W ośrodku Wickham Laboratories w brytyjskim Hampshire zadawano nie potrzebne cierpienie tylko po to by sprawdzić działanie środka Dysport. Jest on bardzo podobny do botoksu i również wygładza zmarszczki. Wobec mysz i królików w laboratorium stosowano okrutne tortury. Jednym z nich było łamanie myszom kręgosłupów długopisami, którymi później wypełniano dokumenty.
Ponadto jest im podawana dawka śmiertelna (LD50). Po jej wstrzyknięciu następuje u zwierząt stopniowy paraliż, drgawki wywołujące szamotanie na boki oraz poważne problemy z oddychaniem tuż przed śmiercią co wskazuje na okropne cierpienie. Unieruchamiano na kilka godzin również króliki, którym wstrzykiwano narkotyki. Krótki film pokazujący te drastyczne praktyki został nakręcony z ukrycia, w przeciwnym razie nikt by się nie dowiedział o tym co w Wickham Laboratories naprawdę się dzieje.
Do "The Sunday Times" wideo dostarczyła organizacja British Union for the Abolition of Vivisection (BUAV). Ujawnienie nagrania doprowadziło do wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Bierzemy tą sprawę na poważnie i podejmiemy pilne działania w celu jej dalszego zbadania - wypowiedział się dla gazety rzecznik prasowy Home Office. Sam materiał wideo był przygotowywany osiem miesięcy zanim ujrzał światło dzienne.
Pomimo istnienia przepisów ściśle określających metody humanitarnego uśmiercania zwierząt i tak dochodzi do wręcz masowych mordów laboratoryjnych "obiektów" bez zwracania na cierpienie jakie przy tym przeżywają. Wykazano również, że w Wickham Laboratories zabito 41 088 myszy w okresie od stycznia do czerwca tego roku aby przetestować działanie Dysportu.
Źródło:
The Sunday Times
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?