Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olimpijczycy, którzy nie mogą reprezentować swojej ojczyzny

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Maskotki letnich igrzysk olimpijskich w Londynie, na stadionie gdzie odbędzie się ceremonia otwarcia (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Olympic_mascots.jpg)
Maskotki letnich igrzysk olimpijskich w Londynie, na stadionie gdzie odbędzie się ceremonia otwarcia (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Olympic_mascots.jpg) Department for Culture, Media and Sport
W rozpoczynających się w piątek XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie, weźmie udział ponad 10 tys. sportowców reprezentujących 204 państwa. Wśród nich znalazło się również czterech zawodników, którzy wystąpią nad Tamizą pod flagą olimpijską. Dlaczego?

Jak czytamy na stronie brytyjskiej telewizji BBC, londyńskie igrzyska skupią wokół siebie tysiące reprezentantów z 204 narodowych komitetów olimpijskich (niezależnych państw i terytoriów zależnych). Dla najlepszych z nich, organizatorzy igrzysk przygotowali 302 komplety medali w 39 dyscyplinach. Wśród tych liczb nie można zapomnieć o tych najbardziej niezwykłych - trzech sportowcach z byłych Antyli Holenderskich i maratończyku z Sudanu Południowego, którzy nie będą w Londynie reprezentować swoich ojczyzn i wystąpią pod flagą olimpijską. Powodem jest brak narodowych komitetów, które mogłyby zgłosić ich do udziału w najważniejszej imprezie sportowej. Karaibskim wyspom przeszkodził w tym rozpad administracyjny holenderskiego terytorium autonomicznego, a młodemu afrykańskiemu państwu kryzys polityczny i społeczny.

O Guorze Marialu amerykański tygodnik Time pisze "Nie ma kraju, nie ma problemu: Jak wziąć udział w igrzyskach olimpijskich bez państwa". Ten 28-letni maratończyk pochodzący z Południowego Sudanu będzie pierwszym w historii olimpijczykiem w historii swojej ojczyzny. Jako dziecko uciekł z ogarniętej wojną domową Sudanu do Stanów Zjednoczonych, gdzie obecnie mieszka. Od władz w Chartumie otrzymał propozycję reprezentowania północnej części kraju, ale jak podkreśla sam sportowiec "nie czuje się obywatelem kraju, w którym zginęło 28 członków jego rodziny". Dlatego zdecydował się reprezentować południową część państwa, która ponad rok temu otrzymała pełną niepodległość. Mimo to, jest ona dalej targana wewnętrznymi konfliktami, w których zginęło już kilkuset mieszkańców Południowego Sudanu. Obywatele Południowego Sudanu muszą na co dzień stawiać czoła wielu problemom. Jeśli osiągnę coś w Londynie, to im pomogę. Dlatego codziennie wstaję rano, zakładam buty i trenuję - podkreśla Guor Marial. Zawodnik spełnił minimum olimpijskie wynikiem 2 godz. 14 min i 32 sek. ale nie mógł wystąpić w Londynie jako reprezentant Stanów Zjednoczonych, ponieważ nie posiada amerykańskiego obywatelstwa. Na kolejnych igrzyskach maratończyk nie będzie musiał występować pod flagą olimpijską, o ile władze w Dżubie powołają do tego czasu narodowy komitet olimpijski.

W innej sytuacji znaleźli się Liemarvin Bonevacia (bieg na 400 m), Reginal de Windt (judo - kat. do 81 kg) i Philipine van Aanholt (żeglarstwo), występujący wcześniej pod flagą Antyli Holenderskich. To terytorium autonomiczne pod jurysdykcją królowej Beatrycze, w wyniku referendum dwa lata temu rozpadło się na pięć osobnych jednostek administracyjnych. Ucierpiał na tym również narodowy komitet olimpijski, który po tym wydarzeniu przestał praktycznie istnieć (jedyny w historii olimpiad srebrny medal zdobył on w 1988 r. w żeglarstwie). Problem rozwiązano w sposób następujący - w Londynie sportowcy z byłych Antyli Holenderskich wystąpią pod flagą olimpijską, a w Rio de Janeiro będą mogli wybrać pomiędzy Niderlandami a Arubą (największą wyspą archipelagu Antyli). Czy trzech reprezentantów karaibskich wysp ma szanse na medale w Londynie? Mówi się, że w sporcie zawsze wygra lepszy, także nikogo nie wolno skreślać.

Warto przypomnieć, że ostatni raz sportowcy występowali na letnich igrzyskach pod flagą olimpijską w 2000 r. (czterech zawodników z Timoru Wschodniego) i 1992 r. (58 sportowców z byłej komunistycznej Jugosławii, zdobyli oni wówczas dwa brązowe i jeden srebrny medal). MKOl nie wyklucza, że w przyszłości nie trzeba będzie sięgać do podobnych doświadczeń.

Znajdź nas na Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto