Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oni tworzą historię! Mamy półfinał ME w piłce ręcznej!

Paweł Wieczorek
Paweł Wieczorek
Sławomir Szmal
Sławomir Szmal http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Slawomir_Szmal,_Rhein-Neckar_L%C3%B6wen_-_Handball_Poland_(2).jpg
Po emocjonującym i niezwykle wyrównanym pojedynku, Polska pokonała reprezentacje Czech 35:34 i odniosła historyczny sukces awansując do półfinału mistrzostw rozgrywanych w Austrii. Medal jest już na wyciągnięcia ręki.

Spotkanie od bramki w krótki róg rozpoczął, najskuteczniejszy dotychczas zawodnik tych mistrzostw Filip Jicha. Szybka kontra Karola Bieleckiego i po pierwszej minucie już 1:1. Po sześciu minutach na tablicy mieliśmy już wynik 5:5 i wszystko zapowiadało, iż będzie to bardzo szybki mecz. Dobrze od pierwszych minut prezentował się "bomber" Bielecki, który w 7 minucie zdobył swoją czwartą bramkę w tym spotkaniu, wyprowadzając biało-czerwonych na prowadzenie 7:5. Niestety chwilę później nasz atakujący otrzymał dwuminutową karę za atak na Jicha, co pozwoliło "Knedliczkom" doprowadzić do remisu.

10 minuta to piękna wkrętka Tomka Tłuczyńskiego, na którą szybko odpowiedzieli Jicha i Kubes doprowadzając do wyniku 9-8. Nie zmartwiło to jednak polskiej publiczności, która głośnym dopingiem wspierała naszych reprezentantów. W odpowiedzi na doping swymi atomowymi strzałami dziękował Karol Bielecki. Po 15 minutach na koncie rozgrywającego Rhein-Neckar Löwen było już 6 trafień do bramki Petra Stochla. W 18. minucie swojego pierwszego gola zdobył Bartosz Jurecki powiększając wynik "wentyli" do 13, przy 12 zdobytych przez podopiecznych Martina Liptaka. Mecz cały czas rozgrywany w bardzo szybkim tempie nie wyłaniał po 24 minutach zdecydowanego faworyta i wynik na tablicy świetlnej wskazywał bezwzględny remis 16:16. Na cztery minuty przed końcem pierwszej części, udało nam się w końcu wyjść na dwubramkową przewagę i szkoleniowiec Czech poprosił o przerwę. Minutowa rozmowa ze swoimi podopiecznymi przyniosła spodziewany efekt i Czesi, pomimo dobrej obrony Piotrka Wyszomirskiego, doprowadzili do remisu 18:18. Widzący lepiej grających Czechów Bogdan Wenta poprosił o czas. Rozpędzeni rywale zdołali zdobyć do jeszcze jednego gola do szatni, ustalając korzystniejszy dla siebie wynik 19:18.

Drugą połowę zaczęliśmy od wyrównującego gola Mateusza Jachlewskiego. Trzy minuty później mieliśmy już wynik 22:20 dla naszych orłów po golach Jaszki i Marcina Lijewskiego, a kilkuset kibiców zaczęło skandować "W górę serca, bo Polska wygra mecz". Droga do spełnienia marzeń polskich trybun była jednak nadal daleka, gdyż gole Filipa i Vitka ponownie doprowadziły do stanu wyrównującego po 22.

W 35. minucie fantastyczną obronę zaprezentował Sławomir Szmal, który wyprowadził szybką kontrę do Mariusz Jurasika, a ten bez problemu pokonał czeskiego bramkarza i znów mieliśmy dwie bramki zaliczki. Przed tym spotkaniem Bogdan Wenta mówił, iż na tych mistrzostwach nie ma łatwych rywali i nie możemy zlekceważyć teoretycznie słabszych drużyn. Nasz szkoleniowiec wiedział co mówi, gdyż na 16 minut przed końcem znowu mieliśmy remis. Cztery minuty później szybka wymiana piłki między Szmalem i Mariuszem Jurkiewiczem i udało się w końcu odskoczyć na trzy bramki. 52. minuta to kontratak Karela Nocara, który w akcji sam na sam po raz kolejny wyrównuje stan meczu. Chwilę później to samo czyni Daniel Kubes i Czesi na 6 minut przed końcem wychodzą na prowadzenie32:31. Jeśli ktoś nie zaparzył sobie przed meczem jakichś ziółek uspokajających to musiał bardzo żałować, gdyż emocji i nerwów nie brakowało. Dwie minuty do końca a tablica po raz kolejny pokazywała remis.

90 sekund i gol Karola Bieleckiego, szybka kontra Czechów nie przyniosła bramki i na 60 sekund przed końcem to my mieliśmy piłkę... trafił Jurecki i mieliśmy dwie bramki przewagi. Ależ długo trwała ta ostatnia minuta. Czesi zdążyli jeszcze strzelić bramkę zmniejszająca nasze prowadzenie do jednego oczka. Bogdan Wenta prosi na 20 sekund przed końcem o czas nie dbając o polskie serca, które są już bliskie zawału. Piłkę ma Jurecki, wynik 35:34 dla naszych reprezentantów, rzuca Jaszka i… słupek! 5 sekund do końca a kontrę jeszcze wyprowadził czeski bramkarz, którego rzut pod naszą bramkę obronił na szczęście Szmal i to POLSKA JEST W PÓŁFINALE MISTRZOSTW EUROPY!

Polska reprezentacja ma już na swoim koncie medale z mistrzostw świata, igrzysk olimpijskich a nawet z super pucharu rozgrywanego między najlepszymi drużynami świata. Nigdy jeszcze nie udało się nam zdobyć medalu mistrzostw Europy. Pora zapisać nowe karty historii. Czy będą to zgłoski zapisane złotem? Półfinały rozpoczynają się w sobotę, ale wcześniej czeka nas jeszcze pojedynek z Francuzami, który zadecyduje, z którego miejsca wyjdziemy z grupy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto