Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oni w nas kamieniem, a my w nich ...kamieniem

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Prawdopodobnie zostanę zbesztana przez wiele osób, niemniej z właściwą sobie przekorą powiem, co myślę o planowanej wielkiej akcji. Rozwalania pomników żołnierzy radzieckich.

Pomników - stojących od czasów, kiedy Polska musiała w różny sposób wyrażać nieustającą wdzięczność za wyzwolenie spod okupacji niemieckiej.
Pomników - symboli minionej okupacji sowieckiej.
Pomników projektowanych i wykonywanych przez największe sławy sztuk pięknych. Które to sławy, również z tytułami profesorskimi, nie stawiały nawet biernego oporu przed wykorzystaniem ich kunsztu.

A przecież mogli doznać nagłego zaniku weny twórczej, paraliżu lewej ręki oraz nieprzezwyciężonego wstrętu do cuchnących komuną pieniędzy.

Komitety przeróżne, dbające z ogromnym samozaparciem i nakładem kosztów o poszanowanie każdego odnalezionego skrawka rosyjskiej ziemi, do której wsiąkła nasza, polska, najcenniejsza krew i gdzie leżą szczątki najbliższych osób, miały sporo lat, by działać - nie wykazywały nadmiernego pośpiechu w likwidacji kamiennych postaci.

Gdyby nie symbole sowieckie - równie dobrze mogłyby to być pomniki żołnierza jako takiego. Każdego. Dwunożnego kawałka armatniego mięsa.

Przetoczyli się przez Polskę ginąc na naszej ziemi w walkach, pozostali przy życiu przetoczyli się wracając do "rodiny" - gdzie zaginęli bez wieści jako zarażeni zachodnią zgnilizną.

Wielu niejako "po drodze" wykazywało się okrucieństwem (gwałty, kradzieże), ale czy ludzie którzy doświadczyli nawet ludożerstwa w latach głodzenia narodu w imię chorej ideologii znali inną moralność? Była to armia o której pisze Dennis Jones* "Stalin.... Ocalił nas, bo kazał walczyć nago i boso, gołymi rękami i z pustymi żołądkami, jeśli to było konieczne, a jak odmawiali, rozstrzeliwał ich".

Radosne w rewolucyjnym uniesieniu rozwalenie pomnika Włodzimierza w Nowej Hucie, Feliksa w Warszawie i paru pomniejszych, wyczerpało na długie lata pragnienie symbolicznej zemsty. Pragnienie to w ostatnich dniach ożyło gwałtownie pod wpływem wydarzeń w Tallinie.

Musimy popierać, musimy uchwalić, musimy małpować natychmiast. I jesteśmy śmiertelnie oburzeni wystąpieniem mera Moskwy. Mamy powody do oburzenia. Ale - z ich punktu widzenia i zaszłości historycznych (od Dymitra Samozwańca poczynając) - oni tych powodów nie mają? Różni nas interpretacja historii. W naszą ziemię wsiąkła ICH krew, na naszej ziemi zginęli ICH żołnierze.

NASI też od czasu do czasu wkraczali na tereny sporne, w naszym politycznym interesie niosąc w rękach nie tylko oliwne gałązki.

Jak zwykle ofiarą rozgrywek politycznych zostanie człowiek - żołnierz - symbol, po którym wszędzie i zawsze, jednako płaczą matki, żony, dzieci.

Czy to właśnie żołnierze przynieśli nam podległość stalinowskiemu reżimowi? Ośmielę się ująć to inaczej - to aparat komunistyczny wjechał na wychudłych grzbietach żołnierzy, których cel był prymitywnie prosty: bić germańca i wrócić do domu. Nie wszystkim się to udało.

Na każdy pomnik można patrzeć jak na dzieło sztuki. Można usunąć z niego gwiazdy, sierpy i młoty. Można mu przydać orła dwugłowego lub w koronie. Ozdobić krzyżem prawosławnym, półksiężycem. Poświęcić. Dopisać innych zasłużonych.

Ale nie róbmy wściekłej politycznej hucpy kosztem tych, którzy stracili najwięcej. A już szczególnie pod wpływem impulsu płynącego z Tallina. Z czymże bowiem dotychczas kojarzył się Tallin? Z "neutralnością" po rozpoczęciu wojny i jakże neutralnym potraktowaniem naszego "Orła" szukającego schronienia. Historia lubi sobie zadrwić.

* Dennis Jones "Rosyjska Wiosna", przekład Ziemowit Andrzejewski, Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1992

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto