List został złożony dnia 3 grudnia w Kancelarii Premiera, tuż po konferencji prasowej, na której, poza odczytaniem samej treści, uczestnicy opowiadali o różnych wypowiedziach pani minister oraz tłumaczyli, dlaczego jest to tak ważny urząd.
Wiele osób nie-heteronormatywnych (gejów, lesbijek, osób biseksualnych, trans i queer) głosowało w ostatnich wyborach parlamentarnych na PO. Z jednej strony wynikało to z próby przeciwstawienia się homofobicznej władzy braci Kaczyńskich (głosowanie na kogokolwiek poza PiSem). Z drugiej, związane było ze słabym rozpoznaniem zdania samej Platformy co do tematyki mniejszości - wiele osób wierzyło, że liberalna partia Tuska jest otwarta również w sprawach społecznych. Jak się jednak okazało z czasem, PO uprawia homofobię w białych rękawiczkach. Jednym z przykładów jest właśnie Radziszewska. Niekompetentna (twierdzi, że w Polsce istnieje konkubinat rozpoznany prawnie, z którego mogą korzystać pary homoseksualne), nie podejmująca współpracy z organizacjami, mająca własne zdanie na każdy temat (bez wysłuchania stron) oraz jawnie homofobiczna, nie powinna piastować stanowiska osoby zajmującej się kwestiami dyskryminacji czy równości.
O tym jak Elżbieta Radziszewska zalazła za skórę "środowisku świadczy fakt powstania grupy na facebooku: "Radziszewska musi odejść!", która w ciągu 4 dni zgromadziła 550 osób. A liczba ta stale rośnie.
Prawdopodobnie nie możemy się spodziewać efektów - premier nie wykazuje woli działania na tym polu. Pozostaje więc jedynie czekanie - w końcu już niedługo wybory, w których my również nie wyrazimy woli współpracy z obecnym rządem. Pytanie tylko brzmi: czy będziemy mieli wybór - może się okazać, że homofobia w białych rękawiczkach to mniejsze zło.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?