„Wszystko piecze po tym pijaństwie, bo nie ma już zdrowia. Czas przestać, tylko jak to zrobić…”
No właśnie, jak? Takie pytanie zadał sobie jeden z bohaterów pierwszego filmu – „Dom kultury” (reż. Marek Kosowiec). Dokument przedstawia grupę mężczyzn z marginesu społecznego. Z jednej strony, widzom zostają ukazane: bieda, prostota i alkoholizm, zaś z drugiej – nadzieja, wiara i miłość. Każdy bohater zdaje sobie sprawę ze swego tragicznego położenia. Wszyscy mają także świadomość, że to właśnie popadnięcie w nałóg zrujnowało im życie. „A ja… wódeczka była ważniejsza, niż moje dzieci kochane…” – wyznaje jeden z mężczyzn, który stracił z powodu alkoholu to, co w jego życiu było najlepsze - rodzinę. Jednak najważniejsze, że żaden z bohaterów nie rezygnuje z walki o swoje marzenia. Poza tym mają... siebie nawzajem. Miejscem ich spotkań staje się miejscowy dom kultury.
Film niezwykle wzruszający, poruszający wyobraźnię widza. Reżyser w niezwykły sposób potrafi obudzić w widzu sympatię do ludzi, którzy na co dzień są obiektem drwin.
Stary odkurzacz, maszyna do szycia i młynek do kawy – zaprawione szczyptą humoru
To wszystko odnaleźć można w filmie dokumentalnym pt. „Do naprawy” (reż. Dariusz Gackowski). Akcja dzieje się w zakładzie elektromechanicznym, do którego klienci przynoszą zepsute sprzęty domowe. Każdy z nich jest w jakiś sposób ważny dla właściciela. Dokument z pozoru nieciekawy, zyskuje po obejrzeniu. Lekko humorystyczny, pokazuje przywiązanie ludzi do różnego rodzaju przedmiotów: „Ja to już znam moją kosiarkę tak, jak mojego citroena, jak zegarek”. Dodatkowo, właściciel zakładu jest muzykiem, co ma ścisły związek ze ścieżką dźwiękową do filmu.
„Nie wybaczę sobie jednego w życiu. Że chciałam tatę nożem zabić. Za nic.”
To szokujące wyznanie nastoletniej bohaterki kolejnego, niezwykle poruszającego filmu pt. „Wszystko się ułoży” (reż. Jakub Stożek). Spędza ona swą młodość w żeńskim zakładzie poprawczym, znajdującym się w Zawierciu. Każda z dziewcząt jest tutaj z powodu popełnienia jakiegoś przestępstwa. Teraz pragną tylko powrotu do swoich rodzin i ułożenia sobie życia na nowo. Niektóre z nich dostają tę szansę i opuszczają ośrodek, jednak nie każda zostaje serdecznie powitana… Obraz prosty, piękny, a przy tym niezwykle dramatyczny.
„Polak, Latynos dwa bratanki?”
„Kraków po latynosku” (reż. Ben Talar, Piotr Bulsza) to opowieść o grupie Latynosów żyjących w Krakowie, dla których Polska stała się prawdziwym domem. Poznajemy ich otoczenie, mentalność i plany. Dowiadujemy się także faktów z życia prywatnego i rodzinnego. Jacy są? Z pewnością warci poznania. Otwarci, sympatyczni i radośni. Daje to niezwykły kontrast z narzekającymi niemal na wszystko Polakami.
Dramatyczna walka o marzenia
Jak daleko mogą nas zaprowadzić marzenia? Jak wiele jesteśmy w stanie im poświęcić? Dziesięcioletnia Ałła poddała się morderczym ćwiczeniom oraz z pokorą wypełniała wszystkie polecenia jury, by tylko zostać przyjętą do Narodowej Akademii Baletu w Sankt Petersburgu. Tytułowe 52 % (reż. Rafał Skalski) to idealny stosunek długości jaką powinny mieć nogi baleriny i primabaleriny w stosunku do jej wzrostu. Niestety, głównej bohaterce zabrakło 0,6%. Ma trzy miesiące na poprawienie proporcji swego ciała. Ta szokująca, oparta na faktach historia pokazuje, jak bezwzględne zasady mogą zburzyć świat marzeń dziecka i odebrać sens jego ciężkiej pracy.
Oskariada potrwa do 20 kwietnia (niedziela), być może jest to niepowtarzalna okazja, by zobaczyć wiele wartościowych, niezależnych produkcji filmowych.
Warto zajrzeć na stronę główną Oskariady: http://oskariada.filmforum.pl
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?