Jak poinformował wczoraj późnym wieczorem południowokoreański minister obrony gen. Kim Kwan-jin, władze w Seulu zaakceptowały propozycję Phenianu dotyczącą kwestii wznowienia rozmów pokojowych pomiędzy - pozostającymi formalnie w stanie wojny - koreańskimi narodami. Wkrótce zaczną się w tej sprawie robocze spotkania wysokich rangą przedstawicieli obu państw.
Jednym z warunków do rozpoczęcia rozmów, jakie Korea Południowa postawi swojemu sąsiadowi z Północy będzie wzięcie przez Phenian odpowiedzialności za zeszłoroczne prowokacje militarne, w tym m.in. zatopienie w marcu południowokoreańskiego okrętu wojennego Cheonan, w wyniku czego śmierć poniosło 46 marynarzy oraz listopadowe ostrzelanie południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong. Jak podkreślił Kim Kwan-jin, negocjacje zostaną przeprowadzone tylko wtedy, gdy Korea Północna obieca powstrzymać się od dalszych prowokacji.
Nieznana jest na razie data przeprowadzenia ewentualnych rozmów. Pewnym jest natomiast, że będą one dotyczyć m.in. najważniejszej obecnie kwestii dzielącej obie Koree i skupiającej uwagę całego świata, którą pozostaje niezmiennie denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego.
Nie jest zapewne zbiegiem okoliczności, że wypowiedź południowokoreańskiego ministra obrony pojawiła się w mediach dzień po wspólnej konferencji prezydenta Chin Hu Jintao i prezydenta USA Baracka Obamy, którzy we wspólnym oświadczeniu wyrazili chęć podjęcia wspólnych działań na rzecz minimalizacji atomowych aspiracji Korei Północnej i wezwali jej władze do powrotu do negocjacyjnego stołu.
Zdaniem Sekretarza Obrony USA Roberta Gates'a, wspólne oświadczenie prezydentów Chin i USA jest wyraźnym sygnałem dla Korei Południowej, że Chiny są teraz partnerem Stanów Zjednoczonych w przeciwstawieniu się programowi nuklearnemu Korei Północnej.
Informacja o możliwości wznowieniu rozmów między Koreą Północna i Południowa jest kolejnym pozytywnym znakiem na drodze ku pojednaniu zwaśnionych koreańskich narodów. W zeszłym tygodniu informowaliśmy na W24 o ponownym otwarciu "gorącej" linii telefonicznej, dzięki której władze w Seulu i Phenianie mogą porozumiewać się w najważniejszych bieżących sprawach.
Rok 2010 minął pod znakiem ciągłych incydentów z udziałem Korei Północnej. Wspomniane zatopienie okrętu Cheonan oraz ostrzelanie wyspy Yeonpyeong były tylko dwoma, spośród serii zdarzeń z udziałem północno i południowokoreańskich żołnierzy, które mogły doprowadzić do eskalacji - trwającego nieprzerwanie od blisko 60 lat - konfliktu koreańskiego. Co jakiś czas Phenian straszył także świat m.in. "świętą wojną" oraz konfliktem nuklearnym.
Zobacz także:
Południowokoreańska wyspa ostrzelana przez Koreę Północną
Czy Korei grozi zagłada?
Wymiana ognia na granicy koreańskiej
Pokaz siły Korei Północnej
Historyczny moment w dziejach Korei Północnej
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?