Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświadczenie indywidualne - lustracja naukowców

Redakcja
Z przykrością czytam medialne doniesienia o współpracy kolejnego znanego astronoma ze służbami PRL. Prof. Kusa znam z warsztatów w Centrum Astronomii UMK oraz z obozu w Świdrze i zapamiętałem go jako dobrego naukowca.

Źle się stało, że w Polsce nie zrobiono takiej lustracji jak w Niemczech na początku lat 90. i dzisiaj musimy to roztrząsać zamiast koncentrować się na przyszłości. Prof. Wolszczan i prof. Kus nie byli zapewne wyjątkami - pewnie takich przykładów byłoby wiele na każdej większej uczelni, stąd taki opór wobec ustawy lustracyjnej w roku ubiegłym.

W rzeczywistości największą winę za patologie poprzedniego systemu - na co wskazują również sygnatariusze apeli toruńskich środowisk naukowych - ponoszą członkowie aparatu PZPR i bezpieki. Zwróćmy jednak uwagę z jakimi "honorami" wypowiadano się w mediach o zmarłym niedawno Mieczysławie Rakowskim, podczas gdy uległych bezpiece naukowców traktuje się wielokrotnie gorzej. Stąd też dawni komunistyczni oprawcy nie muszą się do niczego przyznawać, w przeciwieństwie do naukowców. To utrwala opór wobec lustracji, ale wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują, że sprawy nie można i nie należy zamiatać pod dywan. Stąd też myślę, że najlepiej jak już ktoś, kto współpracował z SB przyzna się przed, a nie po publikacji medialnej i z własnej woli wyjaśni okoliczności, tak jak zrobił to prof. Kus. Takich ludzi jest niewiele, zwróćmy uwagę, że także prof. Wolszczan przyznał się do współpracy, jak już wiedział, że będzie publikacja w "Gazecie Polskiej".

Nie negując potrzeby lustracji, trzeba więc zwracać uwagę na szerszy aspekt problemu. Uważam, że prawda zwyciężyć może w pełni tylko wtedy, gdy ostatecznie upadnie polityka "grubej kreski" jako polityka niepamięci. Upaść musi jednak przede wszystkim takie myślenie władz i części mediów, które "grubą kreskę" sankcjonuje niemal 20 lat po upadku komunizmu. Ustawa o emeryturach esbeckich może być tu krokiem w dobrym kierunku, ale aby rozliczenie z okresem PRL było pełniejsze, potrzeba czegoś jeszcze. Nie bójmy się mówić o potrzebie nowej ustawy lustracyjnej, która pozwoliłaby otworzyć akta IPN, tak jak już dawno zrobiono to w Niemczech. Odkładanie tego przez rządzących na bliżej nieokreśloną przyszłość, to dalsze przeciąganie takiego stanu rzeczy, w którym w dość przypadkowy sposób dowiadywać będziemy się o współpracy np. prof. Kusa czy prof. Wolszczana ze służbami PRL, pozbawieni prawa do samodzielnej weryfikacji informacji.

Dla mnie jednak najlepszą „weryfikacją” prof. Kusa jest to, co robi dla młodzieży i astronomii polskiej, od wielu lat przyczyniając się do najświetniejszej popularyzacji nauki i techniki, na co niewątpliwie sprawa jego dawnych kontaktów z SB nie ma żadnego wpływu. Tacy profesorowie nie powinni być traktowani na równi z tymi, którzy swe tytuły naukowe zdobywali na wydziałach marksizmu – leninizmu i do dziś sieją zamęt w umysłach młodzieży, opowiadając jaka to lustracja jest zła, zamiast samemu poddać się lustracji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto