Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pączkowanie sensu

MichalTyrpa
MichalTyrpa
Mam wrażenie, że dzięki decyzji Benedykta XVI rzadziej będziemy słyszeć zaklęcia typu: „Człowieku, daj se spokój. W tym kraju i tak nic się nie da zrobić..”.

Sprawa abpa Wielgusa i
jej rozstrzygnięcie w myśl zasady „Roma locuta, causa finita” będzie miała
wiele konsekwencji. Niektóre obserwujemy już teraz. Przywrócenie słowom ich
właściwego sensu spowodowało obnażenie wśród katolików rzeczywistych podziałów.
Dziś już wiemy, że lansowane nie tak dawno rozróżnienia typu: „Kościół łagiewnicki”
i „Kościół toruński” miały charakter czysto iluzoryczny. Były zaledwie
przejawem mniej lub bardziej pobożnych życzeń.

Okazało się, że prawdziwą
oś podziału – i to w całym społeczeństwie, nie tylko wśród wiernych - wyznacza
stosunek do lustracji. Przy okazji wielu miało możność dowiedzieć się, że
istota chrześcijaństwa nie ma nic wspólnego ze świętym spokojem i zatęchłym
ciepełkiem kultywowanym w towarzystwach wzajemnej adoracji. W przeciwieństwie
do niektórych hierarchów, Benedykt XVI pokazał, że jest właściwym człowiekiem
na właściwym miejscu. Że głęboka duchowość i wyrafinowany intelekt mogą i
powinny być sprawnymi narzędziami sprawowanej władzy. Że sens ojcostwa zawiera
się w świadectwie miłości odpowiedzialnej, nie miłości małpiej. Ani tym bardziej
w pobłażliwości bez granic. Obecny Papież jak mało kto rozumie, że słowa
Chrystusa „Nie przyniosłem pokoju, ale miecz”
(Mt.
10,34
), nie zostały rzucone na wiatr. Założyciel zdawał sobie sprawę,
że jego sługom nie raz przyjdzie stawać w obliczu gordyjskich węzłów.

Odbudowa przez głowę
Kościoła jego autorytetu zaowocuje w wielu dziedzinach i na wielu poziomach.
Zatroskanym o jedność rzekomo zagrożoną ruchami odśrodkowymi (w rodzaju „Wir
sind Kirche”) warto uświadomić, że nie ma mocniejszego przejawu siły więzi
łączącej Kościół powszechny, niż decyzja papieża wychodząca naprzeciw głosowi
wiernych. Wielu „zwykłym” księżom, dla których powołanie to raczej służba, niż
zaszczyty i kariera, pozwoli ona odnowić duchową łączność z następcą św.Piotra.
Czekające nas wkrótce kolejne odsłony dramatu, pomogą polskiemu Kościołowi
odzyskać twarz. Wiarygodność pasterzy ma znaczenie kardynalne. Nie tylko dla
młodych, którzy nie tak dawno definiowali się jako „pokolenie JPII”.

W najsilniejszym stopniu
papieska decyzja zadziała w planie nadziei. W „Raju Utraconym” John Milton
napisał, że historyczny determinizm jest jednym z imion diabła. Tryumf
Benedykta XVI nad piekłem przeszłości, wzmocni naszą suwerenność. Także
polityczną, ale nade wszystko – duchową. W długiej perspektywie przysporzy nam
sił w zmaganiach z dopadającym czasami poczuciem beznadziejności.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto