Palestyńczycy tracą ziemię. Izrael wyburza kolejne osiedla

Maj rozpoczął się dla Palestyńczyków serią wyburzeń ze strony izraelskich wojsk. Izraelskie władze kontynuują wyburzenia, politykę wywłaszczeń i konfiskaty mienia w różnych częściach Palestyńskich Terytoriów Okupowanych. Palestyńczycy pozbawiani są środków do życia i dachu nad głową, a ich ziemia nieustannie anektowana jest pod rozbudowę nielegalnych izraelskich osiedli.

Palestyńskie rodziny pozbawione źródła dochodów i dachu nad głową w Międzynarodowe Święto Pracy

1 maja, w Międzynarodowe Święto Pracy, w wiosce Khaled al Wardeh wojsko izraelskie pozbawiło dachu nad głową i źródła utrzymania aż cztery rodziny. Do zniszczenia farmy doszło 1 maja o 7:45 rano. Członkowie Chrześcijańskiego Ruchu Pokojowego (CPT) otrzymali telefon od Noah al- Rajabiego alarmującego, że armia izraelska wyposażona w buldożery wyburzyła dom jego kuzynki i jemu także zagroziła wyburzeniem rodzinnej farmy. Dlatego też poprosił członków CPT o poinformowanie mediów i organizacji międzynarodowych o całym zajściu oraz o ich przyjazd na miejsce. Dwóch członków CPT przyjechało na miejsce i zastało sześć wojskowych jeepów i kilka wywiadowczych wozów policyjnych. Nie pozwolono im podejść bliżej farmy, a gdy spytali o powód wyburzenia, jeden z żołnierzy odparł: „Z tego powodu, że jesteśmy armią”.

Z miejsca, w którym członkowie CPT mogli stać, zobaczyli, jak buldożery Caterpillar i Hyundai niszczą budynek gospodarczy i mobilny namiot, w którym mieszkała rodzina. Buldożery zniszczyły także dużą stodołę, w której rodzina trzymała krowy, a także dojarki, maszyny udojowe i inne urządzenia o łącznej wartości ponad 8 tysięcy dolarów.

Załamany rolnik żalił się członkom CPT: „Mój dom jestem w stanie odbudować i podczas jego budowy mieszkać w nim z okolicznymi rodzinami, które zostały bez dachu nad głową. Ale zniszczenie farmy to zniszczenie nie tylko mojej egzystencji, ale także źródła utrzymania trzech innych rodzin. Nasza farma to nasze mleko i masło". Rolnik posiada dwie żony i piętnaścioro dzieci i nie wie, jak da sobie radę finansowo. Patrząc na swoje sto krów wystawionych na niemiłosierny upał ze smutkiem stwierdził, że jeśli nie będą dojone, wkrótce umrą.

Kolejna zniszczona cysterna

Zaledwie dzień później, 2 maja, izraelskie siły w asyście buldożerów i oficerów z cywilnej administracji zniszczyły cysternę służącą do zbierania deszczówki. Do zniszczenia doszło w okolicy izraelskich osiedli Kiryat Arba, położonym na południe od miasteczka Bani Na’im, na wschód od Hebronu. Okoliczni mieszkańcy zrelacjonowali palestyńskiej agencji prasowej WAFA, że doszło do zniszczenia zbiornika, który był w stanie zgromadzić ponad 200 metrów sześciennych wody.

Palestyńska infrastruktura rolna na tym obszarze wciąż jest kontrolowana przez władze Izraela, by zmusić ich właścicieli do porzucenia swojej własności, w konsekwencji czego zajęłyby je podlegające nieustannej ekspansji osiedla izraelskie. Nielegalni izraelscy osadnicy zużywają na tych terenach wielokrotnie więcej wody niż Palestyńczycy, którzy są jej permanentnie pozbawiani.

Konsekwentnie realizowana aneksja ziem Palestyńczyków w Beit Jala

Kolejnego dnia siły izraelskie kontynuowały swoją bezlitosną serię wyburzeń. Ich celem stała się tym razem restauracja w Beit Jala w pobliżu Betlejem. Beit Jala jest dużym chrześcijańskim miasteczkiem, otoczonym na północy przez izraelskie osiedla Gilo i Har Gilo. Bliskość nielegalnych osiedli i mur separacyjny wprowadziły stałe napięcie i zagrożenie dla palestyńskich mieszkańców Beit Jala ze strony izraelskich osadników i dążeń Izraela do aneksji tych terenów.

W październiku 2011 roku izraelskie siły wojskowe wydały nakaz konfiskaty 37 tysięcy metrów kwadratowych gruntów prywatnych z okolic klasztoru Cremisan w Beit Jala. W grudniu, pod pretekstem braku pozwoleń Palestyńczyków na budowę w tych okolicach, wojsko izraelskie dokonało wyburzeń kilku domów w okolicy al-Makhrour w Beit Jala. W następnej kolejności siły izraelskie zniszczyły cztery zabytkowe budynki i 52 słupki elektryczne w al-Makhrour.
Obszar ten włączony został przez Centrum Zachowania Dziedzictwa Kulturowego jako Dziedzictwo Przyrodnicze, ale - jak informuje Centrum – w planach Izraela jest odcięcie tego terenu od miasteczka Beit Jala za sprawą izraelskiego muru separacyjnego. Jeśli do tego dojdzie, Dziedzictwo Przyrodnicze leżeć będzie po stronie izraelskiej.

W latach 2000-2007 izraelska administracja cywilna zatwierdziła jedynie 5 proc. wniosków Palestyńczyków o pozwolenie na budowę w strefie C. Większość nielegalnych izraelskich osiedli znajdujących się na Terytoriach Okupowanych, mieści się właśnie w strefie C.

9 maja – w międzynarodowy dzień upamiętniający i jednoczący tych, którzy stracili życie i bliskich w II wojnie światowej – wojsko izraelskie pozbawia Palestyńczyków dachu nad głową.

9 maja izraelska armia i buldożery wyburzyła kolejne trzy domy na Zachodnim Brzegu w wiosce Housan, na zachód od Betlejem. Sołtys wioski, Jamal Sabatin powiedział agencji WAFA, że siły izraelskie wraz z buldożerami najechały wioskę i po zablokowaniu wszystkich dróg dojazdowych, wyburzyły trzy budynki. Sołtys powiedział, że jeden z nich został zburzony już po raz trzeci w tym roku. Sabatin dodał, że izraelscy żołnierze nie tylko wyburzyli domy, ale także skonfiskowali ziemię, wykorzenili drzewa i uniemożliwili rolnikom dostęp do własnego mienia.