Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pani G. numer drugi

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Wiadomość, że projekt tablicy upamiętniającej wszystkich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej jest już u warszawskiego konserwatora zabytków, wywołuje dalszą dyskusję - tym razem nad formą.

Wiadomość, że projekt tablicy upamiętniającej wszystkich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej jest już u warszawskiego konserwatora zabytków, wywołuje dalszą dyskusję - tym razem nad formą, która już wielu nie odpowiada, bo przecież de facto chodzi o pomnik dla konkretnej osoby w konkretnej formie. Co przejawia się w szczerym okrzyku: nie chcemy „tabliczki czekolady”.

Na tle tych sztucznie podtrzymywanych sporów, ujawnia się „pod krzyżem” coraz wyraźniej
grupa AA. Proszę się nie oburzać - nie o wstrzemięźliwych alkoholików tu chodzi: są to entuzjastyczni Architekci-Amatorzy, pomysłodawcy coraz bardziej fantastycznych pomysłów na monument: ma to być obelisk lub pomnik; nie padł jeszcze pomysł na kolumnę, à la rzymska kolumna Trajana, lub piramidę à la nieboszczyk Chefren.

Sądzę, że takie pomysły w głowach AA już powstają, nie ma bowiem rzeczy zbyt wielkiej dla uczczenia nieboszczyka Lecha i pomysły takie lada chwila zostaną wyartykułowane. Wiadomo już przecież, że na placu przed pałacem stoi jakiś książę Poniatowski, o którym mało kto pamięta: jest książę dla pewnego AA mało znaczącą postacią historyczną i można go odstawić całkiem gdzie indziej. Oczywiste więc jest, że na miejscu wysiedlonego księcia powinna stanąć figura, której można przydać nieograniczonej wielkości, zamawiając odpowiednio duży blok granitu.

To na razie luźne pomysły, ale jeden, z pozorami upamiętnienia wszystkich, wprowadza w fazę konkretów pani Gosiewska Nr 2. Pani owa, pilotując projekt, zatwierdziła w imieniu swoim i ścisłego grona przyjaciół paskudę
zrodzoną w umyśle artysty, któremu do Thorvaldsena całkiem daleko, a może nawet jeszcze dalej.

W pewnym sensie rozumiem panią Gosiewską Nr 2: jest to jedyny moment do zaistnienia w mediach prawie tak, jak istniał ojciec jej dzieci, czyli ślubny mąż pani Gosiewskiej Nr1. Pani owa jednak parcia na szkło nie miała nawet wówczas, kiedy wynikł smaczny skandalik z alimentami na pierwsze dzieci świętoszkowatego nieboszczyka.

Medialny byt pani G. Nr 2 rozpoczął się jednak nieco wcześniej: przed kilkoma tygodniami zaczęła ona domagać się ekshumacji nieboszczyka, ponieważ nie jest pewna, kto w trumnie z jego nazwiskiem leży. Wątpliwości tych nie miała pani G.Nr 2 w czasie, kiedy do kraju przylatywały trumny ze szczątkami ofiar, a państwo fundowało niezwykle uroczysty ceremoniał powitania, godne pogrzeby i… pomoc materialną dla osieroconych rodzin. Mało tego - z szacunkiem dla żałoby pani G.Nr 2, zafundowano na nasz koszt ekstra przejazd trumny z nieboszczykiem Gosiewskim do Kielc, aby go w katedrze mógł uroczystym nabożeństwem pożegnać przyjaciel - biskup Ryczan, oraz sympatycy i członkowie PiS; po której to celebrze odbył nieboszczyk w uroczystej asyście powrót do Warszawy, aby tam wreszcie w spokoju spocząć.

Pani G. Nr 2 nie miała wtedy wątpliwości? Chyba nie, ponieważ jak najbardziej odpowiadała jej procesja z trumną przez ćwierć kraju; państwo zaakceptowało słusznie tę dodatkową formę uhonorowania zasłużonego działacza PiS, posła ziemi kieleckiej. Rząd grosza nie żałował, a wszelkie przejawy żałobnej celebry zostały uszanowane i sumiennie zapłacone.

Zapłacone przez państwo - to znaczy zapłacone przez nas wszystkich. Jeśli więc teraz pani G. Nr 2 ma pomysły na miarę AA, chce stawiać zatwierdzony przez siebie wytwór artysty, który słynie z tego, że produkuje „papieże”, a również - wykopywać nieboszczyka z grobu, bo nagle nie wie, kto w trumnie leży, to ja nie mam nic przeciwko temu. Pod warunkiem, że sobie to wszystko zrealizuje na własnym podwórku i za własne pieniądze.

Ja, jako obywatelka płacąca podatki, zaakceptuję chętnie koszt eleganckiej tablicy, która upamiętni, odda cześć wszystkim, ale nie zeszpeci i nie okaleczy estetyki historycznego i jednego z najpiękniejszych placów naszej stolicy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto