Kompleksowa przebudowa ma trwać 16 miesięcy, a pochłonie 46 mln zł. i
– rzekomo – sporą dawkę nerwów mieszkańców, władz oraz turystów.
Wtorek, 18 lipca.
Godzina 12.30
- e-mail z redakcji www.wiadomosci24.pl z
prośbą o napisanie paru słów dotyczących paraliżu komunikacyjnego w Gdańsku.
Godzina 12.50
– samochód, sprzęgło, gaz. Ruszam zza
trójmiejskiej obwodnicy w kierunku centrum.
Godzina 13.00
– szok – węzeł Carla Groddecka
(niedawno nazwany imieniem mało znanego burmistrza urzędującego w Gdańsku w
XVIII w.) , łączący ul. 3 Maja i Armii Krajowej – pusty!
Przeczuwając ciszę przed burzą zostawiam samochód przy ul.
Ogarnej, stanowiącej obrzeże Głównego Miasta. Pieszo ruszam w kierunku
remontowanej drogi.
Przy kolejnym węźle, wyzwalającym codziennie
agresję u setek kierowców, spotykam fotoreportera Dziennika Bałtyckiego, który
podobnie jak ja szuka korka, o którym dzień wcześniej pisały gazety. Mało
wprawni funkcjonariusze Straży Miejskiej na przemian oganiają się od much i
leniwie próbują kierować niewielkim ruchem. Gołębie okupujące gzyms budynku
Rady Miasta też nie mogą się nadziwić – cisza!
Ruszam dalej w kierunku dworca. Ekipa TVN24 jakby na coś
czekała. Na korek? Nie, korek zaginął, teraz z pobliskiej prokuratury
relacjonują przesłuchanie byłego esbeka w sprawie Zyty Gilowskiej. Rzucam okiem
w kierunku wyżej położonej ul. 3 Maja, fotografuję pustkę zatłoczonej zazwyczaj
ulicy i rezygnuję z dalszych poszukiwań paraliżu w Gdańsku.
Godzina 13.50
– wsiadam do samochodu i z pewnym lękiem
zbliżam się do kolejnego gdańskiego koszmaru – ul. Podwale Przedmiejskie –
cisza
.
Poczułam się nieswojo, czy to jest mój Gdańsk? Czyżby
gdańszczanie posłuchali Prezydenta Miasta Pawła Adamowicza: „Zwracam się z
apelem do wszystkich kierowców-gdańszczan o korzystanie, w miarę możliwości, z
komunikacji miejskiej. Do wszystkich kierowców apelujemy też o poruszanie się
trasami omijającymi remontowany odcinek Podwala Grodzkiego. Prosimy tez o
ścisłe przestrzeganie znaków regulujących ruch w Śródmieściu. Tylko w ten
sposób wspólnie możemy uniknąć komunikacyjnego paraliżu.”
No i uniknęliśmy,
tylko na jak długo, bo przecież nie na 16 miesięcy...
Godzina 16.15
– dzwonię po taksówkę. Pani w centrali uprzedza mnie o konieczności długiego oczekiwania na samochód - korek w Gdańsku się odnalazł!
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?