MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Partia prawicowa w Indiach rozdaje kobietom noże dla samoobrony

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Po grudniowym publicznym zgwałceniu i bestialskim pobiciu przez sześciu zwyrodnialców, 23-letniej studentki w autobusie komunikacji miejskiej w Delhi, przez całe wielkie Indie wciąż przechodzi niesłabnąca fala demonstracji.

Studentka w wyniku odniesionych ciężkich ran – w dwa tygodnie po tragicznym zdarzeniu - zmarła. Ludzie w większych miastach wychodzili i ciągle jeszcze wychodzą na ulice, aby wyrazić i wykrzyczeć swój protest przeciwko złemu traktowaniu kobiet i przeciw przemocy seksualnej. Od rządu i policji żądają większych praw, w tym w ochronie kobiet. W powszechnych opiniach mówi się, że Indie już nigdy nie będą takie same jak wcześniej. Tuż po zdarzeniu rząd obiecywał pełne wyjaśnienie okoliczności zgwałcenia studentki i przykładne ukaranie winnych.

Premier Indii złożył publiczne przyrzeczenie, że dołoży starań, aby zmienić w kraju prawo w kierunku ochrony kobiet, a winnych śmierci studentki, srogo ukarać. Właśnie ruszył proces sądowy 5 podejrzanych gwałcicieli, szósty z powodu niepełnoletności stanie przed sądem rodzinnym dla nieletnich. Tymczasem w prawnej ochronie kobiet nadal bez zmian. Gwałty nie ustały.

Utrzymująca się od ponad miesiąca fala oburzenia, przeciw przemocy wobec kobiet, nie powstrzymała kolejnych dramatów i tragedii. W tym czasie doszło do wielu gwałtów zbiorowych, również w autobusach. Według mediów - w Radżastanie nieletnia zgwałcona dziewczyna odebrała sobie życie, kiedy na policji odmówiono jej przyjęcia zawiadomienia o gwałcie. W stanie Goa 7-latkę zgwałcono w szkolnej toalecie.

Noże i gaz pieprzowy dla obrony

W obliczu prawnego zastoju i niemocy rządu, w kwestii ochrony kobiet, rządząca Bombajem hinduistyczna prawicowa partia Shiv Sena (Armia Śiwy), zaczęła rozdawać kobietom noże kuchenne i chilli w proszku, do samoobrony. "W ten sam sposób, w jaki kroicie warzywa, możecie też pokroić rękę osobie, która was zaatakuje" - mówił pouczająco inicjator partyjnej akcji, Ajay Chaudhari.

Dotąd – według serwisu wyborcza.pl rozdano noże o 7,5-centymetrowych ostrzach i proszek chilli, 21 tysiącom kobiet zamieszkałym w Bombaju. Partia Armia Śiwy zamierza rozdać 100 tysięcy sztuk broni. Partyjna akcja zaniepokoiła indyjską policję, która rzadko staje w obronie kobiet a tym razem zapowiedziała, że przyjrzy się "wręczanej kobietom przez członków partii broni".

Rzecznik partii podkreślił, że nóż o ostrzu krótszym niż sześć cali (15 cm), nie jest kwalifikowany w świetle prawa jako broń. Przekonywał: Nie bójcie się użyć noża, jeśli ktoś was zaatakuje i apelował do kobiet w gazecie partyjnej, aby podejmowały samoobronę. - Mamy zespół dziewięciu adwokatów, którzy będą was bronić, jeśli będziecie musiały stanąć przed jakimkolwiek sądem - zapewniał.

Działanie partii Armia Śiwy - "to symboliczny gest" - oświadczył jej rzecznik, dodając, że chodzi o to, aby pokazać sprawcom przestępstw wobec kobiet, że mogą się one skutecznie obronić, jeśli podejmą obronę. Szacuje się, że w Indiach gwałt występuje średnio co 20 minut, a najgorszym pod tym względem miastem jest stolica Delhi. Po grudniowych wydarzeniach, coraz większym zainteresowanie mają kursy samoobrony dla kobiet i używania gazu pieprzowego.

"Sądy szybkiej ścieżki"

W poniedziałek, 21 stycznia, ruszył proces przed tzw. "sądem szybkiej ścieżki". To niedawno powołana instytucja, która ma rozładować wielkie korki panujące w indyjskim sądownictwie. Aktualnie w całym kraju toczy się blisko 95 tysięcy spraw o gwałt, a na wyrok osoby poszkodowane muszą czekać nawet dziesięć lat. Wobec tak wielkiej liczby spraw, należałoby teoretycznie prowadzić rozprawy przed "sądami szybkiej ścieżki", codziennie bez przerwy aż do zakończenia sprawy i wydania wyroku.

W kraju prowadzona jest obecnie debata o tym, czy wprowadzić karę śmierci za gwałt - podaje serwis wyborcza.pl. Wnioski takie mają dużo zwolenników, ale i przeciwników. Opowiada się za takim rozwiązaniem minister do spraw kobiet i dzieci Kriszna Tirach oraz liderka opozycji w parlamencie, Suszma Swaradż.

Przeciw jest większość organizacji kobiecych. Przewodnicząca Wszechindyjskiego Postępowego Stowarzyszenia Kobiet wyraża opinię, że "ważniejsza jest nieuchronność kary niż jej wymiar". A z tym jest w Indiach słabo - wyrok skazujący zapada w zaledwie 26 proc. spraw o gwałt. Jej zdaniem, wiele gwałtów odbywa się w zaciszu domowym. Jeśli będzie za to groziła kara śmierci, wzrośnie presja na ofiary, żeby nie składały zawiadomień.

Winne są kobiety i zachodnie wartości

Wśród przeciwników kary śmierci za gwałt, pojawiły się głosy, że za to, co się dzieje "winne są kobiety i zachodnie wartości". ofiary same sobie są winne. Pewien poseł z Radżastanu zgłosił wniosek o zniesienie w szkołach obowiązku mundurków ze spódniczką, a minister w stanie Madhja Prałeś, "demonstracyjnie spalił dżinsy i T-shirty". Natomiast minister szkolnictwa stanu Puduććeri uznał, że uczennice w szkołach, należy "okrywać czymś w rodzaju burki". Według radykałów hinduskich z organizacji RSS za gwałt trzeba winić "zachodnie wartości". RSS – to Rashtriya Swayamsevak Sangh, czyli Krajowy Korpus Ochotników – indyjska organizacja nacjonalistyczna.

Swoją istotną cegiełkę dołożył pod tym również hinduski duchowny Sri Niszalananada Saraswati. Zdaniem duchownego, który traktowany jest wśród wiernych jako święty mąż, takie straszne incydenty – jak gwałty - nie biorą się z niczego. "Zdarzają się wtedy, kiedy przekracza się cienką linię [tradycyjnej] kultury i wartości w imię cywilizacji i rozwoju" - powiedział w świątyni, podkreślając, że poza wszystkim najbardziej szkodzą filmy, narkotyki i kluby. Matka zgwałconej studentki oświadczyła BBC, że takie poglądy są nieodpowiedzialne, gdyż tworzą "atmosferę pobłażania dla gwałtów".

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto