Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Partie Piratów walczą o wolne oprogramowanie

Mateusz Pułkowski
Mateusz Pułkowski
W dobie walki z piractwem komputerowym powstają legalnie działające partie polityczne zrzeszające piratów.

Opowiadają się za zniesieniem wszelkich praw autorskich, licencji i wprowadzeniem do urzędów, szkół i innych instytucji życia publicznego wolnego oprogramowania.

 

W lipcu powstała Szwedzka Partia Piratów - Piratpartiet. Inicjatywa postulowała radykalną reformę systemu praw autorskich, zniesienie wszelkich patentów w oprogramowaniu, wolną wymianę informacji oraz ochronę prywatności.

 

Dwa tygodnie temu w Szwecji odbyły się wybory parlamentarne, w których zwyciężyła centroprawica. Po raz pierwszy w wyborach wzięła udział także Partia Piratów. Początek okazał się niezbyt udany – na Piratpartiet głosowało zaledwie 33 tysiące osób, co przekłada się na zaledwie 0,62% poparcie. Przy obowiązującym w Szwecji 4% progu, Piraci nie mogą także liczyć na dotacje z budżetu państwa przy kolejnych wyborach.

 

Nie zraziło to jednak naśladowców w innych państwach i kolejne Partie Pirackie wyrastają jak grzyby po deszczu. Kolejno zatem w sieci pojawiły się wzmianki o Francuskiej, Belgijskiej, Amerykańskiej, Włoskiej i... Polskiej Partii Piratów, założonej przez trójkę studentów z Trójmiasta. Ostatnia jak do tej pory, 12 września, zarejestrowała się Partia Piratów w Niemczech.

 

Nie trudno się domyśleć, że zaowocowało to wytworzeniem się swoistej międzynarodówki pirackiej. Partie te zamierzają walczyć o totalną wolność słowa,
reformę prawa autorskiego, prawo do anonimowego korzystania z internetu, prawa korzystania z oprogramowania P2P, a także o darmowy dostęp do internetu dla ogółu społeczeństwa.

 

Niemieccy piraci podnieśli także problem wielkich monopoli i przedstawili postulat konieczności ich osłabienia, z korzyścią dla obywateli. Unikają jednak określania siebie jako partii obywatelskiej, ze względu na łatwość przyporządkowania do konkretnego skrzydła sceny politycznej.

 

A co z Polską Partią Piratów? Mimo iż cały czas prowadzona jest akcja zbierania podpisów potrzebnych do zarejestrowania partii, gotowy jest już jej statut. Na razie projekt nie jest zbyt poważną inicjatywą i partia nie ma nawet własnej siedziby.

 

Oprócz sztandarowych haseł partii pirackich, PPP szczególny nacisk położyła na promocję wolnego, otwartego oprogramowania (Open Source),oraz tzw. Wolnych Podręczników dla szkół. Więcej o tej inicjatywie można przeczytać na stronie www.wolnepodreczniki.pl
. Strona Polskiej Partii Pirackiej mieści się natomiast pod adresem www.partiapiratow.org.pl
.

 

Logo partii pirackich jest na całym świecie takie samo (czarna bandera w kształcie litery „P”).

Czy takie inicjatywy mają w przyszłości szanse powodzenia? Trudno przewidzieć, aczkolwiek zwolenników wolnego oprogramowania lawinowo przybywa. Niedawno rząd Szwecji podjął decyzję o całkowitym uniezależnieniu się od wielkich koncernów i przejściu administracji państwowej na wolne oprogramowanie. Rozwój internetu i nowych technologii również będzie zapewne wpływał na popularność tego typu programów. Czy przełoży się to na poparcie dla partii pirackich? Dzisiaj na to pytanie nie sposób jasno odpowiedzieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto