Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pedofil - gatunek chroniony?

Marta Jenner
Marta Jenner
Three wise monkeys figure http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Three_wise_monkeys_figure.JPG
Three wise monkeys figure http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Three_wise_monkeys_figure.JPG Tumi-1983
25 września nasi posłowie zdecydowali się zaostrzyć kary dla pedofilów - chwała im za to. Czy jednak wejście w życie nowelizacji wiele zmieni? Wątpię. Zbyt wiele barier chroni pedofila przed karzącą ręką sprawiedliwości.

Doczekaliśmy się - Sejm prawie jednogłośnie uchwalił tzw. "dużą nowelizację" kodeksów, dotyczącą m.in. karania i przymusowego leczenia pedofilów (link). Przestępcy nie poniosą jednak konsekwencji swych czynów, jeśli będą ich osłaniać bariery, będące rezultatem grzechu zaniechania...

Bariera pierwsza - obojętność

Polska procedura karna nakłada obowiązek zawiadomienia organów ścigania o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu. W tym celu w kodeksie postępowania karnego został wprowadzony zapis dotyczący społecznego obowiązku zawiadomienia o przestępstwie (art. 304 § 1 k.p.k.) prokuratury lub policji. Zwróćmy uwagę na słowo społeczny. Cóż z niego wynika? Otóż niewykonanie tego obowiązku nie jest zagrożone sankcją karną, a prawodawca odwołuje się tutaj do poczucia moralności obywateli. Jak to wygląda w praktyce?

Ambiwalentne uczucia wzbudził we mnie tekst „Mali oferują sex za pieniądze” (link), który na pewno przyciągnął uwagę wielu czytelników. Przedrukowała go zresztą niezwykle popularna "Angora". Dziennikarka gawędzi z alfonsem, zwiedza melinę, przygląda się klientom, jest świadkiem wysyłania do "pracy" jednego z "podopiecznych". Inni bez skrępowania dzielą się z nią doświadczeniami. Artykuł kończy się zarzutem: W Wielkopolsce działa kilka ośrodków dla dzieci i młodzieży trudniącej się prostytucją. Żaden z nich nie pomaga chłopcom.

Hmm... Zastanawiam się, czy pisząca te słowa poza zebraniem materiału i zredagowaniem tekstu uczyniła cokolwiek, żeby im pomóc. Czy powiadomiła policję lub prokuraturę? Jeśli w ślad za publikacją nie poszła interwencja, to może lepiej było nie publikować - artykuł to przecież gotowa instrukcja dla poznańskiego pedofila: odszuka w nim wskazówki, gdzie, jak i za ile znaleźć ofiarę. I zapewnienie, że pozostanie bezkarny. Młodociany rozmówca autorki nie ma złudzeń, stwierdza: A co, dla zboków piszesz? Żeby sobie mogli na ręcznym zjechać?

Bariera druga - nieudolność

Jeśli bariera obojętności zostanie przełamana, pedofila chroni często bezczynność organów ścigania. Przekonała się o tym inna dziennikarka, która podczas dziennikarskiego śledztwa wytropiła pedofilów i powiadomiła o swoim odkryciu policję. Ponieważ policjanci nie podjęli skutecznych działań operacyjnych, zdecydowała się ujawnić w prasie personalia zboczeńców. Przestępców ujęto, ale Katarzyna Brudnias za gorliwość w dochodzeniu sprawiedliwości zapłaciła wyrokiem sądowym w zawieszeniu (link).

Wyroku ustrzegł się na szczęście nasz młody kolega, Tomek Sroczyński, który przeprowadził dziennikarską prowokację w internecie i przekazał policji zgromadzone materiały. Bez skutku. Dwudziestoośmiolatek, proponujący dziesięcioletniej dziewczynce seks oralny, waginalny i analny, nie wzbudził jakoś zainteresowania funkcjonariuszy (link).
Dobrze, że w ich ślady nie poszli koledzy z Bydgoszczy, którzy w analogicznej sytuacji podjęli trop i aresztowali podejrzanego (link).

Bariera trzecia - ukrywanie

Zdarza się, że osobnika o pedofilskich inklinacjach, reprezentującego profesję społecznego zaufania, osłania się w obawie przed kompromitacją całego środowiska. Nieprzecięty w porę wrzód nabrzmiewa, co doprowadza do tragicznych skutków. Tolerowanie zła w łonie Kościoła zaowocowało szokującymi skandalami seksualnymi w Ameryce, Australii czy we Włoszech, które wstrząsnęły papieżem Benedyktem XVI, uwidoczniły skalę zjawiska i podważyły wiarygodność hierarchów. Niestety, Polska nie stanowi pod tym względem chlubnego wyjątku (link).
Zmowa milczenia towarzyszy niekiedy pedofilskim wyczynom nauczycieli, wychowawców, lekarzy, policjantów czy prawników. Otoczenie nabiera wody w usta i udaje, że nie ma pojęcia o skłonnościach współpracownika (link,
link 2). Bywa też, że przełożony po cichu pozbywa się zboczeńca, nie eliminując tym samym zagrożenia.

Bariera czwarta - pobłażanie

Wydawałoby się, że gdy pedofil znajdzie się przed obliczem Temidy, nic już nie uchroni go przed odpowiedzialnością. Mylne przekonanie. Sędzia z Łodzi zmusiła dziesięcioletnią Basię i jedenastoletniego Tomka do konfrontacji z ich oprawcą. W trakcie przesłuchania chłopca usunęła z sali rozpraw jego matkę (link). Poznański sąd odmówił aresztowania gwałciciela, który po wyjściu z więzienia groził śmiercią swej nastoletniej ofierze (link). Sąd w Bytomiu wypuścił z aresztu biznesmena podejrzanego o molestowanie upośledzonych umysłowo nastolatek (link).

Przykłady można mnożyć. Fundacja Kidprotect.pl ostrzega, że spośród 8,6 tys. osób, którym postawiono zarzut pedofilii, na wolności przebywa 7,6 tys. Zatrzymani wychodzą po przedstawieniu zarzutów, na proces czekają na wolności, odpowiadają z wolnej stopy. Niekiedy w oczekiwaniu na wyrok dokonują kolejnych przestępstw. Większość sędziów wydaje w sprawach o pedofilię zaskakująco niskie wyroki - przeciętna kara to dwa lata w zawieszeniu. Jeśli nawet jest wyższa, to po wyjściu z zakładu karnego pedofile nie są nadzorowani ani leczeni. A brak terapii, zdaniem seksuologów, powoduje recydywę u 70 proc. z nich.

Na moim biurku stoi figurka japońskich mądrych małp. Nie widzę zła, nie słyszę zła, nie mówię o złu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto