Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy i ostatni koncert mistrzów świata

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Stephane Antiga i Phillipe Blain mieli świadomość, że tworzą zespół na jeden turniej. Turniej ich życia i zarazem turniej pożegnań.

Kiedy Mariusz Wlazły wyszedł na swój pierwszy reprezentacyjny trening po czterech latach, sztab kadry wiedział już, że ostatni mecz mistrzostw świata dla Polski będzie jego ostatnim występem w biało-czerwonej koszulce. Wcześniej dwukrotnie żegnał się z reprezentacją, wrócił namówiony przez swojego klubowego kolegę, który dopilnował, żeby na linii zawodnik-PZPS nie doszło do najmniejszych tarć z niekorzyścią dla obu stron. Wlazły, przypadkowo odkryty przez trenera Ireneusza Mazura w czwartoligowym WKS-ie Wieluń, jest najniższym z wielkich współczesnych atakującym. Jego 194 cm wyglądają mizernie przy parametrach jego odpowiedników: Brazylijczycy wybierają między 212 cm Vissoto i 204 cm Wallace’a, Niemcy mają dwumetrowego Grozera, Włosi i Amerykanie mierzących 202 cm Zaytsev, i Andersona, Bułgarzy Sokołova z 206 cm. Jedynie Rosjanie z Nikolayem Pavłovem (196 cm) i Francuzi z Morym Sidibe z Francji (193 cm, zaczynał mecze głównie w kwadracie dla rezerwowych) mogą wybierać z osobników podobnego pokroju. Schodzącym powoli z już tylko klubowej sceny obieżyświatom Ivanowi Milijkoviciowi (204 cm) i Claytonowi Stanleyowi (205 cm) wzrost również pomagał.

Michał Winiarski, jeden z niewielu polskich zawodników figurujących na liście plac klubów z Rosji i Włoch, co najmniej na rok powiedział "dziękuję". Legendarny Nikola Grbić, który wystawiał mu w Trentino, nazywał go swego czasu najlepszym siatkarzem świata ze względu na niebywałą uniwersalność w przyjęciu i ataku.

Pożegnanie Pawła Zagumnego i Krzysztofa Ignaczaka zrozumieć najłatwiej – rocznikom 1977 i 1978 trudno rozłożyć siły na cały sezon, szczególnie gdy ich staż reprezentacyjny sięga odpowiednio 18 i 16 lat. Gdy najlepszy rozgrywający siatkarskiego mundialu z 2006 r. zaczynał swoją karierę, Mateusz Mika chodził do przedszkola. Libero Resovii dopiero co określił siebie mianem dinozaura. Przedstawiciele ich generacji dziś są trenerami (Sebastian Świderski, Robert Prygiel) lub zasiadają w parlamencie (Paweł Papke).

Tracimy czwórkę dla tej kadry kluczową nie tylko pod względem umiejętności, ale i konstytuowania się zespołu. Zapominając o nazwiskach, kadrę opuszczają: MVP mundialu, kapitan zwycięskiej ekipy, najlepszy polski rozgrywający dwóch ostatnich dekad, śmiało wymieniany wśród największych specjalistów globalnie oraz pełny poświęcenia animator życia całej drużyny.

Zastępstwo już widać jedynie w przypadku Ignaczaka, od którego pałeczkę w sztafecie przejął błyskawicznie wyrastający na światowej klasy libero Paweł Zatorski. Pozycja drugiego rozgrywającego wydaje się najbardziej newralgiczna, w grę wchodzą negocjacje z Łukaszem Żygadło lub odkurzenie Pawła Woickiego, którego największym wrogiem są centymetry. Innych kandydatów gotowych do pokazania na międzynarodowym poziomie trudno wskazać. Do roli czwartego przyjmującego najłatwiej wytypować Bartosza Kurka, tylko że bez poważnej rozmowy się nie obejdzie. Nie wiadomo, czy przyjmujący Maceraty będzie w stanie znieść rolę rezerwowego, jeśli do pierwszej szóstki wskoczy Michał Kubiak.

Zmiany na płaszczyźnie reprezentacyjnej nie przychodzą łatwo. Brazylijskie pokolenie geniuszy ustąpiło miejsca pokoleniu w ich skali tylko wybitnemu dopiero pod pręgierzem konieczności. Bernerdo Rezende przez prawie dekadę ograniczał zasięg rotacji, ubywały mu tylko jednostki: Nalbert, który przedwcześnie zakończył karierę i karnie odsunięty Ricardo. Na igrzyskach w Londynie trzon kadry stanowili: 31-letni Murilo, 32-letni Dante, 33-letni Rodrigao, 36-letni Giba i 37-letni Sergio. Złoto regularnie roztapiało się w srebro, teraźniejszość przegrywała z romantycznymi wspomnieniami.

Polska, która zagra w przyszłorocznych mistrzostwach Europy będzie zupełnie inną Polską od tej, która w katowickim Spodku pisała historię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto