Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PiS. Nowy lepszy rząd w interpretacji ewangelicznej.

Michael Tequila
Michael Tequila
Jarosław Kaczyński w Bielsko Biała 2015 Commons Wikimedia
Jarosław Kaczyński w Bielsko Biała 2015 Commons Wikimedia Silar
Mamy nowy rząd. Lepszy, mądrzejszy, bardziej dalekowzroczny i oszczędny, więcej dający, mniej biorący, nie to, co poprzednicy. Zanim pójdę dalej przytoczę słowa prokuratora Hipolita Kiryłowicza z „Braci Karamazow” Fiodora Dostojewskiego.

Cytuję: „Umówmy się już zawczasu: Nie wierzcie mi, nie wierzcie, będę mówił dalej, a wy mi nie wierzcie. Dajcie mi się jednak wypowiedzieć i zapamiętajcie z mych słów cokolwiek przynajmniej” (Loc 11338).

Na czele rządu stanęła pani Szydło, osoba miła, a zrobiła to na życzenie Pana Prezesa, osoby wszechmocnej, powszechnie podziwianej, o której Amerykanie powiedzieli, że jest najbardziej wpływową osobą w Polsce, w co i ja nie wątpię. Pani Premier będzie stanowić rodzaj przedmurza chrześcijaństwa polskiego, a może i europejskiego, za którym stać będzie właściwy mur w osobie Pana Prezesa. Jest to konstrukcja nowoczesna, ulepszona, ufna we własną szlachetność i nieomylność, co jest ważne zważywszy, że poprzednie polskie konstrukcje tego typu boleśnie legły w gruzach.

Nowy rząd uformował się szybko, siłą rozmachu Komitetu Politycznego, organizacji tajnej, nieprzenikliwej, nieprzepuszczającej informacji na zewnątrz. Działała ona tak szybko, że nie zdążyła zaprosić na rozmowy o rządzie pani Premier, która, jak się okazało, pilnie wymagała wypoczynku, co też chętnie i pożytkiem dla partii i społeczeństwa uczyniła.

Rozmowy pod nieobecność Pani Premier dały dobre rezultaty w postaci dobrego rządu, który będzie dobrze rządzić, z dobrymi skutkami, w dodatku nie przywiązując się do stołków.

W nowym rządzie zwiększyła się znacznie ilość ministrów oraz towarzyszących im ministerstw. Ma to głębokie uzasadnienie, gdyż nic nie wyrasta z niczego, inaczej mówiąc z pustego i Salomon nie naleje, nie tylko ten biblijny, ale i miniony już bankowy Salomon Brothers, amerykański, niezwykle bogaty, a więc zdolny czynić cuda.

Liczba Ministrów i Ministerstw zwiększyła się podobno dlatego, nie jestem tego całkiem pewien, więc nie musicie mi wierzyć, że PiS jest wielką rodziną, rozległą jak dorzecze Amazonki, w którego szuwarach kryło się – jak się okazało, a nie było to jasne wcześniej - wielu dobrze urodzonych krewnych, każdy z nich obarczony potrzebami, pragnieniami i marzeniami.

Zwiększenie liczby ministerstw jest jak najbardziej słuszne, gdyż ludziom, zwłaszcza bliskim, należy czynić dobro, a nie ograniczać ich małością, choć z pozoru wygląda to jak kwadratura koła albo kolistość kwadratu. Sam łamałem sobie nad tym głowę dopóki nie zrozumiałem, że w strategii gospodarczej PiS wzrost biurokracji jest formą zwalczania bezrobocia. Na pewno okaże się to skuteczne. PiS zawsze energicznie zwalczał bezrobocie krytykując partię nieudolnie rządzącą, czyli PO, i słusznie wykazując palcem, że produktem ich szkodniczego działania jest nędza emigracji, tułaczka rodaków, po kontynencie i krajach zamorskich, gdzie są źle traktowani, słabo zarabiają i nie przesyłają pieniędzy do kraju, aby tutaj kupować ziemię i budować domy.

W tej sytuacji zrozumiałe było, że Pan Prezydent, występując w Londynie - pod nieobecność Pana Macierewicza - jako zbrojne ramię PiS zniechęcał polskich emigrantów do powrotu do kraju, gdzie było i miało być źle, aż do czasu, kiedy władzę objął PiS, partia ludzi sprawiedliwych i religijnych, kierujących się miłością bliźniego (a nie tylko rozumem jak nieudolne PO), co jest przejawem wielkoduszności i mądrości, gdyż rozum sprowadza ludzi na manowce, czyli jest elementem zawodnym, wiara zaś w prawdę i sprawiedliwość nigdy tego nie czyni.

Najbardziej zachwyciło mnie stanowisko Ministra w KPRM ds. kontaktów z Parlamentem. - Przecież oni wszyscy są codziennie w Sejmie! Po co ten Minister? – Zawołał ktoś głośno.

- To nie jest tak. - Odparłem. - Stanowisko objął Pan Lipiński, spokrewniony serdecznością z Panem Prezesem. Na pewno jest to słuszne, gdyż dobrych ludzi trzeba wyróżniać i wynagradzać.

Serdeczność w kręgach Pana Prezesa wyraża się uczciwym podzielaniem jego poglądów, naśladowaniem go, chodzeniem w jego ślady, większe, wyraźniejsze i zawsze prowadzące we właściwym kierunku. Nie wszyscy rozumieją to i czasem popełniają błędy, choć przecież „errare humanum est”. Pan Prezes z reguły nie wybacza takich odstępstw od normy, lecz kiedy to czyni, to tylko z najwyższych pobudek, dla dobra zbłąkanej owieczki, zamartwiając się, aby nie doznała ona krzywdy schodząc na pobocze, gdzie czyhają rekiny i wilki z innych partii, gotowe pożreć zbłąkaną istotę.

Owieczką taką by pan poseł Ziobro, który zbłądził, potem zrozumiał, że źle uczynił i pokajał się, przez co zyskał dozgonną życzliwość Pana Prezesa potrafiącego docenić także kilkunastu innych posłów wnoszonych w wianie przez syna marnotrawnego. Pan Ziobro został przyjęty ponownie na łono Partii i obdarzony wysokim stanowiskiem w rządzie, aby sprawnie połączyć w sobie stanowiska oskarżyciela i sędziego, tego, który wskazuje palcem i tego, który decyduje o obcięciu tego palca. No, może nie od razu palca, ale paluszka, a może stopki, kto to wie?

Zakończenie tematu amputacją było niestety konieczne, abyśmy wszyscy zrozumieli wielką politykę, źródło szczęścia całego narodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto