Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Piszczyk" - nowe wcielenie bohatera w Teatrze Polskim w Poznaniu

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Piszczyk, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Polski w Poznaniu
Piszczyk, reż. Piotr Ratajczak, Teatr Polski w Poznaniu Marek Zakrzewski
Współczesne studium zbiorowej duszy Polaków odzwierciedla się w widowisku teatralnym Piotra Ratajczaka, który wraz z Piotrem Rowickim i Janem Czaplińskim zaprojektował ciąg dalszy żywota Jana Piszczyka.

Spektakl Piszczyk w Teatrze Polskim w Poznaniu odpowiada na pytanie, jak potoczyło się życie bohatera Zezowatego szczęścia i Obywatela Piszczyka po 4 czerwca 1989 roku, kiedy – jak orzekła Joanna Szczepkowska - „skończył się w Polsce komunizm”. Odsłona współczesnych losów znanego szerokiej widowni oportunisty to zarazem krytyczna rekapitulacja najnowszych dziejów w celu uruchomienia refleksji nad sprzecznościami, jakie wynikły między idealistycznymi założeniami „Solidarności” a niedoskonałą rzeczywistością, jaka się wykształciła i nadal podlega ciągłej ewolucji w kierunku niezgodnym z zamierzonym.

Twórcy przedstawienia dopisują ciąg dalszy zarówno do literackiego pierwowzoru z cyklu powieściowego Jerzego Stefana Stawińskiego (Sześć wcieleń Jana Piszczyka, Smutnych losów Jana Piszczyka ciąg dalszy, Niekłamane oblicze Jana Piszczyka), jak i do filmowych wersji Andrzeja Munka i Andrzeja Kotowskiego. Źródłem inspiracji do widowiska był dla nich także film Zelig Woody'ego Allena, czyli opowieść o podobnej postaci, żyjącej w Nowym Jorku w latach 20. XX wieku. Bez wątpienia spektakl Ratajczaka łączy z tymi obrazami wydźwięk satyryczny oraz groteskowe ujęcie.

Pamięć o wydarzeniach politycznych ostatniego dwudziestolecia siłą rzeczy jest żywa. Dlatego bez trudu widz wyłuskuje z zawrotnego tempa migawek z życia Piszczyka odniesienia do rozlicznych wydarzeń z życia społecznego i politycznego. Wraz z powiewem wolności, symbolicznie podkreślonej opuszczeniem więzienia na Rakowieckiej, otwierają się przed bohaterem niezliczone możliwości. W sztabie wyborczym Stana Tymińskiego odpowiada za otwarcie czarnej teczki, gra na giełdzie, wspiera w Teleekspresie badania profesora Tołpy, startuje w wyborach, staje się biznesmenem, odzyskuje kościelne majątki, odbywa trasy koncertowe od Morąga po Elbląg z piosenkami disco-polo, blokuje drogi z ramach akcji Samoobrony. Ponadto jest biernym uczestnikiem przemian od otwarcia pierwszego baru McDonald`s na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej po legalizację związków partnerskich i parady równości.

Historia zawsze bierze górę nad losem człowieka, który jest wobec niej – jak zauważył w jednym z wywiadów Tadeusz Konwicki - mały, słaby, nędzny. W spektaklu Piszczyk poddaje się manipulacjom lub mimowolnie uczestniczy w manipulacji, ulega zbiorowym psychozom, ima się intratnych inicjatyw. Wobec zawikłanych, absurdalnych sytuacji chaosu politycznego Piszczyk jest zawsze bezradny, jakby trwale zahipnotyzowany przez Kaszpirowskiego, daje się unosić fali zdarzeń, choć usiłuje korzystać ze szczęśliwych trafów, by osiągnąć szczęście, to jest zrobić pieniądze i karierę. Nawet w życiu osobistym jest zdany na los i angażuje się w związki z kobietami powierzchownie.

Do szeregu aktorskich wcieleń, stworzonych przez Bogumiła Kobielę i Jerzego Stuhra dołączył Łukasz Chrzuszcz. Aktor nie naśladuje poprzedników, tworzy własną kreację, której nadaje charakterystyczne rysy, z jakimi bez trudu utożsamić można każdego obywatela. Konstrukcja oblicza bohatera prowadzi bowiem do spostrzeżenia, że Piszczyk ma milion wcieleń – niczym Konrad z Dziadów „nazywa się milion” i jak Bohater z Kartoteki nie ma jednej biografii. Jest postacią symbolem, nośnikiem określonej postawy konformistycznej, pozbawionej przekonań, odzwierciedleniem ideowej pustki i zatraty wartości. W jego losach każdy może odnaleźć cząstkę własnej biografii. Można się w nim przejrzeć Przekonują o tym bliscy i znajomi Piszczyka: żona, matka, ojciec, dziennikarka, ksiądz, były oficer SB, dyrektor wszystkich instytucji, aktor oraz kolega z PZPR. Ujmują dzieje bohatera w klamrę, by zaskoczyć widza w finale nieoczekiwaną pointą, skłaniającą do śmiechu pełnego goryczy.

Spektakl jest ironiczną diagnozą ostatniego dwudziestolecia Polski wolnej, lecz w kontekście wcześniejszych wcieleń Piszczyka z okresu PRL-u doprowadza też do wniosków o nieuniknionej ciągłości ludzkiego błądzenia. Okazuje się, że mimo odmiennej zewnętrznej fasady, stylu życia jesteśmy wciąż tacy sami, niezdolni do stworzenia kraju utopii. Jak na komedię przystało, finał jest jednak szczęśliwy. Jest miejsce, gdzie można powołać raj na ziemi. Bez wątpienia jest nim teatr.

Jan Czapliński, Piotr Rowicki, Piszczyk, reżyseria i opracowanie muzyczne Piotr Ratajczak, dramaturgia Jan Czapliński, scenografia Matylda Kotlińska, kostiumy grupa Mixer, ruch sceniczny Arkadiusz Buszko, reżyseria świateł Bary, projekcje wideo Aleksander Grzebalski; prapremiera 25. 05. 2013 r. na Dużej Scenie Teatru Polskiego; recenzja spektaklu z 5. 06. 2013 r.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto