Płaczące drzewa w rezerwacie Bukowa Góra

Szczególnie zaciekawił mnie fakt sankcji, jakie grożą ludziom za powodowanie takich i podobnych strat. Informacji na ten temat należy szukać oczywiście w licznych ustawach i kodeksach prawa. Na plan pierwszy wysuwają się:
- ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2005 r. Nr.45 poz.435 z późn. zm.),
- ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2004 r. Nr 92, poz. 880 z późn. zm.),
- Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 1971 r. Nr 12, poz. 114),
- Kodeks karny (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.).

Katalog leśnych zakazów jest niezwykle szeroki. Sankcje, jakie grożą za naruszenie któregokolwiek z zakazów, odnajdziemy w Kodeksie wykroczeń (rozdziale XIX - "Szkodnictwo leśne, polne i ogrodowe" (art. 148 - 166) oraz w Kodeksie karnym (rozdział XX "Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu" – art. 163 i 164, oraz rozdział XXII "Przestępstwa przeciwko środowisku" – art. 18 – 188). Odbiegając na chwilę od tematu, warto zauważyć, co mówi Kodeks wykroczeń w sprawie "puszczania luzem psa w lesie". Jeśli nie ma to związku z polowaniem, właściciel zwierzęcia podlega karze grzywny lub nagany.

Wracając jednak do sedna sprawy. Nacinanie, zdzieranie, lub niszczenie w dowolny sposób kory drzew, jest karane naganą lub grzywną do 250 złotych (mówi o tym art. 153 K.w.). Z pewnością tak niska kara grzywny nie odstrasza potencjalnych miłośników "leśnego graffiti". Należy do tego dodać trudności związane z wykryciem sprawców takich zniszczeń. Jak udało mi się ustalić, statystycznie jeden posterunek Straży Leśnej skierował w 2006 roku 1,6 wniosku o ukaranie do sądu grodzkiego. Częściej od mandatów strażnicy leśni stosowali pouczenia.

Spowodowane przez ludzi zniszczenia w korze drzew, mogą spowodować obniżenie przyrostu rocznego a także obniżenie żywotności drzewa. Ułatwia to również infekcję grzybom patogenicznym oraz licznym owadzim szkodnikom. Należy również pamiętać, że "leśne graffiti" w dużym stopniu obniża wartość estetyczną drzew.

W rezerwacie Bukowa Góra idąc tylko kilkoma alejkami naliczyłem ponad pięćdziesiąt uszkodzonych drzew. Ich liczba z roku na rok z pewnością będzie wzrastać. Być może częstsze patrole Straży Leśnej, czujniejsze oko lokalnej społeczności, a przede wszystkim zdrowy rozsądek, zahamuje ten szpecący las proceder. Mam także cichą nadzieję, że zwrócenie uwagi na problem niszczenia lasu w rezerwacie Bukowa Góra, spowoduje większe zainteresowanie ze strony odpowiednich władz.

Dziś bowiem, pomimo swojego ogromnego uroku, rezerwat Bukowa Góra powoli staje się miejscem płaczących drzew. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie o wierzby tu chodzi...

Warto zobaczyć:
Ludzka głupota nie zna granic! Leśne graffiti

Uprzejmie dziękuję Panu dr. inż. Edwardowi Lenartowi, zastępcy Dyrektora Departamentu Leśnictwa, za udzielone wskazówki przy opracowaniu tego materiału.