Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: Politechnika wygrywa w starciu dwóch AZS-ów

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Po jednostronnym widowisku gospodarze rozgromili gości z Olsztyna. - To zwycięstwo było nam potrzebne. Dawno nie graliśmy tak dobrze w ataku - powiedział kapitan Fabian Drzyzga.

W ekipie z Warszawy oddział rehabilitacji nadal otwarty. "Znowu chciałbym mieć do dyspozycji 14-stu chłopaków, ale nic na siłę. Wyzdrowiejemy i ruszymy na play-off ze zdwojoną siłą i mocą" - napisał wczoraj na Twitterze trener Jakub Bednaruk.

Po sensacyjnym zwycięstwie nad Kędzierzynem w ostatniej kolejce olsztynianie przyjechali do Warszawy po punkty niezbędne w rywalizacji o ósma lokatę. Do Lotosu tracą dwa oczka.

Widowisku na warszawskim Torwarze smaczku dodawało starcie szkoleniowców - Radosław Panas pracował w Warszawie przez trzy sezony, w ostatnich dwóch jego asystentem był właśnie Bednaruk, stawiający wówczas pierwsze kroki w nowej roli. Dziś stanęli po przeciwnych stronach.

Potwierdziła się teza, że Politechnika wygrywa wtedy, kiedy dobrze zagrywka. Ale na tak słabo grających olsztynian wystarczyło przebicie piłki przez siatkę, podarowanie szansy popełnienia błędów. Kompletnie zawiódł najlepszy punktujący PlusLigi Bartosz Krzysiek, który skończył zaledwie 7 z 27 piłek. - Byliśmy świetnie przygotowani pod względem taktycznym. To nie przypadek, że Krzysiek został tak szybko zmieniony - powiedział Bednaruk.

Podopieczni Panasa równorzędną walkę nawiązali tylko w środkowej fazie drugiego seta, ale po złapaniu kontaktu punktowego na nowo popełniali stare grzechy. Po sylwetce doświadczonego Piotra Gruszki widać było, że koniec wspaniałej kariery zbliża się wielkimi krokami. Jedynie przyjmujący Wojciech Ferens i środkowy Wojciech Sobala utrzymywali jako taką dyspozycję w ataku. - Graliśmy zbyt nerwowo, brakowało nam luzu - mówił rozgrywający Indykpolu Guillermo Hernan, którego koledzy zmusili biegania po całej szerokości boiska.

9, 11, 12, 13, 12 - tak wyrównanie przedstawiał się rozkład zdobyczy punktowej w zespole Inżynierów. Wreszcie dobre, równe zawody zaliczył Grzegorz Szymański, świetnie układała się gra Marcinowi Nowakowi, który po dwóch setach miał stuprocentową skuteczność w ataku. Ex-olsztynianin Paweł Siezieniewski godnie zastąpił kontuzjowanego Krzysztofa Wierzbowskiego, a sztab szkoleniowy nie został zmuszony do głębszej refleksji nad karkołomnymi roszadami.

Pewna już szóstego miejsca po rundzie zasadniczej Politechnika zbliżyła się na punkt do Skry. - Nie interesują nas jakiekolwiek rozgrywki przed play-offami. Będziemy robić swoje bez oglądania się na rywali - zapewniał Bednaruk.

Dyplomatyczną decyzją MVP meczu wybrano Fabiana Drzyzgę.

Inżynierowie włączyli się w dzieło Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z każdego biletu 2 zł trafiło na konto fundacji Jurka Owsiaka, klub wystawił na licytację koszulki meczowe.

AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:21, 25:18)

AZS: Drzyzga, Nowak, Dryja, Siezieniewski, Pawliński, Szymański, Potera(l) oraz Olenderek

Indykpol: Hernan, Hain, Sobala, Gruszka, Ferens, Krzysiek, Żurek(l) oraz Słup, Łukasik, Szarek, Mariański

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto