Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: Sensacyjne zwycięstwo Politechniki nad Resovią

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Była euforia, był szał, był wybuch radości na warszawskim Torwarze - Akademicy prowadzeni przez Adriana Gontariu w dobrym stylu pokonali wszechpotężną Resovię. To ich pierwsza wygrana w tym sezonie z zespołem ze szczytu tabeli.

Dziesięciokrotnie większy budżet, majętny sponsor notowany w WIG20, w szerokim składzie reprezentanci w sumie siedmiu krajów, rosnąca renoma na arenie międzynarodowej (dopiero co wywalczony awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów). Wszystkie atuty leżały po stronie mistrzów Polski. Po rozgromieniu Skry przez Resovię w poprzedniej kolejce trener gospodarzy Jakub Bednaruk nazwał ją najlepszą drużyną w historii polskiej siatkówki klubowej.

Andrzej Kowal rotował składem mecz w mecz, a jakość gry pozostawała na niezmienionym poziomie. Pozostawała do wczoraj. Gdyby ktoś przewidział, że w pierwszej partii gospodarze będą prowadzić 7 punktami na drugiej przerwie technicznej i mieć piłki setowe już od stanu 24:18, nie zostałby odebrany poważnie. Ale właśnie wtedy Inżynierom strach zajrzał w oczy. Zepsuli cztery ataki z rzędu, potem dwa razy nadziali się na blok gości. Bednaruk stał z rozłożonymi rekami i czekał na przebudzenie swojego zespołu. Doczekał się, gdy środkowy Dawid Gunia najpierw w bloku, potem w ataku postawił pieczęć w protokole sędziowskim.

W drugiej partii to Politechnika goniła wynik, od 12:16 do 18:17. Do tego momentu trener Kowal zdążył już wymieć pół składu. Para przyjmujących Verses-Lotman miała bardziej zabezpieczać przyjęcie, niż stanowić siłę ognia, ale skoro i ten element szwankował, szybko na boisku pojawił się Nikołaj Penczew. Nie był to dzień Fabiana Drzyzgi i Lukasa Tichacka, którzy nie grzeszyli precyzją i za łatwo dawali się "odczytać" (aż 23 bloki po stronie Politechniki). Mimo gigantycznych problemów z narzuceniem własnej gry przechylili szalę na swoja korzyść, głównie dzięki kolejnemu rezerwowemu Dawidowi Konarskiemu i Piotrowi Nowakowskiemu.

Ale to był jedyny fragment meczu, w którym siatkarze Resovii zachowywali spójność. Pozbawieni Olega Achrema wyglądali na niezdolnych do skoncentrowania się i odnalezienia przewodniego motywu w swojej grze. Bo co myśleć o realizowaniu jakiejkolwiek koncepcji, gdy przez dłuższy czas pierwszą opcją w ataku był najniższy ze skrzydłowych Penczew, który w tym sezonie grał jako libero.

Tyle że słaba postawa wicelidera PlusLigi mogłaby wystarczyć, gdyby nie fantastycznie dysponowany Adrian Gontariu. Jego ataki to raczej te z gatunku „wszystko albo nic”. Tego wieczoru „wszystko” był zdecydowanie częściej - 31 punktów na koncie, skuteczność w ataku 57 proc. Rumun reprezentował barwy zespołu z Podpromia dwa sezony temu, ale był tylko zmiennikiem nienaruszalnego wówczas Georga Grozera. W obecnych rozgrywkach w barwach Politechniki również nie zawsze miał pewne miejsce, choć ze średnią 4,34 punktu ma set jest w czołówce atakujących ligi.

Wiele uwag miał Bednaruk do swoich zawodników po porażce z Cerradem Czarnymi Radom nie tyle w kwestii wykonania założeń, ale podejścia mentalnego. Tym razem cech wolicjonalnych nie można im było odmówić, bo libero Michał Potera wyciągał piłki nie do wyciągnięcia, a Artur Szalpuk, który wrócił do wyjściowej szóstki, nie robił sobie wiele z tego, że to jego debiutancki sezon w siatkarskiej elicie. W końcu udało się Akademikom utrzymać stabilny poziom gry, co bywało ich zmorą w poprzednich seriach spotkań.

Runda zasadnicza wkracza w decydującą fazę - do jej końca zostało siedem kolejek. W najbliższych dwóch Politechnikę czekają wymagające pojedynki z Zaksą i Jastrzębskim Węglem. Na dziewiątym w tabeli Effectorem ma siedem punktów przewagi.

AZS Politechnika – Asseco Resovia 3:1 (27:25, 23:25, 25:21, 27:25)

AZS: Zatko, Nowak, Gunia, Pawliński, Szalpuk, Gontariu, Potera (l) oraz Olenderek, Smoliński

Asseco Resovia: Drzyzga, Nowakowski, Perłowski, Lotman, Veres, Schoeps, Ignaczak (l) oraz Penczew, Konarski, Tichacek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto