Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: ZAKSA zdeklasowała Politechnikę

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
To był siatkarski nokaut. Zaledwie 70 minut potrzebowali zawodnicy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na rozbicie warszawskiej Politechniki 3:0.

Obu zespołom przyświecają różne cele - gospodarzom zależy na utrzymaniu szóstej lokaty, co w obliczu ich dramatycznej sytuacji finansowej jest wynikiem nad wyraz satysfakcjonującym. Klub od wielu tygodni zalega siatkarzom z płatnościami. Trener Radosław Panas opowiedział "Przeglądowi Sportowemu", że ci muszą wspólnie wynajmować mieszkanie, niektórym brakuje środków na paliwo, żeby dojechać na trening. Goście zainteresowani są zajęciem jak najlepszej pozycji wyjściowej w pościgu za liderującą Skrą.

Wszystkie sety były do siebie bliźniaczo podobne. Drużyna gości szybko uzyskiwała kilkupunktową przewagę i utrzymywała bezpieczny dystans do rywali. "Inżynierowie" fatalnie zaprezentowali się na zagrywce (18 błędów), mieli problemy z odbiorem mocnej zagrywki (zaledwie 37 proc. pozytywnego przyjęcia), nie kończyli ataków. Obraz siatkarskiej katastrofy dopełniła kontuzja Patricka Steuerwalda w drugim secie. Wprowadzony za reprezentanta Niemiec Maciej Gorzkiewicz kilkukrotnie przeciągał wystawy do skrzydeł i z drużyny Panasa kompletnie zeszło powietrze. Na nic zdało się szukanie nowych rozwiązań - ani wprowadzony za niepewnego Wierzbowskiego Krzywiecki, ani Zajder w miejsce mało widocznego Nowaka nie wnieśli pozytywnego wkładu w grę drużyny. Liczbę banalnych błędów, jakie zawodnicy AZS-u popełnili tylko w ostatnim secie, można zwykle rozłożyć na kilka spotkań.

ZAKS-ie do zwycięstwa wystarczyła równa gra od pierwszej do ostatniej piłki. Wybrany najlepszym zawodnikiem meczu Paweł Zagumny miał wyjątkowy komfort rozegrania i równo obdzielał swoich kolegów, z których każdy zakończył z dorobkiem co najmniej pięciu punktów. - O wyniku zdecydowała dyspozycja na zagrywce. Nie spodziewaliśmy się tak słabej gry Politechniki, które była ostatnio w dobrej formie - mówił po meczu przesunięty na pozycję środkowego Dominik Witczak. Brak kontuzjowanych od dłuższego czasu Gladyra i Czarnowskiego nie był w ogóle odczuwalny.

AZS Politechnika Warszawska - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (21:25, 17:25, 16:25)

AZS Politechnika: Steuerwald, Kreek, Nowak, Żaliński, Wierzbowski, Mikołajczak, Wojtaszek (l) oraz Zajder, Krzywiecki, Gorzkiewicz

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Kaźmierczak, Witczak, Samica, Ruciak, Rouzier, Gacek (l)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto