Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po drinku nie będziemy mogli korzystać z chodników?

Stefan Górawski
Stefan Górawski
Wciąż wiele emocji wzbudza tak zwana ustawa nikotynowa, która krąży między sejmem a senatem. Ale tak naprawdę prawdziwa bomba wybuchnie, kiedy ogłoszony zostanie najnowszy projekt ustawy o zwalczaniu alkoholizmu. Oj, będzie się działo!

UWAGA! TO TEKST NIEPRAWDZIWY OPUBLIKOWANY Z OKAZJI 1 KWIETNIA, W RAMACH ZABAWY "ŁOWCY FAŁSZYWYCH NEWSÓW"

Nasza redakcja, jako pierwsza z mediów, dotarła do całości projektu ustawy antyalkoholowej, który przygotowuje grupa posłów ze wszystkich klubów poselskich, na czele z mało znanym jeszcze parlamentarzystą Jakubem Kacem. Zawarte tam uregulowania - jeśli wejdą w życie - diametralnie zmienią podejście do tak zwanych napojów wyskokowych w Polsce. Oficjalnie projekt ma być ogłoszony dzisiaj. Oto niektóre jego zapisy, które przedstawiamy w punktach:

1. Zakaz publicznego wznoszenia toastów alkoholowych (występek zagrożony karą grzywny albo do 6 miesięcy więzienia).
2. W lokalach będzie można spożywać alkohol tylko w wydzielonych pomieszczeniach, na stojąco i w ściśle określonej ilości. Przy zamówieniu będziemy musieli podawać swój numer PESEL i adres zamieszkania.
3. Obsługa lokalu będzie miała określony ustawą obowiązek informowania o szkodliwości picia. Na przykład każdorazowo przed podaniem drinka barman czy kelner będzie zobowiązany wygłosić formułę: W imieniu ministra zdrowia i rządu RP informuję pana (panią), że wypicie takiej porcji alkoholu powoduje osłabienie funkcji intelektualnych i fizycznych organizmu.

4. Wprowadzony zostanie zakaz przemieszczania się po chodnikach w stanie wskazującym na spożycie alkoholu (powyżej 0.2 promila). Osoby przyłapane na tym procederze będą karane zakazem chodnikowym, tzn. pozbawieniem prawa do korzystania z chodników miejskich. Według projektodawców osoba nietrzeźwa będzie mogła pojawić się na chodniku, bądź drodze publicznej w terenie zabudowanym, jedynie w towarzystwie dwóch osób trzeźwych, nie spokrewnionych, powyżej 21 roku życia i zajmować miejsce w środku nich.
5. Reklamy alkoholu będą możliwe tylko po północy i poza informacją, że to reklama,
opatrzone mają być ostrzeżeniem, że program przeznaczony tylko dla dorosłych (czyli czerwonym kółkiem).

6. Zakup większej ilości alkoholu (powyżej 1.5 litra) ma być zgłaszany dzień wcześniej u kierownika sklepu, który prowadzić będzie stosowną ewidencję.
7. Zgodę na zakup alkoholu na imprezy masowe i duże spotkania rodzinne (powyżej 30 osób, a na osobę maksymalnie 0.25 l.) będą wydawane przez przedstawicieli samorządu, proboszczów, bądź lokalnych przedstawicieli innych wspólnot religijnych. Odmowa nie będzie musiała zawierać żadnego uzasadnienia.

8. Przewiduje się całkowity zakaz spożywania alkoholu osobom do 21 roku życia oraz emerytom i inwalidom, którzy otrzymują świadczenia poniżej średniej krajowej. Emerytom w uzasadnionych przypadkach (na wniosek psychologa np.) alkohol będzie można sprzedać na receptę (oczywiście bez refundacji).

Według projektodawców ograniczenia te i nakazy nie będą dotyczyć lokali sejmowych, biur poselskich i innych instytucji, w których spożywanie alkoholu jest czynnością dyplomatyczną, bądź w inny sposób wchodzi w proces kształtowania stosunków międzynarodowych, bądź służy ważnym interesom społecznym.
Nietrudno się domyślić, że projekt ten, konsultowany obecnie w różnych środowiskach, już wywołuje wiele kontrowersji. - Nareszcie ktoś podszedł do problemu szczerze i odważnie - powiedziała nam Anna Nałóg - Komandos z Towarzystwa Zapobiegania Konsumpcji Alkoholowej. Innego zdania jest natomiast Jakub Żywiec ze Stowarzyszenia Wolności Obywatelskiej, który uważa, że to zamach na swobody i jawna dyskryminacja biednych emerytów, którym i tak niewiele w naszym kraju zostało z radości życia. Profesor Antoni Soplica, niezależny ekspert ds. problemów alkoholowych, autor wielu naukowych opracowań z zakresu jabologii społecznej, uważa natomiast, iż jest to krok w dobrym kierunku, choć stwarza wiele pytań, jak choćby ten, w jaki sposób wyegzekwować zakaz chodnikowy, który de facto wiązałby się z utratą pracy.

Na wszystkie zarzuty odpowiedziała nam Alicja Żołądkowa - Gorzka, jedna z autorek tego projektu, która wyjaśniła, że zakaz chodnikowy zezwalałby jednak na przemieszczenie się między miejscem pracy, a miejscem zamieszkania, natomiast ukarany tą sankcją nie mógłby chodzić po mieście na przykład w celach rekreacyjnych.
A zakaz dla emerytów? - No cóż - mówi posłanka - każdy ma taką emeryturę, na jaką zapracował. Dlaczego teraz biedny emeryt ma przepijać pieniądze, a później wyciągać rękę po pomoc społeczną? - argumentuje.
Tyle inicjatorzy i fachowcy. A co o tym myślą obywatele? Zapytaliśmy o to kilku głogowian. Rafał Stock, student, początkowo nie dowierzał, że to prawda. Kiedy jednak udowodniliśmy mu, iż taki projekt faktycznie istnieje, to bardzo się ucieszył, bo to będzie szansa by dorobić kilka groszy do skromnego stypendium. – Na pewno powstanie zawód odprowadzacza do domów gości lokali gastronomicznych. Myślę, że to w sumie łatwy i miły sposób na zarobek - powiedział.

Marian Koniak, emerytowany nauczyciel jest z kolei tym wszystkim bardzo wzburzony. - Zakaz dla emerytów? Recepta na alkohol? To niech sobie załatwią receptę na rozum. Ja wyciągam sprzęt na bimber, nie pozwolę się upokarzać - rzucił zdenerwowany.
Z kolei Anna Dębowa, miejscowa szwaczka i działaczka Małżeńskiej Ligi Trzeźwości, zauważa dobre strony tych propozycji. - Wreszcie chłopy będą pilnować żon i domów, a nie szlajać się po lokalach. Cieszę się, że ktoś mądry zajął się tą sprawą - stwierdziła z satysfakcją.
Prawdziwa dyskusja dopiero się zaczyna. Ale będzie się działo! Czekamy na puentę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto