Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po odejściu dominikanina

Redakcja
Jacek Krzysztofowicz i abp Tadeusz Gocłowski - Jarmark św. Dominika 2009
Jacek Krzysztofowicz i abp Tadeusz Gocłowski - Jarmark św. Dominika 2009 Ireneusz Gębski
Po ogłoszeniu przez ojca Jacka Krzysztofowicza decyzji o opuszczeniu zakonu i rezygnacji z kapłaństwa w mediach rozpętała się burza

Kilka dni temu we wszystkich mediach aż huczało o porzuceniu przez dominikanina Jacka Krzysztofowicza stanu duchownego. Sądziłem, że uczciwe postawienie sprawy przez byłego przeora i proboszcza parafii św. Mikołaja, który w specjalnym oświadczeniu wyjaśnił motywy swojego kroku, przysporzy mu zrozumienia, a nawet sympatii. Nie do końca jednak tak się stało. Superekspres, na przykład, upraszcza sprawę dylematów moralnych byłego zakonnika i sugeruje, że chce on zostać celebrytą. Niektórzy internauci zaś posuwają się do
stwierdzeń typu: „Aż nie mogę uwierzyć w głupotę i pychę tego pajaca” czy „25-lat trzepania kasiory i wystarczy. Teraz czas na wydawanie na wino, kobiety i śpiew”.
Ja nie oceniam decyzji podjętej przez byłego już zakonnika. Po pierwsze, nie mam do tego prawa, a po drugie nie znam wszystkich okoliczności, które skłoniły go do podjęcia takiego a nie innego kroku. W tym kontekście dziwi mnie łatwość wydawania sądów przez ludzi nie mających zielonego pojęcia o ludzkich problemach duchowych.
Osobiście pozostaję z szacunkiem dla tego człowieka za jego wcześniejsze dokonania i mam nadzieję, że jego dalsze życie – po przejściu medialnej burzy – potoczy się prostym torem.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto