Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po odejściu od kasy...

Redakcja
30 stycznia, w sieci handlowej REAL przy ulicy Sosnkowskiego w Opolu chciałam zakupić za gotówkę telefon Myphone 6691 w cenie 399,00 złotych brutto.

Jednakże telefon ten na ekspozycji był bez baterii, co uniemożliwiało mi sprawdzenie co chcę tak naprawdę kupić (nie mogłam sprawdzić rozdzielczości, podstawowych funkcjonalności, itd.).
Poprosiłam pracownika działu, by umożliwił mi sprawdzenie tego modelu z ekspozycji, odmówił twierdząc, że odgórnie ma wytyczne by tego nie robić. Zapytałam - dlaczego? Uzyskałam odpowiedzi typu: bo kradną baterię, bo towaru z ekspozycji już nie będzie można sprzedać (o ile wiem, to chyba nie można sprzedawać ekspozycji jako pełnowartościowego towaru, ale to mniej ważne), bo Pan ma „baterie tam na dole w szafce, i jakby tak musiał każdej Pani włączać telefon, to co by było…”.

Poprosiłam o kontakt z kierownikiem. Był nieobecny. Następnego dnia pracownik działu miał do powiedzenia tyle samo, co pracownik stoiska z telefonami. W rezultacie dowiedziałam się, że muszę kupić telefon i po wyjściu za linię kas udać się do serwisu (kilka metrów dalej), gdzie dopiero mogę aparat telefoniczny włączyć (sprawdzić). Poszłam więc do punktu zapytać pracującego tam Pana na jakiej podstawie odmawia mi się sprawdzenia towaru zanim za niego zapłacę?!

Uzyskałam podobne informacje, jak od sprzedawców plus informację o fakcie, iż jeśli sprawdzę telefon w serwisie i uznam, że wszystko jest z nim w porządku, i zwyczajnie pójdę sobie z nim do domu nie mam już prawa zwrotu towaru bez względu na powód (w kilka chwil w Serwisie chyba nie jestem w stanie stwierdzić ewentualnych wad fabrycznych, ale to już mój problem…)

Więc sprawa wygląda mniej więcej tak: chcąc udać się do serwisu, towar już muszę kupić i jako już mój, mogę go tam sprawdzić i ewentualnie po kilkunastu minutach wrócić z towarem, z paragonem i reklamacją, że np. nie odpowiada mi jakość z jaką funkcjonują przyciski przy pisaniu sms-ów, czego nie byłam w stanie stwierdzić 15 minut wcześniej zanim zapłaciłam za wybrany towar, bo uniemożliwiono mi to.

Moje pytanie brzmi: czy naprawdę sieci handlowe mają prawo odmówić mi sprawdzenia telefonu przed jego zakupem? Czy naprawdę te absurdalne kwestie wynikają z obowiązujących przepisów?

Zadałam te pytania Rzecznikowi Praw Konsumenta województwa opolskiego, odpowiedź uzyskałam jednoznaczną: "Zgodnie z art.3 ust.3 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - "Sprzedawca jest zobowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno- organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów." Myślę, że ten zapis ustawowy jest jasny i nie wymaga komentarza."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto