Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po serialu z matką Madzi, mamy nowy, z Trynkiewiczem

Jerzy Kirzyński
Jerzy Kirzyński
Dziennikarze, profesjonaliści w każdym calu, potrafią wykorzystać temat. Jeszcze do niedawna cała Polska śledziła każdy ruch, każdą wypowiedź matki zamordowanej małej Madzi. Dziś zajmują się wyłącznie bestią z Piotrkowa Trybunalskiego.

Reporterzy całą dzisiejszą noc spędzą przy bramie wyjazdowej Zakładu Karnego w Rzeszowie, by około godziny dwunastej, we wtorek, 11 lutego, relacjonować niecodzienne wydarzenie: pierwsze kroki na wolności Mariusza Trynkiewicza.

Dowiemy się którą nogą przekroczył więzienny próg, czy ma krótki oddech, czy długi. Jak jest ubrany i co zjadł na śniadanie?

Ci, którzy znajdą się tuż koło niego zapytają go zapewne, co sądzi o pogodzie i czy podobają mu się zmiany polityczno-gospodarcze jakie zaszły w naszym kraju?

Jakich zna polskich polityków i którym zawdzięcza , że zamiast wejść do celi śmierci wychodzi na świeże powietrze? Czy do miejsca zamieszkania pojedzie pociągiem czy policyjnym radiowozem? Pytaniom nie będzie końca.

Która gazeta, jako pierwsza, zamieści aktualne zdjęcia Trynkiewicza ? Kto i ile zapłaci za jego bezpieczny powrót na łono społeczeństwa?

Znam wielu ludzi, którzy słysząc „Trynkiewicz” wyłączają telewizor i zabierają się za porządki w mieszkaniu. Wiem , że część z moich znajomych zrezygnowała z oglądania w tym tygodniu telewizji. Nie będą nawet włączać żelazka.

- Mamy już nadmiar informacji o Trynkiewiczu - skarżył się w mojej telefonicznej sondzie właściciel jednego ze stołecznych barów, Krzysztof. - Wszystko wiemy o jego zbrodni, tatuażu, rysunkach, że „jest bestią i nadal będzie mordował”. Ostrzega przed Trynkiewiczem poseł Ziobro, Gowin, Błaszczak i inni.

Boją się mieszkańcy polskich miast, dziennikarze telewizyjni i z kolorowej prasy. I jak żyć w naszym katolickim kraju?- zastanawia się mój rozmówca.

- Kiedyś ludzi okrutnie karano- dodała pani Niusia z Bielska Podlaskiego. - Ucinano język, wyłupywano oczy, ćwiartowano ciało, kołem łamano kości, wieszano. Przestępczości nie zwalczono.

- Nadzieje pokładane w wychowanie Trynkiewicza i jemu podobnych, w warunkach więziennej izolacji, nie ziściły się- zauważyła pani Ewa z Wrocławia, mama dwóch córeczek. – Podbijany jest bębenek o zagrożeniu z jego strony. Ludzie zastanówcie się gdzie wasze chrześcijańskie wybaczenie, znak pokoju przekazywany podczas nabożeństwa.

- Żaden z wystraszonych redaktorów, rodziców nie zauważył, że dziećmi trzeba, a nawet jest obowiązek opiekowania się - gromił Darek, mieszkaniec podwrocławskich Siechnic. – Na litość, Trynkiewicz nie będzie chyba wyrywał matkom czy ojcom dzieci, ani zabierał ze szkolnych klas, przedszkoli.
Boimy się go, jak zarazy, ale przecież każdego dnia ktoś wychodzi z więzienia…

Przed kolejnymi skazanymi otwierają się też codziennie więzienne bramy…

- Co się dzieje z matką Madzi już nikogo nie interesuje?- zapytała złośliwie żona pana Darka.- Niech pan coś o niej napisze.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto