Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poczta Polska kontra "Przesyłki Miejskie Doręczeniowe"

Piotr T. Bogdanowicz
Piotr T. Bogdanowicz
W 2005 roku całą Polskę obiegła informacja o otwarciu pierwszej prywatnej poczty w naszym kraju - "Miejskiej Poczty Doręczeniowej". Pod naciskiem Poczty Polskiej musiała nazwę zmienić, ale to był dopiero początek batalii, którą z pocztowym monopolistą do dziś toczy Antoni Bodach właściciel firmy, nazywającej się obecnie "Przesyłki Miejskie Doręczeniowe".

W czerwcu 2005 roku, do ewidencji działalności gospodarczej, prowadzonej przez prezydenta Rybnika,
wpisano "Miejską Pocztę Doręczeniową" Antoniego Bodacha, dla działalności pocztowej. Niespełna dwa miesiące później Poczta Polska, wnioskiem, który wpłynął do rybnickiego magistratu w grudniu 2005r., wniosła o unieważnienie tej decyzji. Argumentowała to naruszeniem art. 3 ustawy z dnia 30.07.1997r. o państwowym przedsiębiorstwie użyteczności publicznej (Dz.U. Nr 106, poz. 675, z późn. zm.), która mówi, że wyraz "poczta" jest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla Poczty Polskiej. Prezydent Rybnika umorzył postępowanie. Należy dodać, że firma Antoniego Bodacha otrzymała wpis do Rejestru Operatorów Pocztowych w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej dopiero 19.06.2006r., już pod nazwą "Przesyłki Miejskie Doręczeniowe"

Sprawa jest dość zawiła. Kilka dni temu, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach zostało złożone odwołanie Poczty Polskiej od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które poparło decyzję prezydenta Rybnika. Z rozmowy z rzecznikiem prasowym Poczty Polskiej Radosławem Kazimierskim dowiedziałem się, że Poczta Polska ma zastrzeżenia wobec usług świadczonych przez prywatną firmę. Wytknął m.in. panu Bodachowi dociążanie przesyłek, dostarczanie lekkich listów taniej niż Poczta Polska, choć zgodnie z ustawą o Prawie Pocztowym przesyłki do 50g nie naruszają wyłączności świadczenia usług zastrzeżonych dla PP, gdy opłata za nie wynosi nie mniej niż dwuipółkrotność ceny, jaką stawia za tę przesyłkę operator publiczny (Poczta Polska). Mało tego - rzecznik Kazimierski wytknął również brak regulaminu świadczeń pocztowych w firmie Bodacha, co jest nieprawdą, gdyż taki regulamin został mi udostępniony.

Rozmowa telefoniczna z przedstawicielem Delegatury UKE w Siemianowicach Śląskich utwierdziła mnie w przekonaniu, że rejestracja firmy Antoniego Bodacha przebiegła pomyślnie, gdyż złożony wniosek był kompletny i poprawny, a więc spełniał wymogi stawiane przez ustawę o Prawie Pocztowym art. 14a i 15, która mówi
m.in. o tajemnicy pocztowej i bezpieczeństwie przesyłek.

– Poczta Polska dalej sobie nie odpuściła i ciągle się odwołuje od decyzji jej nieprzychylnych. Jest to bezpodstawne, skoro jesteśmy firmą działającą legalnie, a nazwa jest poprawna – mówi Antoni Bodach. – Ale mimo wszystko, dalej ten temat drążą. Jeżeli na rozprawie będzie wyrok negatywny i każą nas wykreślić, to będziemy się po prostu odwoływali, a jeśli wyrok będzie potwierdzał nasze prawo do działania, to prawdopodobnie Poczta Polska będzie się odwoływać. Gdybyśmy nawet zostali wykreśleni ze spisu działalności ewidencji gospodarczej, to oczywiście na drugi dzień złożymy nowy wniosek o otwarcie innej działalności gospodarczej.

Rozprawa odbędzie się 10 sierpnia w Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Będę starał się bacznie obserwować dalszy rozwój sprawy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto