Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie 14. kolejki ekstraklasy piłkarzy ręcznych

Piotr Górecki
Piotr Górecki
Za nami 14. kolejka ekstraklasy piłkarzy ręcznych. Pewne zwycięstwo na wyjeździe odnieśli szczypiorniści Vive Targów Kielce. Sensacja w Kwidzynie, gdzie MMTS ograł Wisłę Płock 33:31.

MMTS Kwidzyn - Wisła Płock

Hit 14. kolejki nie rozczarował. W spotkaniu pełnym emocji MMTS Kwidzyn walczył u siebie z Wisłą Płock. Początek spotkania należał do zawodników Wisły, którzy po trzech trafieniach bardzo dobrze grającego w tym spotkaniu Alexeya Peskova prowadzili 3:1. Po kilku minutach gra się wyrównała i od stanu 3:3 aż do 17. minuty spotkania (ostatni remis w 1. połowie spotkania, 7:7), trwała wyrównana walka bramka za bramkę. Kolejne minuty to rosnąca przewaga płocczan, którzy skutecznie odskoczyli gospodarzom i na przerwę schodzili prowadząc 12:15. Kilka sekund przed końcem pierwszej części spotkania z boiska został usunięty najlepszy zawodnik Wisły Płock Alexey Peskov, który został ukarany czerwoną kartką za niekulturalny gest wobec publiczności. Oprócz tego wczoraj Komisarz Ligi postanowił za to niegodne sportowca zachowanie zawiesić zawodnika na dwa spotkania.

Początek drugiej połowy to ogromna determinacja gospodarzu, do jak najszybszego odrobienia straty. Od stanu 12:16 Kwidzynianom za sprawą Mateusza Seroki i Macieja Mroczkowskiego udało się zmniejszyć stratę do dwóch bramek (14:16). W 36. minucie spotkania w dalszym ciągu prowadzili płocczanie. Jednak kwidzynianie nie zamierzali się poddawać i walczyli, by jak najszybciej dogonić przeciwnika. Wytrwałość i wielka wola walki przyniosła efekty. Gospodarze w 39. minucie spotkania, po trafieniu Patryka Rombla, remisowali z wicemistrzem kraju 22:22. Kibice MMTS-u spodziewali się, że ich zespół w tym momencie odskoczy swojemu utytułowanemu przeciwnikowi. Tak się jednak nie stało. To wiślacy objęli prowadzenie 25:23(43. minuta). Prowadzenie gości zdecydowanie zmobilizowało gospodarzy, którzy nie tylko dogonili swojego przeciwnika, ale w 47. minucie wyszli na upragnione jednobramkowe prowadzenie 27:26. Końcówka spotkania należała już do gospodarzy, którzy przy świetnym dopingu swoich kibiców dowieźli do końca swoje zwycięstwo, pokonując niespodziewanie Wisłę Płock 33:31. Trudno powiedzieć jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby nie czerwona kartka dla Alexeya Peskova. Wisła wraca do Płocka bez punktów. Za tydzień płocczan czeka spotkanie z Chrobrym Głogów, zaś Kwidzynianie zagrają na wyjeździe w Wągrowcu z Nielbą.

NMC POWEN Zabrze - KS Vive Targi Kielce

Faworyt w tym spotkaniu mógł być tylko jeden. Do Zabrza przyjechał ubiegłoroczny mistrz kraju i jednocześnie jedyny niepokonany zespół w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy zespół - Vive Targów Kielce. Podopieczni Bogdana Wenty nie mają w tym sezonie równych sobie przeciwników. Zawodnicy POWEN-u starali się postawić opór mistrzowi kraju, jednak sił starczyło im tylko do stanu 4:5 (dla Vive). Potem na parkiecie dominowali już tylko goście, którzy do przerwy prowadzili 17:10, a w całym spotkaniu pokonali zabrzan 37:21. Wynik może częściowo cieszyć podopiecznych Roberta Nowakowskiego, gdyż w ostatnich spotkaniach wiele drużyn przegrywało mecze z kielczanami tracąc 40 bramek w meczu. Zabrzanie w dalszym ciągu zamykają tabelę i powoli muszą się szykować na ciężką walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

AS-BAU Śląsk Wrocław - MKS Nielba Wągrowiec

"Szczęśliwa hala w Dzierżoniowie". Spotkanie Śląska z Nielbą ze względu na wynajem wrocławskiej hali do innych celów odbyło się w Dzierżoniowie. Spotkanie dobrze rozpoczął Śląsk, który prowadził 3:1, jednak Nielba z nawiązką odrobiła stratę wychodząc na trzybramkowe prowadzenie 6:3. Znakomite spotkanie rozgrywali Jacek Płócienniczak i Andrij Frolov, którzy swoimi skutecznymi rzutami potrafili przez dłuższy czas utrzymywać przewagę Nielby. Śląsk dążył do wyrównania i udało mu się to na minutę przed końcem pierwszej części spotkania, kiedy to najlepszy w drużynie Śląska Paweł Piętak wraz z Mariuszem Gujskim doprowadzili do remisu 13:13. Ostatnia akcja w pierwszej połowie przyniosła jeszcze bramkę Nielbie, która opuszczała boisko prowadząc 14:13.

Druga część niedzielnego spotkania zupełnie różniła się od pierwszej połowy. Wraz z upływem czasu Wrocławianie zaczęli dominować na "własnym" boisku grając coraz lepiej zarówno w obronie, jak i w ataku. Gospodarzom udało się w ten sposób odskoczyć Nielbie na czterobramkową przewagę. Zawodnicy z Wągrowca starali się odrobić straty, jednak byli bezradni wobec bombardujących ich bramkę Pawła Piętaka (11 bramek w meczu) i Adama Świątka. Ostatecznie, po bardzo dobrym spotkaniu, Śląsk pokonał Nielbę Wągrowiec 33:30 i zdobył komplet dwóch punktów, który dał wrocławianom awans na ósme miejsce w tabeli ekstraklasy.

SPR Chrobry Głogów - Traveland-Społem Olsztyn

Nie było niespodzianki w spotkaniu Travelandu Społem Olsztyn z Chrobrym Głogów. Głogowianie wciąż nie potrafią rozegrać dobrego całego spotkania. Podopieczni Jacka Okpisza przez pierwsze 20 minut byli równorzędnym przeciwnikiem dla faworyta, dotrzymując mu kroku (9:9). Ostatnie dziesięć minut należało do zespołu gości, który do przerwy wypracował sobie czterobramkową przewagę (16:12). Spora w tym zasługa bramkarza Travelandu Sebastiana Sokołowskiego, który skutecznymi interwencjami odebrał ochotę do gry zawodnikom z Głogowa.

Druga połowa to pełna dominacja Travelandu, którzy w każdym elemencie gry był lepszy od swojego przeciwnika. Po raz kolejny już w tym sezonie zawodnikom z Głogowa zabrakło woli walki i pewności że w tym spotkaniu można coś osiągnąć. Zupełnym przeciwieństwem byli olsztynianie, którzy spokojnie realizowali założenia taktyczne Krzysztofa Kisiela i ostatecznie pewnie rozgromili na wyjeździe zespół Chrobrego Głogów 32:20, któremu coraz bardziej zagląda widmo walki o utrzymanie.

KS Azoty Puławy - AZS AWFiS Gdańsk

Sporo emocji przeżyli kibice, którzy w sobotę wybrali się na mecz ekstraklasy piłkarzy ręcznych pomiędzy Azotami Puławy a zespołem AZS-u AWFiS Gdańsk. Gospodarze po ciężkim czwartkowym spotkaniu w Kielcach z Vive z pewnymi obawami przystępowali do tego spotkania.

Mecz rozpoczęli gdańszczanie, którzy już w pierwszej akcji w ataku stracili piłkę. Sytuację wykorzystał najlepszy strzelec ekstraklasy Wojciech Zydroń, który otworzył wynik spotkania. Po znakomitej interwencji Piotra Wyszomirskiego i skutecznym rzucie Sebastiana Płaczkowskiego Azoty prowadziły na własnym terenie już 2:0. Goście nie zamierzali jednak łatwo się poddać i już po chwili, w piątej minucie meczu, na tablicy świetlnej widniał wynik 3:3. Od tego momentu aż do 18. minuty spotkania na parkiecie w Puławach dominowała drużyna AZS-u AWF-u Gdańsk, która pomimo wielu skutecznych interwencji bramkarzy Azotów Piotra Wyszomirskiego (sytuacje sam na sam) i Macieja Stęczniewskiego (obroniony rzut karny) osiągnęła dwubramkową przewagę.

Zawodnicy zespołu Azotów wielokrotnie tracili piłki w ataku. Aż do 20. minuty, kiedy to rozpoczął się "koncert życzeń" puławskiego zespołu. Azoty zaczęły skuteczniej grać zarówno w obronie, jak i w ataku, co już po chwili było widoczne na tablicy wyników. W 24. minucie meczu swoją setną bramkę w tym sezonie zdobył Wojciech Zydroń, który celnym rzutem wyprowadził Azoty na jednobramkowe prowadzenie (10:9). I chociaż goście walczyli, by dotrzymać kroku puławianom i na przerwę zejść z korzystnym wynikiem, to jednak okazało się to niemożliwe. Puławianie grali koncertowo, czego dowodem była kapitalna akcja "azotowców" przeprowadzona na minutę przed końcem pierwszej części spotkania, kiedy to Wojciech Zydroń wrzucił piłkę ze skrzydła do Grzegorza Gowina, a ten będąc wysoko w powietrzu zdobył piętnastą bramkę dla swojej drużyny (29. minuta, 15:11). Ostatecznie do przerwy gospodarze prowadzili 16:12 i wydawało się, że po przerwie z łatwością postawią przysłowiową kropkę nad "i".

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla puławian, którzy w 33. minucie spotkania prowadzili już różnicą pięciu bramek (19:14). Akademicy jednak wzięli się ostro do gry i w ciągu trzech minut zmniejszyli prowadzenie Azotów do dwóch bramek (19:17). Gdańszczanie wyczuli swoją szansę w tym spotkaniu i nie zamierzali się poddawać, pomimo utrzymującego się niekorzystnego wyniku (40. minuta - 22:19). W zespole AZS-u ciężar gry wziął na siebie niezwykle skuteczny i świetnie tego dnia dysponowany Damian Kostrzewa (zdobywca jedenastu bramek w całym spotkaniu).

W 44. minucie meczu Azoty prowadziły 24:23 i kibice puławskiego zespołu zaczęli się niepokoić postawą swoich ulubieńców. Trener gospodarzy Marek Motyczyński zdecydował się na roszadę w bramce. Piotra Wyszomirskiego zastąpił Maciej Stęczniewski. Kolejne minuty spotkania pokazały, że był to strzał w dziesiątkę. W końcówce spotkania popularny "Stenia" zanotował kilka znakomitych interwencji, które okazały się niezwykle cenne dla gospodarzy. Stęczniewski przy stanie 29:28 najpierw wybronił rzut Kostrzewy, by po chwili wyjść znów zwycięsko w pojedynku z Piotrem Chrapkowskim. Ten ostatni znalazł jednak receptę na puławskiego bramkarza i na cztery minuty przed końcem doprowadził do wyrównania 29:29. Kto spodziewał się, że zespół z Gdańska pójdzie za ciosem, musiał się gorzko rozczarować. Puławianie mocno zmobilizowali się na ostatnie fragmenty spotkania i zasłużenie wygrali ten niezwykle wyrównany w końcówce mecz 32:30.

MKS Zagłębie Lubin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski

Trudne spotkanie rozegrał u siebie jeden z kandydatów do brązowego medalu w ekstraklasie piłkarzy ręcznych Zagłębie Lubin. "Miedziowi" podejmowali u siebie Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, który w meczu u siebie okazał się lepszy od bardziej utytułowanego przeciwnika. I trzeba przyznać, że niewiele zabrakło by i w Lubinie podopiecznym Piotra Dropka udało się sprawić niespodziankę. Początek spotkania należał do Zagłębia, które przez pierwsze dwadzieścia minut wypracowało sobie czterobramkowe prowadzenie (9:5). Do przerwy Piotrkowianinowi udało się zmniejszyć stratę do trzech bramek (12:9), jednak faworytem spotkania dalej pozostawało Zagłębie.

Początek drugiej części spotkania to znakomita postawa zawodników Piotrkowianina, którzy w 34. minucie spotkania zdobyli trzecią bramkę z rzędu wyrównując stan meczu na 12:12. Goście widząc zdenerwowanie w drużynie Zagłębia (proste straty piłki, błędy w obronie i ataku) postanowili to wykorzystać i w 42. minucie spotkania wyszli na prowadzenie 17:16. To zmobilizowało podopiecznych Jerzego Szafrańca, których pobudził do walki znakomicie spisujący się w bramce Adam Malcher. Zagłębie w ciągu pięciu minut zdobyło cztery bramki, nie tracąc przy tym żadnej (20:17). Gdy w 57. minucie meczu bramkę zdobył wracający do pełni formy Michał Stankiewicz (23:20) stało się oczywiste, że goście w tym spotkaniu lubinianom już nie zagrożą. Po ciekawym spotkaniu Zagłębie pokonało Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 24:20. Czy nie najlepsza gra Lubinian to tylko słabszy dzień tego zespołu? O tym przekonamy się już w najbliższą sobotę w Puławach, gdzie Zagłębie rozegra kolejne ligowe spotkanie.

14. kolejka ekstraklasy mężczyzn

Azoty Puławy - AZS AWFiS Gdańsk 32:30 (16:12)
Zagłębie Lubin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 24:20 (12:9)
NMC Powen Zabrze - Vive Targi Kielce 21:37 (10:17)
AS-BAU Śląsk Wrocław - Nielba Wągrowiec 33:30 (13:14)
MMTS Kwidzyn - Wisła Płock 33:31 (12:15)
Chrobry Głogów - Traveland Społem Olsztyn 20:32 (12:16)

TABELA po 14. kolejkach:
1. KS Vive Targi Kielce 28 pkt
2. Wisła Płock S.A. 20 pkt
3. Traveland - Społem Olsztyn 18 pkt
4. MMTS Kwidzyn 18 pkt
5. MKS Zagłębie Lubin 17 pkt
6. KS Azoty Puławy 16 pkt
7. MKS Nielba Wągrowiec 14 pkt
8. AS-BAU Śląsk Wrocław 12 pkt
9. Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 10 pkt
10. AZS AWFiS Gdańsk 6 pkt
11. SPR Chrobry Głogów 5 pkt
12. NMC POWEN Zabrze 4 pkt

Najlepsi strzelcy ekstraklasy po 14. kolejkach:

1. Wojciech Zydroń (KS Azoty-Puławy)- 107 bramek
2. Paweł Piętak (AS-BAU Śląsk Wrocław) - 96 bramek
3. Dawid Przysiek (MKS Nielba Wągrowiec) - 95 bramek
4. Damian Kostrzewa (KS AZS- AWFiS Gdańsk) - 87 bramek
5. Rastko Stojković (KS VIVE Targi Kielce) - 86 bramek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto