Chrapkę na trzy punkty mieli marsylczycy, którzy na Stade Chaban-Delmas nie wygrali już od 31 lat! Tę fatalną passę mogli w sobotę zakończyć podopieczni Erica Geretsa, którzy celują w tym sezonie w mistrzostwo. Zaczęło się pomyślnie dla przyjezdnych, którzy już w drugiej minucie objęli prowadzenie po tym jak Kone wykorzystał podanie Nianga. Napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej mógł podwoić swój dorobek bramkowy jeszcze w pierwszej części, ale piłka podcięta nad wychodzącym z bramki Ulrichem Rame minęła słupek. W 25. minucie Gourcuff i Gouffran zaskoczyli gości składną akcją i Marouane Chamakh musiał tylko dostawić nogę. Tym samym "żyrondyści" uchronili się od drugiej z rzędu porażki i uchronili posadę Laurenta Blanca.
Na Stade Gerland w Lyonie kibice przeżyli prawdziwy horror. Po 20 minutach na trybunach zrobiło się cicho, bo goście prowadzili już 2:0 po trafieniach Habiba Bamogo i Loica Remy'ego i wirtualnie byli liderami francuskiej ekstraklasy. Jeszcze przed przerwą jednak, Juninho pięknie uderzył z rzutu wolnego wprost w okienko i dodał wiary całemu zespołowi. W 73. minucie Brazylijczyk w identyczny sposób nie dał szans golkiperowi Nicei i zaczął się pościg gospodarzy za decydującą bramką. W piątej minucie doliczonego czasu gry, Hognon zagrał piłkę ręką w polu karnym, a "jedenastkę" na bramkę zamienił niezawodny Karim Benzema, doprowadzając do szaleństwa 36 tys. widzów.
Mające chrapkę na europejskie puchary AS Monaco podejmowało na Stade Louis II ekipę Lorient. Świetne spotkanie w barwach gospodarzy rozegrał pozyskany z FC Seul, Park Chu Young. Koreański pomocnik w swoim debiucie na francuskiej ziemi dał prowadzenie drużynie z księstwa w 25. minucie, wykorzystując
prostopadłe podanie od Gosso. W drugiej połowie Park grał równie dobrze i zaliczył także pierwszą asystę w Ligue 1. Koreańczyk z południa wypatrzył na wolnej przestrzeni Frederica Nimaniego, który minął bramkarza i strzelił swoją trzecią bramkę w obecnych rozgrywkach. Było to pierwsze zwycięstwo Monaco od czterech spotkań. Tym samym podopieczni brazylijskiego szkoleniowca Ricardo zbliżyli się do czołówki.
Coraz gorzej wygląda sytuacja AS Saint-Etienne. W niedzielne popołudnie "zieloni" doznali zaskakującej porażki w Caen. Było to czwarte przegrane spotkanie w obecnych rozgrywkach i trzecie z rzędu bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Powracający po 20 latach do europejskich pucharów podopieczni Laurenta Rousseya byli już pewnie myślami przy czwartkowym starciu z Hapoelem Tel Awiw w Pucharze UEFA, ale kibice ASSE woleliby, aby ich ulubieńcy potwierdzali swoje umiejętności przede wszystkim na krajowym podwórku. Jak na razie nie wygląda to zbyt różowo, bo "zieloni" nie potrafią nawet opuścić strefy spadkowej. W dzisiejszym spotkaniu zwycięstwo Caen zapewniły gole Fahida Ben Khalfallaha i Benjamina Niveta.
Wyniki 5. kolejki Ligue 1:
Auxerre – Nancy 1:1
Le Mans – Toulouse 1:2
Lyon – Nice 3:2
Monaco – Lorient 2:0
Rennes – Le Havre 1:1
Valenciennes – Grenoble 1:1
Bordeaux – Marsylia 1:1
Caen – Saint-Etienne 2:0
Sochaux – Lille 1:1
PSG – Nantes 1:0
Czołówka tabeli po pięciu kolejkach:
1. Lyon 13 9-2
2. Marsylia 11 12-6
3. PSG 10 4-2
4. Grenoble 10 5-4
5. Le Mans 9 9-5
W tabeli kolejno: punkty, bramki strzelone - stracone
Strzelcy:
5 - Benzema (Lyon)
3 – Maiga, Helstad (obaj Le Mans), Erding (Sochaux), Cavenaghi (Bordeaux), Nimani (Monaco), Kone (Marsylia), Remy (Nice), Bastos (Lille)
Następna kolejka (20-21 września):
Grenoble – Bordeaux
Le Havre – Lyon
Lille – Auxerre
Lorient – Caen
Nantes – Valenciennes
Toulouse – Sochaux
Nice – Le Mans
Nancy – Rennes
Saint-Etienne – PSG
Marsylia – Monaco
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?