Nowy sezon spotkań z "Poezją w kamienicy" rozpoczynamy "mocnym uderzeniem" i nie chodzi tu oczywiście o liczbę słyszalnych ze sceny decybeli, ale o poziom artystyczny wykonawcy.
Szymon Zychowicz - muzyk i poeta urodził się w Koszalinie, a właściwie - jak sam podkreśla - w Białogardzie i tam trafił do Teatru Propozycji "Dialog", gdzie działało Nocne Bractwo Artystyczne z Bartoszem Brzeskotem, Grzegorzem Halamą, Markiem Grabie i wieloma młodymi artystami, którzy chcieli coś sensownego i zarazem ciekawego robić. Wspólnie, przez następnych lat kilka, jeździł z nimi po Polsce z koncertami, zbierał doświadczenia i przygotowywał własny recital. Dalej był Poznań i wreszcie Kraków, "Piwnica pod Baranami". Śpiewał tam przez osiem lat. Od lat 4 mieszka w Bielawie - uroczym miasteczku w górach Sowich na Dolnym Śląsku. Jest laureatem wielu festiwali oraz przeglądów piosenki poetyckiej.
W jednym z wywiadów mówił: "Mam wrażenie, że kiedy tworzę, śpiewam, jestem w jakiś sposób szlachetny i bardzo ludzki. I bardzo lubię ten stan. Wydaje mi się, że nie tylko w dobie dzisiejszych czasów - plastikowych, medialnych i bardzo hałaśliwych, gdzie ludzie nie mają czasu chociażby pomyśleć o sobie i o świecie - taki stan jest na wagę złota... (...)
Moim marzeniem jest, żeby ludzie wychodzili z recitalu nie wiedząc tak na dobrą sprawę, co się stało - nie rozbierając go na drobne, nie zastanawiając jakie pasaże ułożyłem, jakiego użyłem frazowania, czy tekst był literacko taki, śmaki czy owaki... Zawsze chciałem, żeby to było całością: pieśniarz, gitara, muzyka, tekst - opowiedziana historia..."
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
