Pokaz sprzętu lotniczego w kanadyjskim Abbotsford

The International Abbotsford Airshow
(Międzynarodowe Pokazy Sprzętu Lotniczego) każdego roku przyciągają liczne grono osób pragnących zaspokoić swoją potrzebę otarcia się o mitycznego Ikara.

Trzydniowa impreza w Abbotsford składa się z trzech elementów: pokazów powietrznych, stacjonarnej wystawy sprzętu oraz prezentacji stoisk towarzyszących (np. prezentacji zachęcającej do służby w armii kanadyjskiej, czy prewencji wypadków drogowych).

W ramach części pokazowej można podziwiać np: akrobacje Snowbirds Demonstration Team - reprezentacyjnej formacji lotnictwa kanadyjskiego, thunderbirds.airforce - podobnej formacji armii USA oraz między innymi loty takich samolotów jak: F/A-18F Super Hornet, F-15E Strike Eagle, USAF Heritage Flight, US Navy Legacy Flight, P-51 Mustang, Harvard MkIV, Mohr Barnstorming.

Zapraszam na przegląd wybranych zdjęć. Osoby, które dysponują wolnym czasem i gotówką mają jeszcze szansę zdążyć na pokazy, bo trwają do niedzieli, 15 sierpnia.

Spacerując po płycie lotniska, można w ramach stałej ekspozycji, od środka oglądać takie samoloty jak np: C-130J Hercules, KC-10 Extender, C-5 Galaxy oraz dwie unikalne maszyny z okresu II wojny światowej.

Pierwszym jest Avro Lancaster. Ta maszyna jest żywym świadectwem polonijnego heroizmu, ponieważ nazywa się Andrew Mynarski Memorial
- dla upamiętnienia bohaterskiej śmierci syna polskich emigrantów, członka kanadyjskich sił zbrojnych, odznaczonego Krzyżem Victoria - najwyższym i najbardziej prestiżowym odznaczeniem dla żołnierskiej odwagi i szlachetności w obliczu walki z wrogiem, przyznawanym Brytyjczykom i żołnierzom Sił Zbrojnych Wspólnoty Commonwealth. Andrew Mynarski był pierwszym członkiem Kanadyjskich Sił Powietrznych, który otrzymał to odznaczenie podczas II wojny światowej, ratując z płonącego samolotu kolegę z załogi: strzelca ogonowego Pata Brophy'ego.

Drugim jest bombowiec B 25 D Michell.

Dodatkową atrakcją, dostępną niestety tylko dla nielicznych, jest możliwość lotu tym samolotem. Dzięki sprzyjającemu splotowi okoliczności stałem się jednym z wybrańców ( tylko 5 osób zabieranych jest na pokład). Na dodatek wylosowałem miejsce w części przeznaczonej dla strzelca w dziobie samolotu. Zapraszam na fotorelację.