Polscy siatkarze w walce o półfinał mistrzostw Europy musieli zmierzyć się z reprezentacją Czech. W Karlowych Warach podopieczni Anastasiego stanęli naprzeciw rywali oraz mocno dopingującej ich publiczności. Stawką meczu był awans do ćwierćfinału i mecz ze Słowacją o strefę medalową.
W pierwszym secie na początku Polacy nie dość. że popełniali proste błędy, to jeszcze nie umieli wykorzystać szans, jakie dawali im przeciwnicy. Przy stanie 6:3 dla gospodarzy o czas poprosił trener Polaków. Kiedy wydawało się, że Czesi kontrolują grę, u nas zaczął z powodzeniem funkcjonować blok i przewaga gospodarzy szybko zaczęła maleć; na drugą przerwę techniczną schodziliśmy już z dwoma punktami przewagi.
Koniec pierwszej odsłony należał już do mistrzów Europy i mimo że waleczni gospodarze obronili dwie piłki setowe, partię zakończył Piotr Nowakowski atakiem ze środka.
Druga partia była równie zacięta, choć początek należał do Polaków, którzy prowadzili 10:8. Bardzo dobry moment gry u przeciwników miał jednak Jan Stokr, który popisywał się mocnymi atakami, przez co szybko zniwelował
dwupunktową przewagę. Sygnał naszej husarii do ataku dał Kurek. Skrzydłowy PGE Skry Bełchatów trafiał zarówno z lewej strony jak i ze środka z drugiej linii z czym nie mogli poradzić sobie Czesi.
Wystarczyła jedna kontra rywali, atak Jana Stokra po prostej z prawego skrzydła i to gospodarze mieli dwa punkty przewagi (17:15). Do końca seta toczył się zacięty bój o zwycięstwo, ale to nasi rywale dzięki błędom Polaków w końcówce wygrali 25:22 i wyrównali stan meczu.
Początek trzeciego seta to dobra gra Jana Stokra, na którego ataki nasi reprezentanci nie potrafili znaleźć recepty. Na pierwszą przerwę techniczną to Czesi schodzili z przewagą czterech oczek (8:4). Po niej gospodarze nadal grali jak natchnieni i systematycznie powiększali przewagę. W tym czasie świetnie spisywali się w obronie i kończyli większość akcji.
Kiedy wydawało się, że to oni wygrają tego seta, w końcówce Polacy zaczęli odrabiać straty. Wreszcie zaczął funkcjonować u naszych blok i środek i od remisu 22:22 oglądaliśmy bardzo zaciętą, wyrównana grę z obu stron. Czesi nie wykorzystali w tym czasie aż pięciu piłek setowych i to podopieczni Anastaziego ostatecznie wygrali te odsłonę 31:29.
Ostatni set toczył się już przy zdecydowanej przewadze Polaków, którzy w pełni kontrolowali sytuację na boisku. Bardzo dobrze w ataku radzili sobie Jarosz i Kubiak. Jak lider grał wreszcie Kurek, który pokazał swoją wysoką formę.
Set zakończył atakiem z lewego skrzydła Bartosz Kurek. Polacy wygrali czwartego seta 25:18, całe zawody zaś 3:1. W kolejnym meczu, którego stawką będzie półfinał mistrzostw Europy, biało-czerwoni zagrają z reprezentacją Słowacji.
Mecz ćwierćfinałowy zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 15.
Czechy - Polska 1:3 (23:25, 25:22, 29:31, 25:18)
Czechy: Lukas Tichacek, Jan Stokr, Peter Platenik, Jiri Popelka, Jakub Vesely, Petr Konecny, Martin Krystof (libero), oraz Ondrej Hudecek, Radek Mach, David Konecny
Polska: Łukasz Żygadło, Piotr Gruszka, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (libero), oraz Michał Ruciak, Mateusz Mika, Jakub Jarosz
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?