Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Politycy w TOK FM. Poseł Ruchu Palikota o PiS: Mamy w Polsce talibów

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Politycy na co dzień dają nam tyle radości i złości, że niczym już żaden nas nie zaskoczy, i nie zdoła pokazać więcej zgrzytliwości, zgubności i zjadliwości. W sobotnim porannym programie TOK FM starło się dwoje posłów aż do śmieszności.

Nasi wspaniali wybrańcy narodu, jakimi są posłowie, mają pełno spraw ważnych na głowie, wśród nich "eksponowanie cielesności?" oraz ideologię: "Prymitywizmu" i "Współczesnych talibów". W radiowym starciu sześciu "Rannych Polityków" TOK FM doszło do ostrej wymiany zdań między posłanką Marzeną Wróbel z partii Zbigniewa Ziobry a Armandem Ryfińskim z Ruchu Palikota. Sprawa rozbiła się o akcję posłów z partii Palikota, którzy w Sejmie rozdawali młodzieży szkolnej prezerwatywy.

Młodzież przyszła do gmachu Sejmu, aby zapoznać się m.in. z plenarną salą obrad posłów. Salę widzieli, marszałek Sejmu – Ewę Kopacz również, ale też zobaczyli coś więcej: najprawdziwsze ruszające się jak żywe - prezerwatywy. Marzena Wróbel tej sceny nie widziała, a jednak zdębiała na wieść, że Janusz Palikot śmiał coś takiego strasznego do parlamentu wnieść.

W porannym programie TOK FM, pani posłanka w tym kontekście rzekła, iż cisną jej się na usta bardzo mocne słowa. Ale powie delikatnie, lecz dosadnie wprost, że "to było chamstwo". Poseł Armand Ryfiński natychmiast odciął się skromnie, choć wymownie: "Mamy współczesnych talibów w Polsce i to jest problem".

I tak od słowa do słowa, rozwinęła się ostra rozmowa. Właściwie wybuchła awantura. Posłem Ryfińskim wiała wysoka aspirantura, zaś posłanką Wróbel - komendantura, lub raczej ministrantura. Na początku fali spięcia europoseł Ryszard Czarnecki z PiS, mówił o "pajacowaniu polityków", a Armand Ryfiński wyjaśniał, że robił to w ramach wychowania i szkolenia młodego pokolenia, które niemal jak jeden mąż cierpi w szkołach na coraz więcej nieplanowanych ciąż.

Marzena Wróbel w działaniu tym, wychowania nie dojrzała, choć chciała. Według niej - "wychowanie to nie deprawacja". Co racja to racja. "Wychowanie – jak zauważyła - "nie ma nic wspólnego z nachalnym eksponowaniem cielesności człowieka". Wzburzona deprawacją dziatwy szkolnej w sejmowych podwojach, pani poseł zauważa, że ci młodzi ludzie poczuli się jak pies w budzie. Zaskoczeni i przybici do muru. Ten dzień sobie na długo zniesmaczyli. "Przyszli do Sejmu zobaczyć jak działa państwo, i co zobaczyli?" - Pytała w radiu posłanka konserwatywnej prawicy.

Armand Ryfiński, broniąc swojej słusznej inicjatywy, po słowach pani poseł, protestował i argumentował, że uczniom "nikt nie wciskał tych prezerwatyw" - czytamy w TOK FM. Przekonywał, że dobrowolnie można było wziąć prezerwatywę, "a kto nie potrzebował, ten nie brał". "Niektórzy brali więcej, całymi garściami, oszczędzając w ten sposób swoje kieszonkowe". Więc niech pani poseł ma spokojną głowę.

Nie miała głowy w spokoju poseł Marzena. Uderza coraz silniej w pomysł posła Armanda. Wszak to, co uczynił, to wprost granda. I rzecze: Drogi człowiecze! Jak każda konserwatywna mama, powiem: "To jest po prostu dramat, takie zachowanie Ruchu Palikota". Ten Ruch to ciasna miernota.

"Żałuję, że mnie wczoraj nie było na miejscu, bo bym zareagowała od razu". Poseł Ryfiński na to: "Mamy współczesnych talibów w Polsce". Narasta, więc skandal gruby. "Nie życzę sobie takich określeń!" – Rzuca pani poseł, wściekła jak gangrena. "Uważam, że redukowanie człowieka tylko do jego fizyczności jest prymitywizmem" - odkrzyknie Wróbel Marzena.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto