Polonia amerykańska dla dzieci poszkodowanych górników

Kayah Mirecka-Ploss zadzwoniła do Rudy Śląskiej już w dwie godziny po tragicznej wieści o wypadku w kopalni, przekazując współczucie ofiarom wybuchu i ich rodzinom oraz deklarując pomoc. Natychmiast też skontaktowała się z przebywającym akurat w USA Kazimierzem Kutzem. Wspólnie poprosili rodaków za oceanem o datki i nie zawiedli się!

Wskutek tragedii w kopalni „Wujek- Śląsk” zginęło na miejscu i zmarło wskutek obrażeń w szpitalu 20 górników. W centrum katastrofy był Damian Wicik, który na rudzkie spotkanie przyjechał z żoną Izabelą oraz synami: dwuletnim Jakubem, pięcioletnim Tomaszem i dwunastoletnim Marcinem. Nigdy nie powróci do pracy pod ziemią. Na zawsze pozostanie mu ciężko poparzona twarz i zniekształcone ręce. - To przyszło ze ściany. Dostałem szlag na pół klatki piersiowej i w głowę - wspomina okropną chwilę.

W sobotę 12 grudnia w Urzędzie Miasta Ruda Śląska dzieciom wszystkich poległych i poszkodowanych górników wręczono prezenty, zakupione za pieniądze ze zbiórki oraz bony pieniężne. dzieciaki dostały także albumy o Rudzie śląskiej i przewodniki „Z Rudą po Rudzie”.

Dary wręczali dzieciom: Kazimierz Kutz oraz prezydent miasta Andrzej Stania. Wcześniej Teresa Podleszka, prezes Fundacji „Dzieci Śląska”, przekazała zebranym wieści i pozdrowienia od „Babci” – Kai Mireckiej–Ploss, którą z Rudą Śląską łączą bliskie i serdeczne związki oraz Instytut Jana Karskiego.

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 6 w Rudzie Śląskiej Orzegowie pokazali barwne, pełne humoru jasełka. - Paczki i bony w wysokości od 300 do 600 złotych otrzymało 60 dzieci - informuje Aleksander Maicher, dyrektor wykonawczy Instytutu Karskiego, organizator spotkania. - To już kolejna akcja pomocy Polonii Amerykańskiej skupionej wokół Kayah Mireckiej-Ploss, Jedną z form działalności jest inicjatywa "Wakacje marzeń", w ramach której, wraz z Jolantą Kwaśniewską - Kayah Mirecka-Ploss zaprosiła około 180 polskich dzieci na dwutygodniowe wakacje do USA.

Współautor artykułu:

• Barbara Podgórska