Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia i Legia znów na remis

Marcin Bobiński
Marcin Bobiński
Logo Pucharu Ekstraklasy
Logo Pucharu Ekstraklasy
W derbowym meczu grupy D Pucharu Ekstraklasy Polonia Warszawa zremisowała na swoim stadionie przy Konwiktorskiej z lokalnym rywalem - Legią Warszawa 1:1 (1:0).

Kiedy ostatni raz Polonia Warszawa wygrała na swoim stadionie z Legią, Polacy nie mogli oglądać telewizji, bo jej po prostu nie było, a prezydentem Polski był... Bolesław Bierut. Od 58 lat, a dokładnie od 10 września 1950 roku kibice "Czarnych Koszul" czekają na pokonanie Legii przy Konwiktorskiej. Co ciekawe, w międzyczasie zdarzały się polonistom zwycięstwa na stadionie Legii przy Łazienkowskiej, choćby w sezonie 1999/2000, kiedy Polonia zdobywała mistrzostwo Polski. Na przełamanie złej passy trzeba będzie jeszcze poczekać - tym razem do szczęścia zabrakło pięciu minut.

Drugi już w ostatnich tygodniach mecz stołecznych drużyn miał nieco niższą rangę niż spotkanie ligowe (w 1. kolejce Ekstraklasy na Łazienkowskiej było 2:2), bo rozgrywany był w ramach Pucharu Ekstraklasy. Obie drużyny nie wystąpiły w najsilniejszych składach, ale zmiennicy chcieli pokazać trenerom, że należy im się miejsce w pierwszej drużynie; z pewnością zapału dodał piłkarzom także fakt, że grają w spotkaniu derbowym. Choć stadion Polonii z racji skomplikowanej dystrybucji biletów i obostrzeń w ich sprzedaży nie wypełnił się w całości (kibice Legii nie dotarli na mecz z powodu starć z policją), to ci, którzy przyszli na mecz, zobaczyli całkiem niezłe widowisko.

Pierwszy kwadrans należał zdecydowanie do gospodarzy. W 2. minucie wywalczyli pierwszy rzut rożny, cztery minuty później Radosław Majewski uderzył nad poprzeczką, a w 8. minucie meczy było już 1:0. Lewym skrzydłem przedarł się Jacek Kosmalski, minął zwodem Inakiego Descargę i dośrodkował z linii końcowej boiska, a w polu karnym spod opieki obrońców uwolnił się Krzysztof Gajtkowski i strzałem głową pokonał Wojciecha Skabę.

Po 15 minutach przebudziła się Legia, która osiągnęła przewagę na boisku. W ciągu kilkunastu minut na bramkę Polonii uderzali Piotr Rocki, Mikel Arruabarena, Piotr Giza i ponownie Arruabarena, ale albo ich strzały były minimalnie niecelne, albo na miejscu był Radosław Majdan. W ostatnim kwadransie gra się wyrównała - oba zespoły rozgrywały piłkę przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Groźniejsze sytuacje w tym okresie stwarzali sobie poloniści, ale Kosmalski i Gajtkowski byli nieskuteczni.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Polonia i Legia walczyły przede wszystkim w środku pola - "Czarne Koszule" licząc na podwyższenie wyniku z kontry, a Legia mając nadzieję, że szybki atak przyniesie jej wyrównanie. "Wojskowi" byli tego bliscy w 56. minucie, kiedy to Rocki dynamicznie wbiegł w pole karne, lobem przerzucił piłkę nad Majdanem do Arruabareny, któremu pozostało tylko uderzyć. Niestety, składał się do strzału zbyt długo i w ostatniej chwili zablokował go Krzysztof Bąk. W rewanżu dwukrotnie - w 69. i 77. minucie - uderzał Błażej Telichowski, ale za pierwszym razem minimalnie przestrzelił, a za drugim tam, gdzie powinien, był Skaba. W 79. minucie po rzucie wolnym egzekwowanym przez Jarosława Latę w polu karnym Legii w zapaśniczy sposób powalony został na ziemię Gajtkowski, ale sędzia nie odważył się podyktować jedenastki po przewinieniu Tomasza Kiełbowicza.

W 83. minucie kibice przy Konwiktorskiej już podskoczyli do góry z radości, ale, jak się okazało, przedwcześnie. Po strzale jednego z polonistów Skaba wypuścił piłkę z rąk. Dopadł do niej Gajtkowski, strzelił między nogami bramkarza Legii i piłka załopotała w siatce, ale sędzia po raz kolejny przestraszył się chyba odpowiedzialności i odgwizdał pozycję spaloną. Dwie minuty później był remis. Wyrównująca bramka była zasługą rezerwowych Legii. Strzał Radosława Mikołajczaka z narożnika pola karnego sparował Majdan, ale odbita piłka trafiła pod nogi Marcina Smolińskiego, który strzelił do pustej bramki. Polonia próbowała jeszcze atakować, ale piłkarze "Czarnych Koszul" byli wyraźnie podłamani i mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Po meczu powiedzieli:

Jan Urban, trener Legii: Obejrzeliśmy dobre spotkanie, jestem zadowolony z samej gry. Ponieważ było to spotkanie derbowe, było więcej kibiców niż zwykle w Pucharze Ekstraklasy - przy takiej atmosferze gra się znacznie przyjemniej. Jak oceniam występ Hiszpanów? A dlaczego mam oceniać właśnie ich? Inni też zagrali pierwszy raz: Martins Ekwueme, Marcin Smoliński. Dlaczego nie pytacie o nich? O co wam chodzi z tymi Hiszpanami? Mamy już dosyć pytań o nich.

Jacek Zieliński, trener Polonii: Jestem bardzo niezadowolony z wyniku. Mając takie sytuacje, trzeba Legię wypunktować. Zawsze mówię, że jak się ma okazję, to przeciwnika trzeba dobić. Legia okazała się być jak klasowy bokser, który podniesie się z kolan. Tak się stało. Czuję duży niedosyt. Była szansa, żeby ten mecz wygrać. Skuteczność wołała o pomstę do nieba. Radek Majdan bronił poprawnie. Nie winię go za gola. Na mokrej murawie piłka wypadła mu z rąk. Ja bym zaczął od genezy tej bramki. Legia była przy piłce. Telichowski spóźniony wyskoczył do głowy Arruabarreny, błąd popełnił też Lato. Takie bramki się zdarzają. Nie mam pretensji do Radka, ale do lewego obrońcy i lewego pomocnika, którzy nie wrócili za akcją.

Polonia Warszawa - Legia Warszawa 1:1 (1:0)

Warszawa, stadion Polonii, ul. Konwiktorska 6, 2 września 2008, godz. 20:30

Bramki: 1:0 Krzysztof Gajtkowski (8.), 1:1 Marcin Smoliński (85.)

Polonia Warszawa: Radosław Majdan - Radek Mynář (76. Filip Ivanowski), Łukasz Skrzyński, Łukasz Piątek, Błażej Telichowski - Piotr Piechniak (46. Tomasz Jodłowiec), Krzysztof Bąk (63. Igor Kozioł), Radosław Majewski (46. Jarosław Lato), Mariusz Zasada - Jacek Kosmalski, Krzysztof Gajtkowski

Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Iñaki Descarga (61. Piotr Bronowicki), Tito, Przemysław Wysocki, Tomasz Kiełbowicz - Piotr Rocki (83. Radosław Mikołajczak), Aleksandar Vuković, Piotr Giza (90. Damian Zbozień), Martins Ekwueme, Edson (76. Marcin Smoliński) - Mikel Arruabarena

Żółte kartki: Radek Mynář (42., faul), Krzysztof Gajtkowski (42., dyskusje z sędzią) - Piotr Rocki (47., faul), Przemysław Wysocki (49,. zagranie ręką)

Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto