Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska armia może być zwycięska

Mirosław Krasowski
Mirosław Krasowski
W jednej ze stacji telewizyjnych przeprowadzono ankietę nt. czy polska armia może nas obronić przed jakąkolwiek napaścią. Nie wziąłem w niej udziału. Odpowiadam na łamach Wiadomości24.

Polska armia jest w stanie obronić nas przed ewentualną agresją militarną ze strony Czech, Słowacji, Litwy, może Białorusi, o ile ta nie będzie wsparta przez Rosję. Mam przy tym na myśli ewentualną napaść na nas jednego z tych państw. Wymieniłem tu kilka krajów sąsiadujących z nami. Pominąłem Niemcy i Rosję, ponieważ armiom tych krajów nie jesteśmy w stanie się przeciwstawić. Mocno wątpię jednak, żeby którykolwiek z naszych sąsiadów miał militarne zapędy wobec nas.

Z uwagi na to i w związku z naszą przynależnością do (nomen omen) NATO powinniśmy mocno ograniczyć liczebność armii, która podobno oscyluje w pobliżu 100 tys. żołnierzy. W moim przekonaniu, jeśli nie istnieje jakiś wymóg NATO co do liczebności naszej armii, powinna ona być zmniejszona o połowę.

Sentymentalne nutki pobrzmiewające w okolicznościowych przemówieniach niektórych naszych przywódców nie mają większego sensu, oprócz czysto ideologicznego. Nie jesteśmy i nie będziemy przecież mocarstwem militarnym! I dobrze, nie jest to nam bowiem potrzebne.

Posiadanie armii w obecnym świecie jest jednak uzasadnione. Zagrożenia militarne niestety istnieją. O jakości armii nie świadczy jednak jej liczebność, a wyposażenie jej w najnowocześniejszy sprzęt bojowy i wyśmienite wyszkolenie jego obsługi. Dlatego niezbędne jest utrzymanie pewnej ilości żołnierzy zawodowych. Powinni być dobrze wyposażeni, ciągle dyspozycyjni i z tego powodu równie dobrze uposażeni.

Ciągłej służby i intensywnego szkolenia wymagają takie formacje jak lotnictwo, marynarka, obrona przeciwlotnicza, saperzy, wojska rakietowe (o ile jeszcze takie mamy), jednostki obsługujące ciężki sprzęt np. czołgi, transportery opancerzone itp. Armia zawodowa powinna stanowić podstawowy trzon obronności państwa. Jednak, żeby możliwości obronne miały jakikolwiek sens, wszyscy obywatele kraju powinni być obowiązkowo przeszkoleni w umiejętności posługiwania się podstawowym sprzętem na polu walki. Powinni więc potrafić np. celnie strzelać z każdej dostępnej nam broni, jak również rzucać granatem. Nabyć także umiejętności unikania zagrożeń ze strony przeciwnika. Wszystko to może się przydać, jeśli nie dojdzie do konfliktu nuklearnego, bo wtedy to już straci sens.

Żeby jednak dokonać realnej reformy, rządzący muszą jednoznacznie określić rolę naszych sił militarnych. Ściśle ustalić ich uczestnictwo w ewentualnych akcjach wojskowych we współczesnym świecie. Nie pchać się tam, gdzie raczej jesteśmy zbędni, ale musimy ponieść duże koszty ludzkie i finansowe.

Tego typu zmiany mogą być kosztowne, choć w moim przekonaniu raczej zyskowne. Obniżenie kosztów można spowodować przez zmniejszenie wspomnianej wyżej liczebności wojska. Pozbycie się zbędnych i kosztownych etatów. Oprócz nadmiernej ilości generałów należy pozbyć się z wojska kapelanów. Posługa kapłańska na rzecz wojska nie musi być związana z niosącym nieuzasadniony profit etatem oficerskim. Do takiej posługi powinny przygotowywać kapłanów kościoły. Tak jak np. czyni to służba medyczna. Może wtedy wojsko nie będzie już w tle Wniebowzięcia NMP, w dniu swojego święta.

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto