Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska europejskim Kuwejtem? Walka o zyski z gazu łupkowego trwa

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Czy Polska już niedługo stanie się europejskim Kuwejtem?
Czy Polska już niedługo stanie się europejskim Kuwejtem? John Campbell/wolna licencja
Aktualnie członkowie administracji państwowej, przygotowują projekty zmian w podatkach dotyczących wydobycia gazu łupkowego. Przedstawiciele grupy roboczej zajmującej się tą sprawą dodają, że samorządy lokalne będą mogły czerpać spore zyski z wydobycia gazu.

Od wielu miesięcy, polski gaz łupkowy "rozpala" głowy. Słowo "wielu" nie jest użyte przypadkiem. Bo odkąd wiadomo, że Polska "siedzi" na gazie łupkowym, fakt ten budzi bardzo wiele oczekiwań, nadziei i kontrowersji. Nie wszystkim się podoba, że rząd wydał aż kilkadziesiąt koncesji na poszukiwanie i wydobycie gazu, a media doniosły o wykroczeniach na tym tle w ministerstwie, w związku z tym trwa obecnie przeciwko podejrzanym urzędnikom, dochodzenie.

ABW zatrzymało w Ministerstwie Środowiska 7 osób podejrzanych o korupcję. Oczekiwania i nadzieje związane z wydobyciem gazu z łupków są powszechnie wielkie. Mówi się nawet, że Polska za niedaleki czas, może być Kuwejtem Europy, a biedni dziś Polacy zaczną jeździć na wczasy przez okrągły rok, na gorące plaże Majorki, Dominikany i Egiptu - czytamy na stronie wyborcza.pl.

Obecnie, według szacunków zachodnich firm specjalistycznych, na polskich ziemiach jest ponad 3 bln m sześciennych, a zdaniem amerykańskiej Agencji do spraw Energii (EIA) – nawet ponad 5,3 bln m sześciennych, nadającego się do eksploatacji gazu łupkowego. Te wielkie zasoby, przy dzisiejszym poziomie zużycia gazu, wystarczą na około 300 lat.

Ludzie snują najróżniejsze domysły i korzyści z wydobycia. Także władze rządowe próbują czynić pierwsze plany związane z eksploatacją. Z kolei samorządy lokalne mają również swoje plany. Wiadomo już, że dziewięć samorządów wojewódzkich jednoczy siły, aby mieć udział w zyskach z wydobycia gazu. Marszałkowie województw, "napompowani" wiedzą na ten temat – są zdania, że na nich, jako władzy samorządowej, spadnie obowiązek konkretnych inwestycji gazowych. Zapowiadają w związku z tym walkę nie tylko o zyski, ale i z przeciwgazowym lobbingiem, który w kraju i na głębokiej prowincji, zaczyna pobrzmiewać ostrą szabelką.

Obecnie wiemy na pewno, że gazu łupkowego jest dużo na obszarze dziewięciu województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, mazowieckiego, łódzkiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego.

Czytaj także --->

Wiadomo także, iż gdy dojdzie do jego wydobywania - to dla gmin na terenie, na znajdują się złoża i nastąpią potwierdzające odwierty, będzie to prawdziwa żyła złota. Podobnie zresztą dla państwa - oczywiście z podatków. Zdaniem specjalistów - podatki mają być dzielone według proporcji: 60 proc. dla gminy, a 40 proc. dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska (NFOŚ). Niestety, nie ma na liście podziału proporcji - samorządów województw. Dlaczego? Nikt tego nie wie. A to powód, dla którego marszałkowie, którzy mają na obszarze województwa gaz, zaczynają robić kampanię walki o zyski i w ogóle, o potrzebę włączenia się w politykę gazową.

Z dotychczasowej wiedzy wiadomo, że jedno z największych potencjalnych zasobów gazu łupkowego w kraju, ma Lubelszczyzna i Mazowsze. W oparciu o dotychczasowe szacunki zasobów, pisze wyborcza.pl - wydano 28 koncesji poszukiwawczych na Mazowszu, 23 na Pomorzu i 25 na województwo lubelskie. W kręgach znawców mówi się, że Warszawa i Elbląg leżą na łupkach. Obecnie jednak nie ma pewności, czy we wspomnianych miejscach, faktycznie gaz będzie wydobywany. Powinny to pokazać pierwsze próbne odwierty. Polscy specjaliści, mimo wszystko są zdania, że "należy przygotować się na sukces".

Aktualnie w przygotowaniu są w Ministerstwie Środowiska projekty zmian w podatkach dotyczących wydobycia gazu. Zespół roboczy bierze pod uwagę kwestie zysków z gazu przez różne szczeble samorządów. A marszałkowie województw przygotowują powołanie zespołów, które będą wyszukiwać nieścisłości, jakie istnieją w przepisach prawa oraz martwe przepisy, i proponować zmiany. W końcu marszałkowie przedstawią stosowne opinie rządowi.

Samorządy widzą w tym kontekście swoją rolę także w zmianach nastawienia ludności na danym terenie. Już dziś bowiem, ludzie mówią z oburzeniem, że próbne odwierty na ich terenie powodują pękanie szyb w domach i "czarną wodę w studniach". Dzisiaj największe problemy z odwiertami mają firmy na Pomorzu. Z tego względu konieczne staje się przeniesienie porozumienia między firmami wiertniczymi a rolnikami, do poziomu gmin. Nierzadko bowiem bywa, iż wójtowie, a tym bardziej mieszkańcy, nic nie wiedzą o gazie na ich terenie. Fachowcy i przedstawiciele samorządów wojewódzkich, chcą na bieżąco przekonywać mieszkańców, że prace wiertnicze, to nic złego. Przy tym trzeba wiedzieć, że w Polsce w związku z gazem łupkowym, "ścierają się potężne lobby".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto