Nasze polskie dzieci ubrane w jednolite piękne białe alby i dobrze przygotowane do pierwszej spowiedzi i komunii przez księdza Wojciech Stysia, doświadczonego duchownego pedagoga, już na kościelnym dziedzińcu wyglądały jak grono aniołów. Dziewczynki w białych wiankach na głowach, chłopcy, jak jeden mąż, w dostojnych szatach. Kościół odświętnie przystrojony na uroczystość Zesłania Ducha Świętego i Marii Matki Kościoła, w zielone brzózki u wejścia. Ten widok budził respekt i pozwalał wrócić wspomnieniami do dzieciństwa.
Dzieci które na co dzień mówią i bawią się w języku niemieckim, właśnie świętują pierwszą komunię w języku ojców i dziadków. Co trzeba jeszcze przeżyć, aby zakręciła się łezka w oku? Powiem tylko: "Jeszcze Polska nie zginęła!" Jeszcze nie zginęła, a w dziejach Europy wycierpiała chyba najwięcej. Zawsze wierzyłam i wierzę, że nawet na obcej ziemi potrafimy jednak walczyć o wartości wyższe i zachować polskiego ducha. Trzeba nam ratować to, co najpiękniejsze w naszej narodowej tradycji.
Pierwsza komunia jako akt wiary i nadziei ważny w całym procesie wychowawczym naszych pokoleń, stal się nie tylko aktem religijnym, ale też pokazuje jak możemy wspólnie walczyć o nasze sprawy jako emigranci. Budowanie polskiej wspólnoty będzie łatwiejsze, gdy nie rozsypiemy sie jak piasek. Polski katolicki Kościół na obczyźnie stal sie nasza katedrą narodową. Tego nie podważy nikt i wierzę mocno ze nie do końca jesteśmy pokoleniem straconym!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?