Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomarańczowy marsz w Belfaście zakończył się zamieszkami

Krzysztof Mroczko
Krzysztof Mroczko
Doroczna parada protestantów odbywająca się w Irlandii 12 lipca, znowu stała się przyczyną zamieszek w Belfaście. Kilkadziesiąt osób rannych, spalone samochody, zniszczenia sklepów to efekt całodniowych walk z policją.

12 lipca to dla protestantów w Irlandii Płn. ważne święto. Upamiętnia ono zwycięstwo angielskiego króla Wilhelma III nad katolikiem Jakubem II w 1689 roku. Każdego roku irlandczycy urządzają z tej okazji „Orange March”, będący właśnie przyczyną sporu. Katoliccy nacjonaliści widzą w tej paradzie wiernopoddańcze gesty wobec angielskiej korony, protestanci z Orangemen bronią się prawem każdego do manifestowania swych poglądów publicznie.

Wczoraj ponad stu policjantów oddziałów do walki z zamieszkami musiało usunąć siłą kilkudziesięciu działaczy katolickich blokujących trasę przemarszu. Akcja opóźniła marsz o 90 minut. Protestujący rzucali kamienie i butelki z benzyną w kierunku policji, która ostatecznie oddała kilka salw z broni gładkolufowej.

Nadal nie są znane oficjalne dane, ale mówi się, o co najmniej 27 rannych policjantach. Stan ich nie zagraża życiu. Oprócz rannych bilans zamieszek to kilka spalonych samochodów i zniszczenia sklepów w rejonie Ardoyne, którędy przechodził marsz. Oddziały policji nadal patrolują miasto.

Serwis BBC zamieścił galerię zdjęć z zajść - link

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto