W Kazimierzu nad Wisłą, w 2000 roku, tuż przy rynku ( od strony kościoła farnego) stanął posąg z brązu przedstawiający psa. Po raz kolejny uhonorowano w ten sposób najlepszego przyjaciela człowieka. W Polsce są już pomniki: Psa Dżoka w Krakowie, Psa Kawelina w Białymstoku, Szczęśliwego Psa w Warszawie, Kundelka w Poznaniu. Wymieniłam te najbardziej znane.
Autorem kazimierskiej pracy jest Bogdan Markowski, który upamiętnił w ten sposób psa wabiącego się Werniks. Był on jednym z wielu bezpańskich zwierząt wałęsających się po miasteczku. Podobno przewodził stadu psów. Został przygarnięty przez Zbigniewa Szczepanka – malarza, stąd zapewne imię czworonoga, które tak naprawdę jest nazwą lakieru stosowanego do celów artystycznych. Właściciel Werniksa spędził w Kazimierzu 8 lat a następnie przeniósł się do Gdyni. Do Kazimierza powrócił jeszcze raz, żeby Bogdan Markowski mógł wykonać stosowne prace poprzedzające powstanie pomnika. Pies w trakcie pozowania miał już 16 lat, czyli zaliczał się do psich seniorów. Rzeźba oddaje wiernie jego wygląd. Posąg ma tylko zdecydowanie większe rozmiary niż oryginał. Pies patrzy w kierunku Kawiarni Rynkowej - ulubionego miejsca artystów… Tyle fakty.
W związku z rzeźbą Werniksa powstało sporo legend, które podają kazimierscy przewodnicy. Pomnik nie ma tabliczki informacyjnej, stąd zapewne mnóstwo różnych historii bardziej i mniej prawdopodobnych.
Jedna z nich głosi, że pies, w okresie kursowania promu przez Wisłę, przybywał codziennie z Janowca do Kazimierza ku uciesze dorosłych i dzieci. Ludzie przyzwyczaili się do niego, dokarmiali go. Któregoś dnia jednak się nie pojawił… Dlatego zrozpaczeni mieszkańcy postanowili postawić psu pomnik. Właśnie taką historię opowiedział mi przewodnik, z którym zwiedzałam miasteczko.
Z innych opowieści wynika, że pies podróżował „stopem” a że był bardzo sympatyczny kierowcy często podwozili go do Kazimierza… Pomnik działa na wyobraźnię, nie da się ukryć.
Rzeźba psa to na pewno duża atrakcja turystyczna zwłaszcza dla dzieci. Staje się ona jednym z symboli miasteczka. Podobno każdy, kto pogłaszcze psa po nosku i pomyśli marzenie ma szansę na jego spełnienie i powrót do Kazimierza… na wszelki wypadek pogłaskałam.
Na podstawie: http://www.turystykadzieci.pl/oferta,szczegoly,kazimierz-dolny---pomnik-psa,1367,1.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Pomniki_psów
http://www.zpap.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=134%3Azbigniew-szczepanek&catid=45%3Asylwetki&lang=pl
http://www.kazimierzdolny.pl/news/prawdziwa_historia_posagu_psa/1169.html
Informacje własne.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?