Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poroszenko i Putin w Mińsku. Leszek Miller o pokoju na Wschodzie

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
Prezydenci Ukrainy i Rosji są wciąż od siebie daleko, ale rozmawiają. Europa irytuje się na nierealny scenariusz zaprowadzania porządku w Donbasie siłą.

Upór Kijowa, który nie chce zasiąść do stołu dialogu ze zwolennikami federalizacji zaczyna kosztować coraz drożej. Ratująca dolara Ameryka zawsze korzystała na europejskich konfliktach. Nie inaczej jest tym razem. Sankcje okazały się niewypałem – traci na tym stary kontynent, który staje się z każdym dniem mniej konkurencyjny a lukratywne rynki zbytu bezpowrotnie znikają z jego gospodarczych horyzontów.

Czytaj więcej: Wojna na Wschodzie uderza w gospodarkę Europy

Zachęcony miliardami europomocy rząd ukraiński musiał przyjąć do wiadomości, że od stołu rokowań nie ma odwrotu. Mimo to, tuż przed samym "szczytem" w Mińsku Poroszenko retorycznie pytał: - Z kim, przepraszam, mamy tam rozmawiać? - Z nielegalnymi uzbrojonymi formacjami można się porozumiewać wyłącznie za pomocą siły – stwierdzał. Wtórował mu przewodniczący Turczynow: "Nie wierzę w dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Tylko armia może zakończyć tę wojnę".

Angela Merkel nie odpuszczała. - Jeśli chce się znaleźć rozwiązanie, to trzeba ze sobą rozmawiać. Kryzys na Ukrainie można rozwiązać jedynie za pomocą metod politycznych, a Niemcy oraz cała Unia Europejska chcą w tym pomóc. - Środkami wojskowymi nie rozwiąże się tego kryzysu – podkreślała pani kanclerz.

Stało się. Putin i Poroszenko rozmawiali w cztery oczy. W sytuacji gdy powstańcy ruszyli na Mariupol a gospodarka kraju rozlatuje się wydawałoby się, że to prezydent Rosji posiada główne atuty.

W Mariupolu znajduje się zaplecze logistyczne sił ukraińskich, które jeszcze niedawno przypuszczały ataki na Iłowajsk. W samym mieście wybuchła wczoraj panika, gdy wycofującą się kolumnę ukraińską która wpadła w zasadzkę na drodze do Nowoazowska wzięto za siły powstańcze wkraczające do miasta. Uciekających z miasta w kierunku Bierdańska cywili było stosunkowo niewielu, a niektóre źródła podają, że w ucieczce wyprzedziły ich oddziały ukraińskiej „gwardii narodowej”, porzucające miasto. Z miasta ewakuowano również personel ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych i innych urzędów.

Za Poroszenko stoi murem międzynarodowa finansjera, która mocno dokucza Moskwie, ale i ona powoli traci cierpliwość. MFW nie ma pieniędzy dla bankruta finansującego wojnę w tempie 3 miliony euro dziennie.

Czytaj więcej: Donbascy separatyści żenią się, jak powstańcy warszawscy

Prezydent Ukrainy zwrócił się w Mińsku do Rosji, Białorusi i Kazachstanu o poparcie jego planu uregulowania sytuacji w Donbasie, które polega na uhermetycznieniu granic. Uważa on swoje propozycje za właściwe i jedyne możliwe.

Moskwa nie pozostawi Donbasu na łaskę bezwzględnej Gwardii Narodowej. – Ekspedycja karna musi być natychmiast zaniechana – podtrzymuje minister Ławrow. Oznajmił on, że zamiast wykonywania porozumień de facto zachęca się ukraińskie władze do przemocy wobec własnego narodu. Uważa on, że tylko tak można ocenić oświadczenie, iż Kijów ma pełne prawo do używania wszelkich środków, w tym sił zbrojnych.

Więcej polskich polityków skłania się do Stanowiska Ławrowa i Merkel. Chociaż media nie zapraszają przeciwników zbrojenia Ukrainy i eskalacji konfliktu (Rosja odpowie swoimi zbrojeniami separatystów) opinia publiczna jest podzielona w ocenie starcia z Rosją.

Czytaj więcej: Czy Polska weźmie na siebie dalsze prowadzenie wojny na Ukrainie?

- W Polsce żyją nie tylko ci politycy i publicyści, którzy uważają, że Warszawie grozi agresja ze strony Rosji. Jeśli punkt widzenia polskiego polityka lub publicysty różni się od oficjalnego, to on nie ma dużych szans, aby dostać się na antenę telewizji czy radia – oponował przewodniczący SLD Leszek Miller.

" Na Ukrainie mieszka 8 milionów Rosjan. Rosja i Ukraina są skazane, aby żyć ze sobą. I tylko one same mogą dogadać się i same zbudować swoje życie. Trzeba zrobić wszystko, aby tak się stało jak najszybciej, ponieważ giną kobiety i dzieci, popełniane straszne przestępstwa wobec cywili. Wschodnia Ukraina płonie! Ludzie tracą wszystko, aby uratować swoje życie. Nie ma lekarstw, wody, żywności. To jest straszna katastrofa humanitarna. Trzeba działać. Trzeba przerwać bratobójczą wojnę. Tym bardziej Polska powinna pomóc w pojednaniu i aktywnie udzielać pomocy humanitarnej."

- Jestem absolutnie przekonany, że ten konflikt można rozwiązać za pomocą środków politycznych. Nie można rozwiązać tego konfliktu drogą wojskową. - mówił przedstawiciel lewicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto