Portiernia Design Cafe - przedsionek sztuki u Scheiblera

Niewielki ceglany budynek sąsiadujący od frontu z ulicą Tymienieckiego a od podwórza z terenami Łódź Art Center to portiernia dawnych zakładów Karola Scheiblera. Zaniedbany i zapomniany na kilkanaście lat budynek, w środę odżył na nowo. Z ideą jego ożywienia wyszli przedstawiciele łódzkiej instytucji kulturalnej Łódź Art Center. Z pozyskaniem partnera do realizacji tego projektu nie było większego problemu.

- Przede wszystkim wraz z Fabryką Sztuki, Pawłem Kuzańskim z Bagdad Cafe chcieliśmy zachować klimat. Odsłoniliśmy oryginalną cegłę, czyli prawdziwą dziewiętnastowieczną tkankę architektoniczną - opowiada serwisowi Wiadomości24.pl Krzysztof Candrowicz, dyrektor Łódź Art Center. - Nie było innego lepszego pomysłu na to, aby stworzyć otwarte miejsce, kawiarnię - dodaje.

Lokal nie bez przyczyny ma w tytule słowo design. Uwagę zwracają między innymi nietypowe meble: krzesła ze szklanym oparciem, biały blat barmański oraz duże grafitowe zegary, które wkrótce zawisną na ścianach pokazując czas pięciu europejskich miast, w tym Łodzi.

Na ścianie przy barze możemy zobaczyć zdjęcia radia, aparatu fotograficznego czy budzika. Umieszczono je na tle fototapety imitującej kolumnę gazety. Sugeruje to, że w tym miejscu przy filiżance kawy można poczytać książki czy prasę.

Wyróżnia się również... toaleta. Dlaczego? To trzeba zobaczyć. Jej oryginalność można porównać do tej z weneckimi lustrami w pubie Łódź Kaliska. Portiernia Design Cafe jest prawdopodobnie pierwszą designerską kawiarnią w Polsce.

Z Pawłem Kuzańskim, właścicielem Portierni Design Cafe rozmawiałem o początkach powstawania nowego miejsca na kawiarnianej mapie Łodzi oraz planach na przyszłość.

Czym na tle innych, podobnych miejsc w Łodzi wyróżniać się będzie Portiernia Design Cafe? Bo co do tego wątpliwości chyba nie ma.
- Pierwszy wyróżnik to jest to słowo w nazwie, czyli design. Jest to przede wszystkim designerskie wnętrze, które ma być showroomem. Ma być wystawą, prezentacją oryginalnych elementów wyposażenia wnętrza.

Powiedział pan, że to wnętrze będzie wystawą. Czyli elementy wystroju, meble będą się co jakiś czas zmieniać?
- Naszym założeniem jest cykl roczny. To nie jest taki sobie błahy element, który za tydzień czy za miesiąc wymienimy. Jednak jest taka idea, że meble funkcjonujące w tej przestrzeni przez rok, będą mogły się zmieniać.

Nie uważa pan, że lokalizacja oraz ten rzeczownik "design" w nazwie nie spowoduje hermetyczności tego miejsca?
- To nie jest miejsce hermetycznie zamknięte. Na pewno nie chcę żeby to była jakaś pijalka osiedlowa! To jest miejsce dla wszystkich, gdzie w miłej atmosferze, przy kawie można będzie spędzić przedpołudnie czy popołudnie.

Co czeka na łodzian, którzy odwiedzą Portiernię w najbliższych dniach czy tygodniach?
- Przede wszystkim co czeka łodzian od tego czwartku, to kolejna edycja festiwalu Łódź Design. Jest to moment, gdzie ludzie się pojawią, będą mogli poznać to miejsce i dzięki temu może będzie im się chciało tutaj jeszcze kiedyś wrócić.

Wiem, że to dopiero początek, ale są już jakieś plany na przyszłość?
- Latem będzie wiele możliwości. To wnętrze będzie wtedy żyło dzięki temu, że pootwierane zostaną wszystkie drzwi a na zewnątrz pojawią się stoliki. W dalszej perspektywie planujemy powiększyć to wnętrze o oranżerię, gdzie będzie można siedzieć trochę dłużnej a może i cały rok.