Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porządki w Sunderlandzie. Paolo Di Canio grozi piłkarzom!

Abombabomba Bombambama
Abombabomba Bombambama
Paolo Di Canio, kontrowersyjny menedżer Sunderlandu, znany ze swoich faszystowskich poglądów, zagroził, że ukarze swoich piłkarzy... odebraniem im dwóch tygodni urlopu.

Włoski menedżer był rozczarowany występami swoich podopiecznych w ostatnim czasie. Wprawdzie Sunderland zdołał się utrzymać w Premier League, ale ambicje drużyny sięgają wyżej, niż walka o uniknięcie spadku do Championship - drugiej ligi angielskiej. Nie dziwi też odsunięcie od składu dwóch piłkarzy, których przyłapano w kasynie, a już na pewno jest zrozumiała wściekłość trenera, do którego dotarły zdjęcia podstawowego zawodnika zespołu, który... zemdlał w kasynie. Nie jest pewne, czy było to spowodowane upojeniem alkoholowym, ale sam Di Canio nie miał wątpliwości i nie wahał się go ukarać. Jak widać, takie zachowania pojawiają się nie tylko wśród piłkarzy z polskiej ligi i jest to problem dość powszechny.

44-letni szkoleniowiec zastąpił w marcu Martina O'Neilla. Od tego czasu zaczął wprowadzać własne porządki, a drużyna zaczęła grać z meczu na mecz coraz lepiej. Jego historia jest dość znana zarówno na Wyspach, jak i w samych Włoszech. Di Canio ma faszystowskie poglądy, co wielokrotnie deklarował publicznie, szczególnie podczas meczów we Włoszech.

W trakcie swojej kariery piłkarskiej grał w większości największych włoskich klubów: Lazio Rzym, Juventus Turyn, AC Milan i Napoli. W Anglii jego kariera rozkwitła na dobre podczas czterech lat w West Ham United. Po zakończeniu kariery trenował czwartoligowy zespół Swindon Town, który ostatecznie wprowadził do League One, angielskiej trzeciej ligi.

Decyzja o zatrudnieniu szkoleniowca miała nawet wpływ na zachowania brytyjskich polityków. Były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, David Milliband, który byl wiceprezesem Sunderlandu, w momencie zatrudnienia kontrowersyjnego Włocha zdecydował się zrezygnować z tej funkcji, właśnie z powodu poglądów Włocha.

Sam Di Canio w 2005 roku podkreślał, że "jest faszystą, a nie rasistą".

Szkoleniowiec zjednywał sobie kibiców, przepraszał ich m.in. za dotkliwą porażkę z Aston Villą na wyjeździe 1:6. Jego myślą przewodnią zdają się być słowa, które wypowiedział parę dni temu, przed ostatnim meczem ligowym z Tottenhamem: "Powiedziałem, że mogą wygrać, zremisować, przegrać z godnością, szanując dobre imię klubu i fanów, jeśli tego nie zrobią, skrócę im wakacje".

Zmiany strukturalne w klubie zdaje się popierać także prezes Sunderlandu, stąd też zatrudnienie charyzmatycznego szkoleniowca. Sam Di Canio grozi wyrzuceniem/sprzedaniem aż 7 piłkarzy, określając ich zachowanie jako żenujące.

Czy piłkarze będą musieli krócej wylegiwać się w trakcie wakacji, nie jest do końca przesądzone. Prezes Stowarzyszenia Zawodowych Piłkarzy Gordon Taylor powiedział, że "Paolo nie może sam o tym decydować, gdyż są zasady i regulacje do przestrzegania - i to tyczy się także karania piłkarzy".

Podobną decyzję podjął swego czasu w Polsce kontrowersyjny biznesmen, były prezes Polonii Warszawa Janusz Wojciechowski, który chciał zabrać przysługujący miesiąc urlopu zawodnikom. Wojciechowskiego w polskiej piłce już nie ma, ale jak widać furia trenerów i prezesów wobec nieprofesjonalizmu jest uniwersalna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto