W tarnowskim sądzie 5 czerwca 2012 roku, rozpocznie się proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony przez posła Sławomira Kopycińskiego, byłego szefa świętokrzyskiej rady wojewódzkiej SLD, a obecnie działacza Ruchu Palikota.
Pozew do sądu Sławomir Kopyciński skierował pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, przeciwko ks. Józefowi Klochowi, w kwietniu 2011 roku. Na początku 2012 roku pozew ten - według właściwości prawnych - trafił do sądu w Tarnowie, gdyż w tym mieście, figuruje na liście zameldowanych pozwany ksiądz Kloch.
Jak podaje "Gazeta Prawna", pozew posła Kopycińskiego dotyczy ochrony dóbr osobistych, a jednocześnie zawiera żądanie, aby mocą decyzji sądu pozwany opublikował przeprosiny w "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej", za wypowiedziane 14 października 2010 roku, podczas konferencji prasowej w episkopacie Polski, słowa "naruszające jego dobra osobiste, mogące poniżyć go w oczach opinii publicznej i narazić na utratę zaufania niezbędnego do wypełniania mandatu posła".
Spór o "skromne" 24 mld złotych
Sprawa ma swój początek w problemach pracy Komisji Majątkowej i danych o efektach jej działania, które podawał publicznie poseł Sławomir Kopyciński. Jak twierdzi poseł, dane podawał m.in. w oparciu o własne ustalenia.
Komisja Majątkowa przekazała "kościelnym osobom prawnym, majątek o łącznej wartości wycenianej na kwotę 24 mld zł, na który składało się ponad 60 tys. ha nieruchomości gruntowych (a według niektórych danych ponad 76 tys. ha); blisko 500 obiektów budowlanych, w tym wiele budynków użyteczności publicznej oraz kwota odszkodowawcza 107,5 mln zł" - twierdzi. Zdaniem posła, treść informacji była jasna, jednoznaczna i oczywista dla każdego.
Poseł Sławomir Kopyciński podaje w pozwie sądowym, że 14 października 2010 roku, na konferencji prasowej w episkopacie – jej organizatorzy celowo mylnie, w istocie niewłaściwie, przedstawili "treść informacji udostępnionej przez niego". Przedstawiono, więc informację nieprawdziwie w celu pomówienia go "o ujemne właściwości wskazując, jakoby twierdził on, że w wyniku działalności Komisji Majątkowej, Kościół otrzymał odszkodowanie w kwocie 24 mld zł".
Poseł poczuł się wyszydzany
Według posła powoda, zarówno rzecznik episkopatu, ks. Józef Kloch, jak i ówczesny sekretarz abp Stanisław Budzik (pierwotnie również pozwany), publicznie wyszydzali go mówiąc, że Kopyciński podawał dane o wartości mienia, w których nie umiał zastosować "prostego rachunku ekonomicznego", jaki wynikał w związku z denominacją złotówki. Ponadto wypowiadali się o pośle dla dziennikarzy prasy, radia i TV, w nieuzasadnionej krytyce, porównując jego działania do "metod stalinowskich".
Biorąc to pod uwagę, poseł Sławomir Kopyciński poczuł się urażony i dlatego żąda przeproszenia, gdyż - jak twierdzi – jasno i jednoznacznie wskazywał opinii publicznej, że "na wartość tych 24 mld zł składają się nieruchomości gruntowe, obiekty budowlane i kwota odszkodowawcza".
Pełnomocnik pozwanego księdza Józefa Klocha, mec. Maciej Bednarkiewicz, wniósł do sądu, w odpowiedzi na pozew, wniosek o oddalenie powództwa swojego klienta.
Komisji Majątkowej już nie ma
Komisja Majątkowa istniała 20 lat. Przerwała swoją działalność z początkiem marca 2011 roku. Dzięki niepodważalnym uprawnieniom decydowała o zwrocie Kościołowi katolickiemu nieruchomości Skarbu Państwa. Nierzadko przydzielała nieruchomości, które nigdy nie były własnością Kościoła. Mogła to czynić, wszak jej orzeczenia nie podlegały odwołaniu.
W okresie 20 lat swej działalności Komisja Majątkowa przekazała stronie kościelnej przeszło 65,5 tys. ha gruntów oraz 143,5 mln złotych. Według "Gazety Prawnej" wartość zwróconego majątku sięgała 5 mld zł.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?