Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poszukiwania selekcjonera w cieniu zepsucia PZPN

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Wczorajsze obrady zarządu PZPN nie przyniosły rezultatów - o tym, w czyje ręce zostaną oddane stery reprezentacji, dowiemy się dopiero 10 lipca. Chciało by się wierzyć, że ten czas zostanie poświęcany na technokratyczną dyskusję o najbliższej przyszłości polskiego futbolu.

Zwłoka w wyborze następcy Franciszka Smudy, spowodowana prawdopodobnie sporem wewnątrz związku między tzw. opcją śląską, reprezentowaną przez wiceprezesa ds. szkoleniowych Antoniego Piechniczka a "resztą Polski", działa na niekorzyść reprezentacji, która już na początku września rozpoczyna eliminacje do mistrzostw świata w Brazylii. Tak jak prognozowali co lepiej poinformowani, jakikolwiek kandydat z zagranicy nie jest brany pod uwagę.

"Rząd nie stanowi rozwiązania problemów, to rząd jest problemem" - ta sentencja z prezydenckiego expose Ronalda Reagana najlepiej oddaje stan polskiej piłki. Dla piłkarskiego rządu, czyli PZPN-u, który nie od wczoraj stał się synonimem niekompetencji, celem jest trwanie.

Nieustająca od wielu lat moda na przywalanie związkowi staje się jednak nużąca, bo w lawinie krytyki napędzanej przez polityków, środowisko dziennikarzy, trenerów i byłych zawodników trudno doszukać się elementów konstruktywnych, nikt lub prawie nikt nie przedstawia rzetelnego know-how. Pierwszy lepszy przykład: - PZPN jest źle zarządzany. Mam nadzieję, że październikowe wybory przyniosą zmiany - mówi minister sportu Joanna Mucha. Ale możliwości oddziaływania rządu są ograniczone, a wiadomo, że UEFA i FIFA alergicznie reagują na ingerencję władz państwowych w funkcjonowanie związku.

O co chodzi? - pytają niczego nieświadomi działacze. Świat nas chwali, UEFA jest zadowolona, sponsorzy docenieni, reprezentacja miała doskonałe warunki do przygotowania ("piłkarzom nie zabraknie niczego, łącznie z ptasim mleczkiem" - powiedział Grzegorz Lato). Zarabiamy, utrzymujemy kadrę seniorów i reprezentacje juniorskie. Prezes Lato, jak przystało na wybitnego związkowca, zapewnił, że nie zamierza podać się do dymisji i wypełni kończącą się w październiku kadencję.

Skoro nie wypracowaliśmy własnego modelu wyjścia z futbolowego marazmu, korzystajmy z osiągnięć innych. Czemu nie wziąć przykładu z bratniego PZPS, który z siatkówki zrobił produkt wysokiej jakości, stawiany dziś za wzór innym federacjom? FIVB aż pcha się nad Wisłę do organizacji najważniejszych siatkarskich imprez, a prezes Mirosław Przedpełski i jego świta przebierali w ofertach najlepszych trenerów świata szukając następcy Daniela Castellaniego ponad półtora roku temu.

Ale szukajmy bliżej świata futbolu. Dania, kraj liczący 5 mln mieszkańców, to żadna europejska potęga, raczej średniak, dla którego szczytem możliwości wydaje się faza grupowa głównych turniejów, a wszystko co uda się dalej, można już poczytać jako sukces. Doświadczony 63-letni Morten Olsen pracuje z reprezentacją od 12 lat (przez ten czas polską kadrę prowadziło sześciu trenerów). Zaczął z wysokiego "C" - jego podopieczni dobrnęli do fazy play-off na mundialu w 2002 r. i Euro 2004, ale potem było gorzej - do kolejnych mistrzostw świata i Europy w ogóle się nie zakwalifikowali. Na salony powrócili dopiero dwa lata temu w RPA. W eliminacjach do Euro 2012 wyprzedzili samą Portugalię, w "grupie śmierci" nastraszyli rywali dużo od siebie mocniejszych, dołożyli swoją cegiełkę do kompromitacji Holandii.

Długowieczność Olsena uwidacznia, jak ważnym czynnikiem jest ciągłość pracy z kadrą, bezcenne doświadczenie obcowania z zawodnikami w najbardziej skrajnych sytuacjach, umiejętność reagowania na kryzysy i podtrzymywania dobrej atmosfery. W XXI w. żaden z polskich selekcjonerów nie przetrwał na stanowisku dłużej niż 3 lata i 7 miesięcy. Obejmując kadrę dziś, miał przynieść sukces jutro.

Najbardziej jaskrawym świadectwem zobojętnienia PZPN-u na rzeczywistość jest tęsknota za Michałem Listkiewiczem, który przy dzisiejszych władzach wydaje się ostoją spokoju i profesjonalizmu. Cztery lata temu poprzednie zdanie nie przeszłoby przez gardło chyba żadnemu obserwatorowi futbolu.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto