Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstaje plan ratunkowy dla Centrum Zdrowia Dziecka

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Cezary Piwowarski/CC 3.0
Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, którego inwestycję podjęto w 1973 roku i zakończono w 1991 r., po 20 latach pracy zaczyna chylić się ku upadkowi. Czy 200-milionowy dług może zniszczyć ten wielkiej wagi szpital?

Centrum Zdrowia Dziecka (CZD) to sztandarowy szpital dziecięcy w Polsce. Oczko w głowie władz PRL, chyli się ku upadkowi. Dług szpitala przekracza 200 mln złotych i nie ma chętnych na jego pokrycie. Rząd nie chce tego zrobić, ministerstwo zdrowia także i NFZ również. A dług z każdą chwilą coraz większy. Eksperci CZD siedzą obecnie nad planem ratunkowym. Minister Arłukowicz dał czas na to do 21 września br.

Tymczasem wiceminister zdrowia jest zdania, że dług generuje kadra Centrum Zdrowia Dziecka. Któż to słyszał, żeby nad jednym łóżkiem dziecka w szpitalu, stało czterech pracowników. Dyrektor broni idei zatrudnienia i twierdzi, że 1732 pracowników CZD to nie rozrzutność pieniędzy, a zwyczajna konieczność kadry.

Wiceminister zdrowia, Sławomir Neumann w programie "Jeden na Jeden" w TVN24, mówiąc o Centrum Zdrowia Dziecka - stoi przy swoim: "Nie spotkałem się jeszcze w Polsce z tym, żeby nad jednym łóżkiem stały cztery osoby, a taka jest tam statystyka".

W opinii wiceministra - ogromne zadłużenie szpitala to m.in. efekt zbytniego przerostu etatów, a dyrektor Janusz Książyk, powinien wreszcie przedstawić "konkretny plan naprawczy", a nie same "ogólniki".

Wiceminister Sławomir Neumann powiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, że prof. Janusz Książyk, dyrektor szpitala powinien w końcu "wziąć się do pracy", bo od kilku miesięcy, gdy został powołany na stanowisko dyrektora CZD, niczego specjalnie nie pokazał - czytamy w serwisie [z]http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/nie-spotkalem-sie-zeby-nad-jednym-lozkiem-staly-cztery-osoby,276109.html;TVN24[/a].

Dyrektor Janusz Książyk odpowiada ministrowi Bartoszowi Arłukowiczowi, że to nie zatrudnienie i pensje generują problemy szpitala. Minister zaś, na wczorajszej konferencji prasowej podkreślał konieczność "dostosowania CZD do realnych warunków funkcjonowania".

Przypomniał, że dyrektor Książyk ma czas do 21 września na ujawnienie planu restrukturyzacji Instytutu. Zwrócił uwagę, że w CZD pobory pracowników wzrosły w ostatnich latach o 95 proc., a przychody szpitala jedynie o 30 proc. Dodał, że w 2011 r. średnie zarobki w CZD wynosiły 4,7 tys. zł, w tym pensja głównej księgowej - ok. 16 tys. zł, a dyrektora ds. technicznych - ok. 20 tys. zł.

Skąd takie liczby? - pyta zaskoczony dyrektor Janusz Książyk. Z liczbami ministra dyrektor się nie zgadza. Według niego problemów finansowych nie generuje poziom zatrudnienia w CZD, czy pensje, lecz kwoty, które "za procedury płaci NFZ". Jak przekonuje - kwoty dla CZD są niemal takie same, jak w zwykłym szpitalu, z którego "dzieci są odsyłane do Centrum Zdrowia Dziecka". Zdaniem dyrektora - wzrost pensji od 2007 roku wyniósł, nie o 95, a o 21 procent.

Wiceminister Neumann podkreślał, że dyrektorem szpitala zostaje się po to, żeby ciężko pracować. Dyrektor Janusz Książyk - jego zdaniem - powinien po kilku miesiącach pokazać, że "po to objął to stanowisko". A to, co ministerstwo dostało (program naprawczy, który przedstawił w czerwcu - przyp. red.) to "wiele kartek, na których jest mało szczegółów" - argumentował wiceminister. Dodał, że z "projektu ratowania placówki", który trafił do ministerstwa "nic dla przyszłości Centrum nie wynika".

Gość programu "Jeden na Jeden" w TVN24, wiceminister Sławomir Neumann, powiedział, że zła sytuacja Centrum Zdrowia Dziecka, jak i innych szpitali w woj. mazowieckim, dla których marszałek województwa ostatnio domagał się w ministerstwie większych pieniędzy - musi być w końcu rozwiązana, ale nie będzie to łatwe.

Jak zaznaczył - "usiądziemy 21. (września - red.) i będziemy dyskutowali nad planem" naprawczym. Ministerstwu chodzi o "postawienie na nogi CZD i innych instytutów". Dodał, że oczekuje od dyrektora Janusza Książyka "wykazu wszystkich osób pracujących w szpitalu i ich funkcji". Wiceminister argumentował: "Nie mamy systemu, w którym NFZ stać na to, by dać wszystkim w Polsce to, czego potrzebują. Niestety, NFZ to nie jest worek Świętego Mikołaja".

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto