Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstańczy epilog Marii

snaj
snaj
Rynek Starego Miasta w Warszawie, rok 1945.
Rynek Starego Miasta w Warszawie, rok 1945.
Po upadku Powstania Warszawskiego, pozostałą w Warszawie ludność cywilną wypędzono z miasta. Większość transportami kolejowymi wywieziono do obozów koncentracyjnych w Bergen-Belsen, Ravensbruck, Mauthausen i innych równie ciężkich.

Pod koniec września 1944 r. nawet najwięksi optymiści nie żywili już nadziei na zwycięstwo powstania.
Oczekiwana pomoc wojskowa nie nadchodziła, a dokonywane przez aliantów zrzuty broni i żywności, trafiały w niemieckie ręce.
Zdziesiątkowane oddziały powstańcze, resztkami amunicji broniły się jeszcze w kilku zakątkach miasta ponosząc ciężkie straty.

Polnische Banditen

Maria od wielu już dni nie miała wiadomości od męża walczącego gdzieś w ruinach Warszawy. Wraz z uciekinierami z zajętych przez wojska niemieckie rejonów miasta, koczowała w ocalałych sąsiadującego z jej zbombardowanym domem piwnicach. Każda z tych osób zdawała sobie sprawę z beznadziejności położenia i nieuchronności nadchodzących zdarzeń. Ostrzał ruin i coraz to bliższe głosy Niemców, nie pozostawiały wątpliwości; chociaż w wielu głowach kołatała myśl - może ominą, może nie znajdą.

Naraz, potworny huk rozrywających się w piwnicy granatów wstrząsnął jej murami. Po chwili, przemieszane z płaczem i jękami rannych, rozległy się okrzyki Hande hoch!, raus polnische Banditen! Ogłuszeni wybuchem, poranieni ludzie w pośpiechu chwytali najbliżej leżący dobytek i ruszali w kierunku majaczącego w ciemności światła otworu prowadzącego na zewnątrz. Ponaglani uderzeniami karabinów, znaleźli się na przepełnionej gryzącym dymem i swądem płonącego miasta ulicy.
Uformowanym w czwórki ludziom rozkazano dołączyć do ciągnącej od centrum Warszawy kolumny wygnańców.
Maria rozpaczliwie rozglądała się w nadziei, że wśród nich zobaczy męża lub kogoś, kto mógł go widzieć.
Rozpytując, informacji o mężu nie uzyskała, natomiast usłyszała, że prowadzeni są do stacji kolejowej w Pruszkowie, skąd ruszają transporty przewożące ludzi do obozów koncentracyjnych.

Przerażona kobieta uświadomiła sobie swoją bezradność. Przygotowana żywność, odzież własna i dziecka pozostały w piwnicy.Trzymając dziecko na ręku, zdołała zabrać jedynie torebkę z dokumentami.
Poczęła modlić się prosząc o ratunek.

Szpadel - symbol ocalenia?

Minąwszy Warszawę, kolumna posuwała się drogą pośród zagonów ziemniaków, pomidorów i nie zżętych łanów zboża. W zbożu, konwojujący warszawiaków Niemcy spostrzegli rannego kolegę. Wybrawszy z kolumny kilku ludzi, polecili im przenieść rannego do samochodu sanitarnego.
W jednym z wyznaczonych mężczyzn Maria rozpoznała męża. Zawołała. Spojrzenia sponiewieranych ludzi spotkały się. Szczęśliwych, że odnaleźli się wśród żyjących.

Po godzinach marszu w dokuczliwym upale, kolumna dotarła do wsi, w której miejscowa ludność nadzorowana przez Niemców, na poboczach drogi kopała głębokie rowy. Konwojujący żołnierze i nadzorcy poczęli wymieniać między sobą wiadomości, tracąc na pewien czas kontrolę nad Polakami.
Mężczyzna, zachęcony gestami pracujących ludzi, wziąwszy z rąk Marii dziecko wskoczył do wykopu. Tam, otrzymał szpadel, wtapiając się w grupę mieszkańców wsi. Po chwili uczyniła to Maria.
Nie zauważono ich, byli uratowani!

Jednak dylemat co dalej, nie dawał spokoju. Jedna z tamtejszych rodzin zaproponowała im nocleg. Zmęczeni, brudni od wielu dni, pragnęli przede wszystkim się umyć. Maria rozbierając dziecko, zdjęła mu złoty łańcuszek otrzymany przez nie z okazji chrztu. Po powrocie z kąpieli, łańcuszka już nie znalazła. Była to jedyna cenna rzecz jaką posiadali.
Przez następne miesiące, aż do zakończenia wojny, tułali się po okolicznych wioskach, w których za dach nad głową i strawę, świadczyli gospodarzom pomoc.
Dla tej trójki los napisał szczęśliwe zakończenie. Dla milionów nie był tak łaskawy, gehenny wojennej nie przetrwali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto