Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstanie w getcie warszawskim. Mija 71 lat od jego wybuchu

Maria Czerw
Maria Czerw
Mordechaj Anielewicz, jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim
Mordechaj Anielewicz, jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim Nieznany
Dzisiejsza Wielkanoc zbiega się z świętem żydowskiej paschy. Wtedy 19 kwietnia 1943 roku getto warszawskie chwyciło za broń. - Szans na zwycięstwo nie mieli żadnych. Walczyli o godność – podkreślają historycy i pytają: czemu tak późno?

Getto warszawskie miało być oazą spokoju w okupowanej Polsce. Żydzi przenosili się do niego dobrowolnie licząc na podtrzymanie odrębności w wrogo nastawionej do nich Polsce. Mieli swoje kina, teatry i samorządy razem z policją. Nie wiedzieli, że to początek koszmaru a zamiary hitlerowców są całkiem inne.

Głód, choroby i nieludzkie traktowanie a w końcu likwidacja getta (tzw. Grossaktion in Warschau) i systematyczne mordowanie jego mieszkańców doprowadziły młodsze pokolenie do buntu wobec elit. Wykonującemu polecenia oprawców Judenratowi (Rada Starszych) wymówiło posłuszeństwo kilkaset żydowskich dziewcząt i chłopców. 19 kwietnia 1943 roku ochotnicy rzucili militarne wyzwanie niemieckim eksterminatorom. W otoczonej szczelnym murem północnej dzielnicy Warszawy znajdowało się już tylko 50-70 tysięcy Żydów wobec pół miliona w szczytowym okresie jego zaludnienia.

Pierwsza akcja bojowa miała miejsce na rogu ul. Niskiej i Zamenhofa. Bojownicy dowodzeni przez Mordechaja Anielewicza zaatakowali zbrojnie Niemców, prowadzących kolumnę Żydów na Umschlagplatz.

Lewicowa Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB) i prawicowy Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW) porozumiały się co do podziału stref obrony i zasad współpracy z Polakami.

Walki trwały ponad miesiąc. Zakończyły się w połowie maja 1943 roku. Było to pierwsze miejskie powstanie w okupowanej wówczas Europie.

Silny opór ze strony Żydów zaskoczył Niemców, którzy rozpoczęli stosowanie taktyki spalonej ziemi, podpalając i niszcząc całe kwartały na terenie getta. Wyłączyli wcześniej dostawy wody, prądu i gazu W ten sposób przejmowali resztki ludności cywilnej z terenu getta.

Żydowska Organizacja Bojowa wydała odezwę do polskiej ludności Warszawy:

"Wśród terkotu karabinów maszynowych, które zdobywamy w walce na tchórzliwych żandarmach i S.S.-owcach; Wśród dymu pożarów i kurzu krwi mordowanego ghetta Warszawy – my – więźniowie ghetta – ślemy Wam bratnie serdeczne pozdrowienia. (…)każdy próg ghetta, jak dotychczas, tak i nadal będzie twierdzą, że może wszyscy zginiemy w walce, lecz nie poddamy się; że dyszymy, jak i Wy żądzą odwetu i kary za wszystkie zbrodnie wspólnego wroga."

Polacy pozytywnie odpowiedzieli na apel żydowski. AK kilkakrotnie próbowała wysadzić mury getta. Bezskutecznie. Za każdym razem żołnierze polski podziemnej byli rozstrzeliwani.

Powstańcy, z powodu niemożności obrony lub wycofania się, ginęli śmiercią samobójczą – wśród nich dowódca powstania Mordechaj Anielewicz. Ogółem w starciach zginęło około 7 tysięcy Żydów, część na skutek pożarów lub zaczadzenia. Według różnych szacunków, od 43 do 60 tysięcy Żydów Niemcy wywieźli do obozów zagłady, przede wszystkim do Treblinki, Auschwitz i Majdanka. Straty niemieckie są nieznane, wynoszą najprawdopodobniej kilkuset żołnierzy.

Nieliczni powstańcy ocaleli i przeszli na aryjską stronę miasta. Wielu z nich brało udział w powstaniu 1944 roku.

Aktom solidarności z powstańcami ze strony polskiej ludności i państwa podziemnego towarzyszyła obojętność zachodu. W listopadzie 1942 działacze żydowscy spotkali się z kurierem rządu polskiego Janem Karskim, który na ich prośbę dwukrotnie wszedł do getta, z czego zdał później raport przed politykami koalicji antyniemieckiej. Niestety, wpływowi Żydzi amerykańscy zareagowali obojętnością na los swoich pobratymców. O holokauście i powstaniu w getcie zaczęli mówić po wojnie, gdy już tragedii zapobiec było nie sposób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto