Według wykładowcy z Uniwersytetu Columbia i byłego naukowca NASA - Jamesa Hansena poziom wód na Ziemi wzrósł znacznie bardziej niż w historycznych epokach z jej dziejów. Dzieje się tak mimo nieznacznego wzrostu temperatur. Gdy w wyniku globalnego ocieplenia temperatura wzrośnie o 2 stopnie Celsjusza poziom zwiększy się nie o 45 cm, jak przewidywano, lecz o całe 3 metry.
W wyniku ocieplenia klimatu i wód oceanicznych topnieją antarktyczne lodowce. Utarta lodu z Antarktydy może się dodatkowo podwoić w przeciągu 10 lat. James Hansen twierdzi również, że zagrożenie dotyczy całej cywilizacji ludzkiej, która może zachwiać się ekonomiczne w wyniku przymusowych migracji ludzkich, utraty zasobów naturalnych itp.
Jednak badania Hansena zakładają wydarzenie się najczarniejszego scenariusza. Nie wyklucza on tego, że losy Ziemi mogą potoczyć się inaczej i zmiany nie nastąpią tak gwałtownie i tak dramatycznie.
Ekspert od spraw związanych z geologią z Princeton University, Michael Oppenheimer oraz członek Narodowego Centrum do Badań Nad Atmosferą, Kevin E. Trenberth podeszli dość sceptycznie do badań i założeń James Hansena, uważając, że prawdopodobieństwo ziszczenia się takiego scenariusza nie zostało dostatecznie udowodnione.
Czytaj także: Rajskim Malediwom grozi potop. Cały kraj może znaleźć się pod wodą
Jednak wzrost wód nawet o 1,8 m jest w stanie zatopić wiele wysp czy sporą część Ameryki, a pozostałe narazić na liczne sztormy i zagrożenia pogodowe. Około 40 dużych amerykańskich miast znajduje się w tym momencie 3 metry nad poziomem morza. Jeśli scenariusz Hansena się potwierdzi, znikną całkowicie pod wodą.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?