Poznaliśmy laureatów 56. Krakowskiego Festiwalu Filmowego

26-letnia reżyserka zaskarbiła sobie uznanie międzynarodowego jury pod przewodnictwem Klausa Edera, przez "doskonałe uchwycenie chwil osobistych i politycznych" jednego z liderów rosyjskiej opozycji. Jak czytamy w uzasadnieniu nagrody, historia przedstawiona w filmie "Mój przyjaciel Borys Niemcow" jest opowiedziana z rzadką odwagą i odnosi się do wrodzonej potrzeby wolności myślenia, wolności wypowiedzi i życia z godnością. Dokument zyskał również na znaczeniu przez tragiczne wydarzenia z lutego 2015 roku, kiedy w Moskwie doszło do zabójstwa Niemcowa.

Rodkevich za zwycięstwo w międzynarodowym konkursie dokumentalnym otrzymała statuetkę Złotego Rogu. Jury wyróżniło również Massimo Coppolę za jego wersję "Romea i Julii" ("za stworzenie pięknego, uniwersalnego filmu poruszającego ważne sprawy w lekki i inteligentny sposób") czy Piera-Luca Latulippe'a i Martina Fourniera twórców dokumentu "Mój Dom" ("twórcy zabierają nas w podróż do kanadyjskiego dworu – domu dla 34 wyjątkowych osobowości. Odkrywając często zaskakujące, a zawsze oryginalne cechy niektórych mieszkańców, z każdą sceną rośnie nasze współczucie").

Podczas sobotniej gali zamknięcia 56. Krakowskiego Festiwalu Filmowego w kinie Kijów.Centrum, publiczność poznała również nagrodzonych w trzech pozostałych sekcjach konkursowych. Złoty Smok dla najlepszego filmu dokumentalnego powędrowała do Tamary Kay za "Dom niemej kobiety". Reżyserka pokazała w nim subtelny obraz konfliktu izraelsko-palestyńskiego z perspektywy głuchoniemej kobiety i jej syna, którzy jako jedyny zostali w opuszczonym przez Arabów budynku w Hebronie. Kolejno za najlepsze krótkie metraże Srebrne Smoki otrzymali Zofia Kowaleska za "Więzi" (dokument), Sofie Kampmark za "Tsunami" (animacja) i Damien O’Donnell za "Jak minął dzień?" (fabuła). Natomiast bezpośrednią nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej otrzymała produkcja "Nie jestem stąd" Maite Alberdi i Giedrė Žickytė.

Za najlepszy dokument muzyczny uznano "Melodię hałasu" autorstwa Gitty Gsell. Jak czytamy w uzasadnieniu jury, nagrodę Złotego Hejnału przyznano "za piękne do podziwiania obrazy, te o charakterze industrialnym jak i sielskim, niesamowitą ścieżkę akustyczną, oczywiście wykonaną z najwyższą starannością, historię ekscentrycznej grupy ludzi pełnych pasji, którzy tworzą dźwięki z hałasu przy użyciu instrumentów stworzonych ze śmieci lub komputerów, a nawet warzyw. To całkowicie oryginalne dzieło sztuki".

W końcu nagrody trafiły również do polskich filmowców. Statuetkę Złotego Lajkonika odebrał Wojciech Kasperski za produkcję "Ikona". Przedstawił w nim historię zapomnianego przez świat szpitala psychiatrycznego na Syberii. Natomiast Srebrne Lajkoniki trafiła do rąk Marty Pajek za film "Figury niemożliwe i inne historie II" (animacja), Piotra Adamskiego za "Otwarcie" (fabuła) oraz Pawła Łozińskiego za "Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham" (dokument). Ostatni z tych laureatów będzie szczególnie dobrze wspominał zakończony festiwal, ponieważ kilka dni temu jego ojciec (również dokumentalista) Marcel otrzymał nagrodę Smoka Smoków za całokształt twórczości.

Swoje nagrody na zakończonym w sobotę festiwalu przyznali również krytycy filmowi z FIPRESCI, Stowarzyszenie Filmowców Polskich czy studenci. Łącznie podczas 56. edycji KFF zaprezentowano ponad 250 filmów w czterech sekcjach konkursowych i 12 tematycznych. Organizatorzy liczą, że podczas festiwalowego tygodnia w krakowskich kinach obejrzało je ponad 25 tys. osób.

(mat. prasowe)